Zespół naukowców w Stanach Zjednoczonych pracuje nad powstaniem bioczipu zwanego ImmunoSensorem, 2-milimetrowego czipu, który będzie używany do ustalania określonych chorób. Są to naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego Berkeley: profesor biologii molekularnej i komórkowej P. Robert Beatty, profesor zdrowia publicznego Eva Harris i profesor inżynierii elektrycznej i komputerowej Bernhard Boser.
Ten bioczip może bardzo szybko znaleźć chorobę i wprowadzić informację do laptopa. „Nie wynajdujemy od nowa diagnostyki, ale czynimy ją szybszą, tańszą i łatwiejszą", stwierdził Beatty.
Z biegiem czasu proces staje się szybszy. Zaczyna się od umieszczenia kropli krwi lub surowicy w mikroskalowej studni, która jest ulokowana w czipie. Potem krew lub surowica wchodzi w kontakt z szeregiem malutkich czujników, pokrytych białkami wirusowymi lub jakimkolwiek specyficznym antygenem, który wskazuje chorobę, o jaką chodzi.
Jeśli pojawiają się tam specyficzne dla danej choroby antyciała, wtedy przyłączają się one do antygenu chorobowego i do którejkolwiek z tysięcy magnetycznych kropli. Potem zostaje włączone pole magnetyczne, które powoduje, że krople NIE przyłączone do antygenu są odrywane od grupy. Ten proces nazywa się praniem magnetycznym. Następnie czujniki sprawdzają, czy w pozostających kroplach jest obecne pole magnetyczne, w ten sposób wyciągając te, które niosą chorobę.
Beatty stwierdził, że sukces projektu zależy od wielkiego stopnia kooperacji między różnymi jednostkami i departamentami. W Stanach Zjednoczonych i w Korei naukowcy przedstawili ostatnio bioczip, który może być używany do sprawdzania grupy krwi ludzi tylko poprzez skierowanie wzroku na monitor.
Tai Hun Kwon z Uniwersytetu Nauk Ścisłych i Techniki Pohang kierował zespołem, który opracował prototyp tego bioczipu. Mówi on: „Do zidentyfikowania grupy krwi z próbki potrzeba tylko trzech minut". Całym pomysłem jest umożliwienie masowej produkcji tych bioczipów po bardzo niskim koszcie.
Dan Schabacker, który jest szefem zespołu grupy bioczipu w Narodowym Laboratorium Argonne w Illinois, pomagał rozwijać system technologii bioczipu. „W ciągu ostatnich dwóch lat przeszliśmy od badań podstawowych głównie do rozwinięcia prób".
Ten system bioczipowy jest w stanie wykryć chorobę w czasie 15 minut do dwóch godzin, zależnie od tego, co jest testowane. Według Schabackera, każdy bioczip posiada setki tysięcy kropli żelu, a każda z nich ma wielkość 100 mikronów, co odpowiada średnicy ludzkiego włosa. „Szereg kropli żelu może być dopasowany do specyficznych odmian chorób infekcyjnych lub innych organizmów biologicznych. Każda kropla może wykryć śladowe ilości substancji, dla których są one specyficzne".
Bioczipy są testowane do wielu różnych zastosowań, włączając identyfikację biologicznych substancji zwalczających, szybkie testy diagnostyczne wykrywające raka i weryfikujące szczepionki oraz do celów terapeutycznych. Różni posiadacze licencji pracują nad programem rozprowadzenia tych bioczipów w społeczeństwie w bliskiej przyszłości.
W DNA Chip Facility (Centrum czipów DNA) zbudowano i udoskonalono robota zwanego „Plamiącym robotem OmniGrid", który może produkować 100 czipów DNA na raz. Chip Facility prowadzi także swoje własne specyficzne projekty badawcze w dziedzinie medycyny. Uniwersytet w Ulm i Chip Facility pracują razem nad wyprodukowaniem czipów, które będą wykrywały trudne typy guzów rakowych, odróżniając je od siebie. Profesor Thomas Gress kieruje zespołem, który opracowuje diagnostyczny czip, zdolny do rozróżniania w prawie 100% przypadków, zapalnych guzów trzustki od guzów złośliwych.
