French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Czy wolno prosić Maryję o Kredyt Społeczny?

Napisał Louis Even w dniu czwartek, 01 październik 2015.

Żeby dostarczyć bogactwo i zdetronizować mamonę

Ktoś napisał do nas:

„Prenumeruję waszą gazetę. Jest doskonała i interesująca. Ale w ostatnim numerze czytamy pod zdjęciem:'O Maryjo, Królowo Świata, daj nam Kredyt Społeczny'. Zastanawiam się, czy wolno prosić Maryję o Kredyt Społeczny".

Doktryna, a nie partia

Być może ten nowy prenumerator myśli, że ta modlitwa znaczy: Daj władzę partii Kredytu Społecznego! Gdyby tak było, nasz korespondent mógłby być bardzo zaszokowany. Ale tu w ogóle nie o to chodzi. MICHAEL jest wydawany przez Pielgrzymów św. Michała, którzy nie kierują żadną kampanią wyborczą, nie należą do żadnej partii politycznej ani nie są związani z żadną z nich, tym bardziej nie z partią, która odważyła się nazwać partią „Kredytu Społecznego".

Kredyt Społeczny jest doktryną, filozofią, a nie partią. Ci, którzy w przeszłości użyli słów „Kredyt Społeczny", żeby nazwać w ten sposób partię polityczną, biorącą udział w pospolitym wyścigu o władzę, sprostytuowali szlachetne pojęcie.

Zaspokoić wszystkim podstawowe potrzeby życiowe

Kredyt Społeczny jest ekonomiczną i społeczną doktryną, która przedstawia nową koncepcję dystrybucji dóbr ziemskich. Ekonomia Kredytu Społecznego gwarantuje, wśród innych rzeczy, wszystkim i każdemu z osobna część produkcji ich kraju. Wszystkim – nie tylko tym, którzy zarabiają pensje. Wszystkim – dzieciom, chorym, starym, kobietom i dziewczętom w domu, wszystkim, którzy nie mogą być zatrudnieni jak i tym, którzy nimi są. Wszystkim i każdemu z osobna część wystarczającą przynajmniej do zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Bez żadnych warunków poza istnieniem dostatecznej ilości dóbr, żeby odpowiedzieć na te potrzeby.

W Kanadzie jak i we wszystkich innych krajach uprzemysłowionych istnieje więcej niż wystarczająca zdolność produkcyjna do zaspokojenia wszystkich podstawowych potrzeb życiowych. W świetle tak wielkich możliwości pozostawienie nawet jednego człowieka bez środków do życia i pozbawienie go artykułów pierwszej potrzeby jest niewybaczalne.

Prosić Maryję o Kredyt Społeczny, to prosić, poprzez Jej wstawiennictwo, o dystrybucję obfitości, zamiast jej konfiskaty czy niszczenia w obliczu niezaspokojonych potrzeb ludzkich. Jest to kierowanie do Maryi prośby podobnej do tego, czego uczył nas Jezus, aby zwracać się do Ojca Niebieskiego: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj".

„Daj nam". „Nam", to znaczy każdemu, nie tylko tym, którzy zarabiają pieniądze. Wszystkim ludziom, ponieważ wszyscy jesteśmy braćmi, wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, a Bóg nie stworzył dóbr ziemskich tylko dla pewnej kategorii ludzi, ale dla wszystkich.

Podstawowe prawo jednostki

Świat obfitej produkcji wymagał od Papieży przypomnienia tej prawdy, że wszyscy ludzie mają prawo do udziału w dobrach ziemskich. Wśród innych Papieży, Pius XII w swoim orędziu radiowym 1 czerwca 1941 r. powiedział:

„Każdy człowiek, jako istota żyjąca i obdarzona rozumem, ma rzeczywiście z natury zasadnicze prawo korzystania z materialnych dóbr ziemi".

Takie prawo nie musi być ani gwarantowane, ani odmawiane przez rząd czy przez jakąkolwiek publiczną czy prywatną instytucję. Jest to prawo, które posiada każdy przez sam fakt, że jest osobą ludzką. Indywidualne i niezbywalne prawo, które „w żaden sposób nie może być zniesione", mówi Papież. Jednak podkreśla on, że:

„Ustalanie szczegółowych wskazań dla realizacji tego prawa w praktyce pozostawiono woli ludzkiej i prawnym formom poszczególnych narodów".

