French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Kredyt Społeczny jest światłem na mojej drodze

w dniu poniedziałek, 01 sierpień 2016.

Świadectwo ks. Faustina Nyombayire z Ruandy

W swoim artykule „Pieniądz − instrument dystrybucji" (MICHAEL nr 35, styczeń-luty 2006) Louis Even wyjaśnia, że dzisiejszy system finansowy jest wadliwy. Jest on oparty na fałszywej rachunkowości, a ludziom brakuje siły nabywczej na zakup artykułów zapewniających podstawowe potrzeby życiowe. Po odkryciu pism szkockiego inżyniera, Clifforda Hugh Douglasa, w 1934 roku, na temat reformy finansowej nazwanej Kredytem Społecznym, Louis Even zawołał: „To jest światło na mojej drodze. Każdy musi się o tym dowiedzieć". To doprowadziło go do porzucenia wszystkiego innego dla tej Sprawy i do założenia czasopism MICHAEL i „Vers Demain".

Ludzie, którzy odkrywają i studiują Kredyt Społeczny w większym zakresie, reagują w ten sam sposób. Od 2006 roku sesje studyjne na temat reformy monetarnej Kredytu Społecznego (Demokracja ekonomiczna), odbywały się dwa razy w roku w Rougemont koło Montrealu. Brali w nich udział uczestnicy z całego świata. Wielu z nich było afrykańskimi kapłanami i biskupami. Do dziś wzięło w nich udział ponad siedemdziesięciu biskupów z Afryki. Przedostatnia z tych sesji odbyła się w dniach 14-23 kwietnia 2016 r. i po raz kolejny wszyscy uczestnicy byli zadowoleni.

Oto świadectwo jednego z uczestników, ks. Faustina Nyombayire, z diecezji Byumba w Ruandzie. Jest on rektorem Uniwersytetu Technologii i Sztuki, na którym studiuje około 3000 studentów.

Znam Dzieło Pielgrzymów Świętego Michała od około roku. Kolega, który tu był, mówił mi o tym, a wkrótce potem opowiadał wierny z naszej diecezji, który obecnie mieszka w Kanadzie, a który jest żarliwym wyznawcą tego ruchu... Przez ostatnie sześć miesięcy, uzyskałem więcej informacji w Internecie. W samolocie, który wiózł mnie z Kigali do Amsterdamu i z Amsterdamu do Montrealu, rzuciłem okiem i ostatecznie przestudiowałem specjalne wydanie pt. „Kim są prawdziwi władcy świata?". Gdybym miał powiedzieć jedno zdanie, byłoby ono następujące, to, które już słyszeliście: „Światło na mojej drodze!".

Są to słowa, które wykrzyknął Louis Even po przeczytaniu książki J. Crate Larkina Od długu do dobrobytu. To dzieło wprawiło całą grupę ludzi w ruch. „Światło na mojej drodze", teraz to są moje słowa. Każdy musi o tym wiedzieć.

Te tygodnie nauki na temat demokracji ekonomicznej widzianej w świetle nauki społecznej Kościoła, doprowadziły mnie do przekonania, podobnie jak Douglasa, że Kredyt Społeczny jest niczym innym niż zastosowanym chrześcijaństwem.

Wspomniałem o tym na krótko przed moim przyjazdem tutaj. Przeczytałem broszurę „Kim są prawdziwi władcy świata?" i byłem oszołomiony odkrywając tę smutną i przerażającą prawdę, ale byłem również oburzony myślą, że ludzie to ignorują, zaczynając ode mnie − kapłana zaangażowanego przez pewien czas w krajową inicjatywę propagowania nauki społecznej Kościoła. Nie miałem żadnej wiedzy w tych sprawach, nawet jako nauczyciel i rektor uniwersytetu.

Tak więc, przez te tygodnie wykładów, dobrze prowadzonych przez Alaina Pilote'a i przez wszystkie zasadnicze elementy, które były oferowane włącznie z wisienką na torcie dostarczoną przez pana François de Siebenthala, potrafiłem zidentyfikować korzeń zła i rolę odgrywaną przez Złego w systemie, który teraz rządzi światem.

System bankowy, jaki przejął władzę rządów, które powinny być suwerenne, egzekwuje prawo życia i śmierci − bardziej prawo śmierci − w całych populacjach, które utrzymuje w nędzy. Nie poznałem znaczenia długu narodowego. I oszustwa tej sieci, które polegają na nazywaniu błogosławieństwem tego, co jest prawdziwym przekleństwem (dług publiczny). Wypaczenia tego samego systemu, który tworzy pieniądze z niczego, aby w końcu doprowadzić do zniknięcia ich w otchłani, ale otchłani, która unicestwia w trakcie całe populacje. To stawia nas w niewielkiej odległości od diabelskiego ogona, od złowieszczej twarzy diabła, co przynosi dzieciom Bożym taką szkodę.

I nauczyłem się − tak jak mój kolega i pozostali uczestnicy − że biedne kraje nie są predestynowane do tego, żeby być ubogimi, z powodu jakiejś nieuchronności. Te kraje, które są uważane za biedne w rzeczywistości mogą być krajami bogatymi, pod jednym warunkiem: muszą odzyskać sumienie i być tym, czym są naprawdę, po pierwsze poprzez zrozumienie, czym są pieniądze, czym jest waluta, czym jest dług i czym są te przeklęte odsetki.