Badacze z Argonne i naukowcy z Rosji stwierdzili, że bioczipy te mogą także identyfikować zmutowaną bakterię gruźlicy. Osiągnięto to przez testowanie zaszeregowanych szczepów, stosując zwykłe metody używane przez naukowców. Statystyki opublikowane przez Światową Organizację Zdrowia stwierdzają, że gruźlica zabija dzisiaj więcej ludzi, niż jakakolwiek istniejąca choroba infekcyjna. Dlatego też bioczip, który wykrywa różne szczepy bakterii gruźlicy jest bardzo wartościowym odkryciem.
Z czym nas zatem ta niezwykła technologia zostawia? Nasi Czytelnicy dobrze znają opinię MICHAELA na temat tych technologii. Chociaż istnieje wiele możliwości, które mogą przynieść człowiekowi korzyści w przyszłości, widzimy, że dzisiaj technologia ta nie jest używana do takich celów.
Dokonamy teraz przeglądu nowych genetycznych technik „wzmacniających", rozwiniętych w dziedzinie biomedycyny. Naukowcy opracowują terapię genową, która zwiększa poziom enzymów. W konsekwencji uzyskali nowy rodzaj myszy, które posiadają nadzwyczajne zdolności fizyczne. Naukowcy robią to, genetycznie zmieniając gen, który wpływa na metabolizm. Daje to myszom ponadprzeciętne zdolności do szybszego i dłuższego biegania, niż mogą to robić „normalne" myszy. „Są one metabolicznie podobne do Lance'a Armstronga, jadącego pod górę rowerem w Pirenejach", powiedział dr Richard W. Hanson, który prowadził badania na Uniwersytecie Case Western.
Kwestia zastosowania tych technik u ludzi znalazła się oczywiście w głównych mediach i była tematem wielu dyskusji wśród współczesnych naukowców.
„Żyjemy w epoce, w której punkty przełomowe w biologii oraz inteligencja pozostawiają w tyle zdolność kultury do zajmowania się etyką. Tutaj znajdą się kwestie dostępu i tego, kto może pozwolić sobie na ten dostęp oraz to, czy klasa zamożna będzie miała intelektualną przewagę nad ludźmi biednymi", powiedział dr Joe Tsien z Uniwersytetu Princeton.
Lee Silver, który jest biologiem molekularnym z Uniwersytetu Princeton, napisał kilka niepokojących prac na temat klasy „wyższej" ludzi, którzy dominują nad klasą „niższą". Ta „wyższa" klasa będzie wzmocniona szczególnymi syntetycznymi genami, które pozwolą jej na wykonywanie rzeczy na bardziej zaawansowanym poziomie niż normalna czy „niższa" klasa ludzi.
Zastosowanie biotechnologii stało się dlatego moralnie wątpliwe i bardzo niebezpieczne. Przez manipulację etyką ludzkiego życia, nasi światowi przywódcy przekładają „wolności" człowieka ponad moralne wytyczne dane nam przez Samego Stwórcę.
Papież Benedykt XVI przedstawił ostatnio swoje wątpliwości dotyczące biotechnologii. Stanowisko MICHAELA dzieli jego troskę w tych sprawach. Mówiąc o wartości ludzkiego życia ponad nauką, zauważył: „W naszych czasach …sposób poczęcia człowieka jest umieszczony coraz bardziej w rękach samego człowieka przez współczesną biotechnologię.
Rozwiązania obecnych problemów ludzkości nie mogą być rozwiązaniami jedynie natury technicznej, ale muszą uwzględniać wszystkie potrzeby człowieka, który jest wyposażony w duszę i ciało, i dlatego musi brać pod uwagę Stwórcę, Boga. Technologie te są'owocem materialistycznego i mechanistycznego rozumienia ludzkiego życia', co redukuje miłość bez prawdy do'pustej skorupy, wypełnionej w dowolny sposób'".
Henrietta Markdale