French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Globalna waluta w niedalekiej przyszłości?

w dniu sobota, 01 styczeń 2011.

Jeśli Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW; International Monetary Fund – IMF) postawi na swoim, dolar amerykański zostanie zastąpiony przez „bankor", jako światową walutę rezerwową. Według raportu opublikowanego 13 kwietnia 2010 r., plan działania MFW przewiduje rozszerzenie użycia SDR-ów (Special Drawing Rights – spe­cjalne prawa ciągnienia) do zastąpienia dolara amerykańskiego jako środka przechowania warto­ści i ostatecznie utworzenie globalnej waluty, zwa­nej „bankorem".

„Bankor" jest nazwą zaproponowaną przez Johna Maynarda Keynesa, brytyjskiego ekonomi­stę, który kierował Światową Komisją Bankową (World Banking Commission). Utworzyła ona Mię­dzynarodowy Fundusz Walutowy w czasie nego­cjacji Breton Woods, co poprzedziło powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Nowa globalna waluta będzie emitowana przez nowy centralny bank światowy, który będzie posia­dał władzę ściągania podatków od rozmaitych prze­kroczeń. Bank będzie musiał być, według auto­rów raportu, „odpowiedzialny wobec państw człon­kowskich, ale pozostanie niezależny". Stwier­dzenie to brzmi podobnie do wyjaśnień stosowa­nych przez obrońców Rezerwy Federalnej, która była utworzona przez Kongres USA i powinna od­po­wiadać przed Kongresem, ale odmawia mu zgody na kontrolę swoich ksiąg rachunkowych czy nawet odpowiedzi na pytania Kongresu, komu bank Re­zerwy Federalnej pożycza dolary amery­kańskie.

Centralny bank światowy był od dawna celem tych, którzy opowiadają się za globalnym zarzą­dzaniem. Amerykański system szkolny nie uczył na temat trwającego stulecie konfliktu między tymi, którzy chcieli wprowadzenia zarządzającej świa­tem władzy, a tymi, którzy tego nie chcieli. Szkoły zaledwie uczą, że Woodrow Wilson i jego koledzy utworzyli Ligę Narodów, czy też uczą tego, dla­czego ta instytucja upadła. Szkoły nigdy nie wyja­śniają, że wielu tych samych ludzi, którzy propa­gowali Ligę Narodów, kontynuowało swoje działa­nia poprzez organizacje pozarządowe, takie jak Rada Stosunków Zagranicznych (Council on Fo­reign Relations), dopóki Franklin Roosevelt nie został prezydentem USA.

Szkoły przypisują Rooseveltowi pomoc w utwo­rzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale nigdy nie wyjaśniają, że wprowadził on do swojego rządu dziesiątki ludzi z Rady Stosunków Zagra­nicznych, żeby sporządzić projekt swojego „New Dealu", jak też plany dla ONZ. (…)

Ludzie, którzy sądzą że świat powinien być zarządzany przez rząd globalny, pracują nad osią­gnięciem tego celu ponad sto lat. Są oni nieustę­pliwi, z determinacją dążą do celu i są przekonani, że najlepiej wiedzą, jak powinni żyć ludzie. Uwa­żają, że wszystkie kraje i wszystkie społeczeństwa powinny być kontrolowane przez elitę, dobro­czynną inteligencję, która może zapewnić sprawie­dliwość społeczną przez narzucenie tego, co dziś znane jest jako zrównoważony rozwój. Ludzie ci są w tej chwili bliżej osiągnięcia swojego celu, niż w jakimkolwiek poprzednim okresie historii.

Woodrow Wilson zakładał, że jego władza po­lityczna wystarczy, żeby ustanowić Ligę Narodów. Nie docenił on jednak determinacji takich miłośni­ków wol­ności, jak Henry Cabot Lodge i inni senato­rowie, którzy odmówili ratyfikacji traktatu powołują­cego Ligę. Roosevelt zakładał, że dewastacja spowo­dowana przez II wojnę światową będzie wystar­czająca, żeby zapoczątkować erę rządu światowego pod kierownictwem Organizacji Naro­dów Zjednoczonych – i miał rację, dopóki rzeczy­wistość polityczna nie rozwiała jego utopijnego, socjalistycznego marzenia o globalnej społeczno­ści. (…)

Zwolennicy globalnego zarządzania zmienili swoją taktykę, ale nie swój cel. Zrobili wielkie po­stępy poprzez rozmaite traktaty, a zwłaszcza przez wprowadzenie Agendy 21 i koncepcji zrównowa­żonego rozwoju. Ograniczenie wolności, które jest nieuniknione w każdym systemie globalnego za­rządzania jest malowane w jasnych kolorach, przedstawiane w pakiecie z naklejką „sprawiedli­wość społeczna" i sprzedawane pokoleniu Amery­kanów pragnących uczynić świat lepszym miej­scem do życia.

Globalna waluta proponowana przez MFW jest ostatnim krokiem w kierunku tej ostatecznej, uto­pijnej wizji, do której dąży tak wielu przez tak długi okres. Wolność, która dawała moc amerykańskiej drodze do wielkości, nie może istnieć w systemie globalnego zarządzania. Indywidualna wolność, zapewniona przez Stwórcę i gwarantowana przez konstytucję USA jest w najlepszym wypadku zmniejszona przez globalne zarządzanie, a w naj­gorszym całkowicie zlikwidowana.

Jakakolwiek forma globalnego zarządzania musi zostać odrzucona.

Henry Lamb

Artykuł ten publikujemy za zgodą World Net Daily

(www.wnd.com). Zamieszczony 21 sierpnia 2010 r.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com