Ale co robią rządy, żeby wprowadzić ustawodawstwo zapewniające praktyczną realizację tego prawa? Posługują się one zasadami finansowymi, które tworzą przeszkody zamiast ułatwiać rozwiązywanie zadań. Warunki zatrudnienia, kiedy postęp zwiększa poziom produkcji, zmniejszając konieczność zatrudnienia. Musieć być zatrudnionym, kiedy siła robocza 16 milionów Kanadyjczyków wystarcza, żeby zaopatrzyć 35 milionów Kanadyjczyków w produkcję, jakiej wymagają ich potrzeby.

Kredyt Społeczny zagwarantuje bezwarunkowo podstawowy poziom życia dla tych 35 milionów ludzi, uznając prawo do wynagrodzenia, poza tym dochodem podstawowym, dla 16 milionów ludzi wciąż zatrudnionych w produkcji.

W tym celu ekonomia Kredytu Społecznego będzie posiadała system pieniężny, który służy zamiast systemu, który kieruje i uzależnia życie ludzi.

Cel życia ekonomicznego

Wielką współczesną herezją ekonomiczną jest traktowanie pieniędzy jako towaru, jako celu zamiast jako zwykłego środka. Jako celu dla wszystkich przedsiębiorstw. Jeśli dziś, na przykład, fabryka butów nie przynosi pieniędzy przedsiębiorcy, zostaje zamykana, nawet jeżeli nadal są ludzie, którzy potrzebują butów. Jej podstawowym celem nie jest zaopatrywanie ludzi w buty, ale robienie pieniędzy.

W swoim orędziu radiowym Pius XII zdefiniował ekonomię narodową jako: „owoc działalności ludzi, którzy pracują zjednoczeni w społeczność państwową".

Co powinniśmy uważać za cel wszystkich tych działań ekonomicznych (prywatnych przedsiębiorstw, kompanii, spółdzielni czy przedsiębiorstw państwowych), które tworzą ekonomię narodową? Czy jest to zarabianie pieniędzy? Nie, Papież uznaje tylko jeden uzasadniony cel tych działań ekonomicznych:

„Ekonomia narodowa do niczego innego nie zmierza, jak tylko do zapewnienia ciągłości takich warunków materialnych, w jakich mogłoby się w pełni rozwijać indywidualne życie obywateli".

Tutaj tkwi fundament prawdziwej ludzkiej ekonomii, a szczególnie ekonomii chrześcijańskiej: „zapewnić", a nie podporządkować się warunkom, jakie nie mogą być spełnione przez wszystkich.

Zapewnić „ciągłość". Nie tylko, kiedy ludzie są zatrudnieni. Nie tylko, kiedy przedsiębiorca zarabia pieniądze. Nie tylko w czasach rozkwitu czy wojny. Ale „ciągle".

Co zapewnić ciągle? Zapewnić „warunki materialne, w jakich mogłoby się w pełni rozwijać indywidualne życie obywateli". Rozwijać „w pełni", nie w ćwierci czy w połowie. Nie ma to być rozwój ograniczony przez niewielki rozmiar udziału przyznawanego po upokarzających, przedłużających się i wielokrotnych surowych badaniach, których celem jest poniżenie człowieka zamiast ułatwienie jego samorozwoju.

I nie tyle chodzi tu o zbiorowe życie, które musi się w pełni rozwijać, ile o, zawsze zgodnie z tekstem, „indywidualne" życie obywateli – życie każdego człowieka.

Zdetronizować mamonę

Nic z tego nie jest ułatwieniem, tym bardziej nie jest to zagwarantowane w ekonomii skorumpowanej z góry do dołu przez obecny system finansowy. System finansowy kontroluje całą ekonomię zamiast być jej podporządkowany, mając na uwadze jej prawdziwy cel. Mamona została wprowadzona jako zarządca pomiędzy dary Boże a ludzi – dzieci Boże. Rządy naszych jednak chrześcijańskich krajów akceptują to zarządzanie, tę dyktaturę mamony, to wypaczenie określonych celów ekonomii.

Współczesny postęp materialny powinien uwolnić ludzi od ich niepokojów o chleb powszedni i pozwolić im na poświęcenie się innym ludzkim zadaniom, szlachetniejszym, bardziej kulturalnym, bardziej duchowym, bardziej wzbogacającym człowieka w całości niż wyłączne zadania ekonomiczne. To właśnie ułatwi ekonomia Kredytu Społecznego.