Sytuacja w Szwajcarii jest ilustracją tego. Kraj pozbawiony wszystkiego, materialnie mówiąc, stał się bogaty poprzez budowanie z myślą o Bogu i przez zastosowanie tego, co Bóg chce od nas. Bóg chce, żebyśmy byli szczęśliwi. Stworzył nas, żebyśmy mogli cieszyć się szczęściem, a nie cierpieniem.

Odkryłem i dowiedziałem się, że społeczna nauka Kościoła jest najpilniejszym aspektem jego apostolstwa. Byłem zaskoczony − ale nie sam − odkrywając, że niektóre z dokumentów Kościoła zostały odłożone na bok. Myślę o encyklice Vix Pervenit i uważam, że w tym apostolacie trzeba nazywać rzeczy po imieniu, a zło złem. O tym Papieże w ciągu ostatnich stuleci i dzisiaj − jesteśmy obdarzeni następstwem świętych Papieży, tym bardziej w ostatnim czasie − mówili i mówią: położyć kres lichwie. Potępiają oni lichwę i występują przeciwko oddawaniu czci współczesnemu złotemu cielcowi, jakim są pieniądze, co często przypomina nam papież Franciszek.

Po obejrzeniu pracy Pielgrzymów Świętego Michała, sposobu, w jaki żyjecie, tego, co robimy w ciągu ostatnich kilku dni, powtarzam, że to obie Marta i Maria razem wykonują Dzieło Boże. W czasach, gdy jesteśmy zajęci rozmową na temat zbawienia wiecznego, zapominamy, że Bóg dał nam również ciało, że nie przestał tworzyć naszej duszy. W sprawach ludzkich musimy zatem uwzględniać nasz materialny dobrobyt, ponieważ nie jesteśmy aniołami.

Zacytuję mistyka, którego słowa będą miały zastosowanie do was, ponieważ to jest to, co widzę tutaj: „Modlitwa, która jest odcięta od codzienności, która nas nie przekształca, jest tylko iluzją. Ponadto, każda działalność, nawet najszlachetniejsza, która nie jest zakorzeniona w modlitwie, która nie czerpie z prawdziwego źródła, nie jest działaniem; jest agitacją". A Kościół, który nie miesza się w sprawy polityczne, powinien zaangażować się w Kredyt Społeczny.

Podkreślając prymat spraw duchowych i prawdziwą wartość człowieka, musimy pamiętać, że w czasie, jaki spędza on jako pielgrzym na ziemi w drodze do Nieba, nie samym chlebem żyje. Nauczyciel teologii mówił nam, parafrazując Pismo Święte, że: „Człowiek nie samym chlebem żyje... gdyby miał jakiś!".

Pieniądze muszą być także częścią naszego apostolatu. François de Siebenthal cytował francuskiego pisarza Balzaca, który mówił, że jeśli Kościół nie zajmuje się kwestią pieniędzy, to jego misja się nie uda. To może brzmieć obraźliwie, ale misjonarz mawiał, że pieniądze są wydalane przez diabła. Lecz pieniądze mogą być też czyste: nieoprocentowane pieniądze.

Byłem zarówno oburzony, ale również zadowolony, kiedy dowiedziałem się o tych niewidzialnych mocach, sprzymierzeńcach diabła lub jego agentach, takich jak masoneria i Iluminaci, którzy kierują i manipulują naszymi przywódcami. Może nie brakuje im dobrej woli, ale te sieci manipulują nimi. Zmieniają naszych przywódców w marionetki i stąd nie oczekują od liderów poprawy w naszych krajach, ale raczej walki w interesie bankierów. I to jest diaboliczne! Co zatem zachowam w pamięci i z czym wyjadę, żeby przydać się naszemu lokalnemu Kościołowi i naszemu krajowi? Musimy mieć odwagę być sobą.

Jesteśmy stworzeni na obraz Boga. Rodzimy się królami, kapłanami i prorokami, zbawionymi przez Jezusa Chrystusa. Ale jesteśmy wezwani do oświecenia naszego sumienia i rzucania światła wokół nas. Musimy odrzucić ideologie, które przynoszą kulturę śmierci, jak mówił święty Jan Paweł II. Zastanówmy się tutaj nad takimi teoriami jak teoria gender, która każe nam wierzyć, że przy tworzeniu mężczyzny i kobiety Bóg mógł popełnić błąd. To człowiek ma zdecydować, czy on lub ona będzie mężczyzną lub kobietą. Jest to jedna z wielu aberracji. To przynosi ziarno do zmielenia w młynie diabła, który uwalnia bankierów, prowadząc do naszego upadku.

Odważyć się być sobą, to znaczy, zatrzymać wpływ tych, którzy sprzedali swoje dusze Lucyferowi. Kredyt Społeczny, „zastosowane chrześcijaństwo", jest wart poznania i jest wart naszego działania, żeby mógł być znany we wszystkich miejscach, a przede wszystkim, wśród młodych, wśród naukowców, którzy stanowią moje główne pole apostolstwa i do tego się zobowiązuję. A jutro będzie lepszy dzień.

Ks. Faustin Nyombayire

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com