French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Ekonomia Kredytu Społecznego cz. 7

w dniu niedziela, 01 sierpień 2021.

Podział szkód i korzyści

Przedstawiamy siodmą część streszczenia książki dra Olivera Heydorna „Ekonomia Kredytu Społecznego", dokonanego przez prof. Ronniego Lessema. W MICHAELU drukowaliśmy artykuły Olivera Heydorna, jak również fragment jego książki „Ekonomia Kredytu Społecznego" („Social Credit Economics") wydanej w 2014 r.

Wysoko scentralizowana produkcja niesie ze sobą realny koszt niezadowolenia, który może zagrozić jednostkom, które pracują w tego typu przedsięwzięciach. Jak pisze Douglas:

Ta właśnie wydajność, która została ustanowiona w procesach fabrycznych skutkuje całkowitym oddzieleniem pracownika od produktu końcowego, do tego stopnia, że czuje on, jakby stał się częścią maszyny. Jego przełożony i kierownicy wydziałów prawie nieuchronnie nie mają dla niego uczuć ludzkich, podczas gdy procedury biurokratyczne przyczyniają się do ciągłej irytacji (Douglas C.H, 1974, Economic Democracy [Demokracja ekonomiczna], Sudbury. Bloomfield).

Ponadto, nasze konsumenckie społeczeństwo, nad którym tak często lamentują społeczni krytycy, jest w rzeczywistości niezbędne jako ekonomiczny dodatek, i istnieje nie dlatego, że przeciętna osoba jest integralnie chciwa, ale dlatego, że wymuszony wzrost gospodarczy zależy od drapieżnej konsumpcji, która podtrzymuje jego impet. Cytując znów Douglasa:

Jednym z najbardziej ciekawych zjawisk obecnego systemu gospodarczego jest to, że znaczna część światowej energii, zarówno intelektualnej jak i fizycznej, jest skierowana na sztuczną stymulację potrzeb dóbr luksusowych, czy to poprzez reklamę czy inne środki, po to, aby zaabsorbować tę nadwyżkę poprzez częste brutalizowanie pracy; aby koniec końców móc zachować „zatrudnienie" jako jedyną metodę dystrybucji siły nabywczej (Douglas C.H, 1974, Economic Democracy [Demokracja ekonomiczna], Sudbury. Bloomfield).

Wartość wzrostu gospodarczego jest mierzona w ujęciu finansowym, nie rzeczywistym: Fakt, że wymuszony wzrost gospodarczy jest wzrostem podejmowanym głównie ze względów finansowych i niezależnie od żadnej realnej potrzeby, oznacza, że wiele tego uzyskiwanego wzrostu jest realnie produkcją chorego brudu (nieprzetłumaczalne illth jako gra słów ill [chory] i filth [brud] – przyp. tłum.), aby użyć zwrotu ukutego przez Johna Ruskina, to znaczy dóbr i usług, które w rzeczywistości stanowią zło poprzez wyniszczanie dobra. Zdaniem Douglasa:

Cała teza, reprezentowana w tym, że wytworzone dobro stanowi dostęp do bogactwa zarówno dla kraju jak i każdego w to zaangażowanego, bez względu na jego charakterystykę i użyteczność, dopóki tylko – bez względu na metody – może on być sprzedany, a zarobki z tym związane wypłacone, powinna być postrzegana jako niebezpieczny sofizmat, bazujący na całkowicie błędnej koncepcji, która jest streszczona w słowie „produkcja", i który jest karmiony ignorancją procesów finansowych (Douglas C.H, 1974, Economic Democracy [Demokracja ekonomiczna], Sudbury. Bloomfield).

Rzeczywiste bogactwo z kolei angażuje dobra i usługi, które przyczyniają się do dobra jednostki. Na zasadzie kontrastu można wskazać typowe przykłady „chorego brudu", które obejmują np. eksport zbrojeń, wyroby tytoniowe, przetworzoną żywność czy pornografię.

Międzynarodowy konflikt gospodarczy: Aby sprawy jeszcze bardziej zaostrzyć, eksportowanie w zamian za pieniądze może doprowadzić do konfliktu międzynarodowego. Jest matematycznie niemożliwym, aby wszystkie kraje świata posiadały dodatni bilans handlowy. A zatem międzynarodowy handel dóbr i usług jest szaloną szarpaniną. A więc czas, energia i zasoby ekonomiczne wydawane w niepotrzebnej rywalizacji są, zdaniem Heydorna, bezsensowną stratą.

Dobro indywidualne, społeczne i środowiskowe: Tak jak formalna gospodarka zakłada produkcję, dystrybucję i konsumpcję dóbr, życie społeczne również może być pomyślane jako zakładające określone czynności gospodarcze, z takim założeniem, że te są podejmowane bardziej na zasadzie troski niż z żądzy maksymalizacji zysku. Przykładami są tutaj wychowywanie i edukacja dzieci w rodzinie czy praca wolontariacka w społeczeństwie.

Chociaż „gospodarka społeczna" i „gospodarka środowiskowa" nie mieszczą się zwykle w wąskich ramach gospodarki formalnej, to tzw. „realna gospodarka" nie jest niczym innym tylko superstrukturą powołaną na bazie społecznych i środowiskowych cykli produkcyjno-dystrybucyjno-konsumpcyjnych. Bez troski czynionej w społeczeństwie, gospodarka formalna nie funkcjonowałaby. Jednak w naszym współczesnym świecie fakt, że zarówno gospodarka społeczna jak i środowiskowa są poddane ogromnym napięciom jest nieuchronny, biorąc pod uwagę obecny system finansowy.

Świat jako taki jest opętany, czy też opanowany przez kompleks niedoboru. To powoduje, że jednostki i całe narody wierzą, że walka gospodarcza o przetrwanie jest nieunikniona, a środkami do tego są zmanipulowana reklama i bezlitosna konkurencja. (cdn)

Streszczenie "Ekonomii Kredytu Społecznego"

Olivera Heydorna dokonane przez Ronniego Lessema

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com