Prosić Maryję o Kredyt Społeczny, to prosić Ją o skończenie z herezją pieniędzy jako celu niż jako środka; o położenie kresu kultu Mamony, wypaczenia życia ekonomicznego, zniewolenia i degradacji ludzi przez dyktaturę małej grupy władców pieniądza.

Kredytowcy Społeczni MICHAELA poruszają niebo i ziemię, żeby szerzyć światło Kredytu Społecznego, zyskiwać akceptację dla koncepcji dystrybucji bogactwa proponowanej przez Kredyt Społeczny, żeby przypominać ludziom cel ekonomii, którym jest służba potrzebom ludzkim, a nie pogoń za pieniędzmi. Ale do naszych wysiłków dodajemy prośbę do Nieba, ponieważ satanistyczne siły stojące za dyktaturą finansową są tak głęboko zakorzenione, że rządy nie ważą się ich atakować. Odnoszą one sukces w zamykaniu ust ludziom, którzy powinni wypowiadać się otwarcie przeciwko temu potworowi, który jest źródłem niesprawiedliwości, niezasłużonych cierpień, konfliktów, buntów, zamieszek, wojen i rewolucji, które prowadziły do komunizmu i innych dyktatorskich reżimów.

Obecny system finansowy stoi u źródła szkodliwych skutków kapitalizmu

Dla tych, którzy zamiast prosić o informację, wolą wzruszać ramionami z lenistwa albo uprzedzenia czy dlatego, że ich osobiste interesy w systemie zamykają im oczy na zalegalizowaną niesprawiedliwość, zacytuję kilka zdań z listu księdza, który zadał sobie trud przeprowadzenia gruntownych studiów tego tematu. Ten ksiądz to nieżyjący już Peter Coffey, doktor filozofii i profesor metafizyki i logiki w znanym Maynooth College w Irlandii. W liście z 23 marca 1932 r. do kanadyjskiego jezuity pisał:

„Trudności podniesione w twoich pytaniach mogą zostać pokonane tylko przez reformę systemu finansowego kapitalizmu, zaproponowaną przez majora Douglasa i szkołę reformy kredytowej Kredytu Społecznego. Jest to akceptowany system finansowy, który stoi u źródła szkodliwych skutków kapitalizmu.

Precyzja analizy przeprowadzonej przez Douglasa nigdy nie została obalona, a jego propozycje reformy z ich znaną formułą regulacji cen są JEDYNĄ reformą, jaka sięga korzeni zła.

Osobiście jestem przekonany, że kapitalistyczne finanse muszą nieuchronnie rodzić wojny, rewolucje i sztuczny głód milionów ludzi w świecie potencjalnej obfitości.

Studiowałem ten cały temat przez 15 lat i uważam, że taka reforma finansowa, jaką zaproponował Douglas, jest niezbędna do przywrócenia chrześcijańskiego systemu ekonomicznego powszechnie rozprzestrzenionej własności i jest dlatego jedyną alternatywą dla rewolucyjnie agresywnego i bezbożnego komunizmu.

Co do tego, czy konstruktywne propozycje reformy popieranej przez Douglasa są możliwe w rzeczywistości – z psychologią tłumu odurzonego społeczeństwa i z całą propagandową siłą prasy kapitalistycznej przeciwko nim – to jest w ręku Opatrzności! Jedyną alternatywą – jak ja to widzę – dla ich przyjęcia jest chaos komunizmu. Cały zamiar tragicznego przejścia od kapitalizmu do komunizmu skupia się teraz wyłącznie w finansach".

Uzasadniona modlitwa

Prosić Niebo o pokonanie przeszkód stawianych Kredytowi Społecznemu, to prosić o potężną broń sprzeciwiającą się istniejącej dyktaturze finansowej.

Jeśli uważamy za całkowicie normalną modlitwę do Matki Bożej o ulgę w chorobie głowy czy żołądka, dlaczego ktoś miałby gorszyć się widząc Kredytowców Społecznych proszących Maryję o nastanie ekonomii Kredytu Społecznego przeciwko sztucznemu głodowi tłumów ludzi, przeciwko rządom mamony, przeciwko rozprzestrzenianiu się scentralizowanej władzy finansowej, jaka jest ustanowiona pod pretekstem przyjścia z pomocą ofiarom systemu, którego odmawia się naruszyć?

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com