French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Kto stoi ponad rządami?

Napisał Louis Even w dniu niedziela, 01 sierpień 2010.

Władza tworzenia pieniądza

Kto stoi ponad rządami? Powiecie, że Bóg. To prawda, nawet jeśli niektórzy odmawiają Mu pierw­szego miejsca. Jednakże istnieje także ludzka władza, której żaden rząd nie jest w stanie, albo nie chce, odmówić pierwszeństwa: władza twórców pieniądza. Najbardziej znane podboje bledną wo­bec tego cichego, trwałego i nieugiętego podboju kilku liderów Banku Anglii i ich popleczników, któ­rzy zajmują wpływowe stanowiska we wszystkich cywilizowanych krajach. Pokrętne tricki, nikczemne działania, hipokryzja, kłamstwa, groźby, morder­stwa, szantaż, zastraszanie, ośmieszanie, prze­kupstwo – ci oprawcy ludzkości zrobią wszystko, żeby osiągnąć to, czego chcą.

Już w 1694 r. Bank Anglii uzyskał prawo do drukowania papierowych pieniędzy i pożyczania ich na procent, szybko w ten sposób zastępując „rejestry rachunkowe” angielskich królów.

Sam Napoleon, geniusz wojskowy, który podbił Europę, nigdy nie walczył z twórcami pieniądza. Przeciwnie, pochlebiał im, żeby zyskać ich wspar­cie. Założenie Banku Francji (instytucji prywatnej) w roku 1800 pomogło, być może tak bardzo jak jego armaty, w podboju Europy. Jeśli geniusz ma znaczenie, można także dokonywać cudów przy pomocy pieniędzy. Dlaczego on, który pokonał Rewolucję Francuską, nie próbował emitować pie­niędzy rządowych? Komu był posłuszny?

Benjamin Franklin napisał, że zasadniczą przyczyną wojny o niepodległość, która doprowa­dziła do utraty przez Wielką Brytanię jej kolonii w Ameryce Północnej, było zajęcie pieniędzy kolo­nialnych przez Bank Anglii. Amerykańskie kolonie emitowały swoje własne pieniądze papierowe i dobrze prosperowały. Twórcy pieniądza w Anglii nie mogli ścierpieć, że ich władza może być pod­kopywana, nawet przez ich własne kolonie. „Gdzie majątek człowieka, tam jego kraj” (papież Pius XI, encyklika Quadragesimo anno).

Nowy rząd Stanów Zjednoczonych włączył do swojej konstytucji zapis, że „Kongres będzie miał prawo bić monetę i ustalać jej wartość”. Ale po­dobnie jak w Anglii władcy pieniądza potrafili zająć miejsce rządu, jeśli chodzi o kreację pieniądza. Jak zwykle robi się to dzięki niewiedzy społeczeństwa. Żaden rząd nie może sprzeciwić się naciskom władców pieniądza, kiedy nie istnieje opinia pu­bliczna, która wspierałaby jego opór. Już w 1787 r. John Adams, następca George’a Washingtona (jako prezydent USA), pisał do Thomasa Jeffer­sona:

„Cała konsternacja, zamieszanie i niedola w Ameryce, pochodzą nie z wad Konstytucji, nie tak bardzo z pożądania honoru i cnót, jak z całkowitej nieznajomości natury pieniądza, kredytu i cyrkulacji”.

Thomas Jefferson, który także został prezy­dentem Stanów Zjednoczonych, pisał do George’a Logana w 1816 r.:

„Jeśli Amerykanie kiedykolwiek zezwolą prywatnym bankom kontrolować emisję ich waluty, najpierw przez inflację, potem przez deflację, banki... pozbawią ludzi ich całej wła­sności, zanim ich dzieci nie obudzą się bez­domne na kontynencie, który zdobyli ich ojco­wie. Mam nadzieję, że zdławimy u narodzin ary­stokrację naszych bogatych korporacji, które już odważyły się wyzwać nasz rząd do próby sił i okazać nieposłuszeństwo prawom naszego kraju... Emisja pieniędzy powinna zostać ode­brana bankom i zwrócona społeczeństwu, do którego słusznie należy”.

Jefferson miał rację. Przodek bankierów ujął to cynicznie ćwierć wieku wcześniej: „Pozwólcie mi emitować i kontrolować pieniądze kraju, a ja nie dbam o to, kto tworzy jego prawa”. Ale twórcy pieniądza byli już panami w Ameryce, co doprowadziło Jeffersona do napisania następują­cych słów do Johna Monroe:

„Bank (prywatny system bankowy Stanów Zjednoczonych) siedzi głęboko w siodle i krótko trzyma nasz naród; bank jest silnie umocowany na naszym grzbiecie i jesteśmy zmuszeni iść tam, gdzie nas prowadzi”.

Nie zapominajmy, że ten, kto napisał te słowa był głową demokratycznego państwa. Prezydent Madison, następca Jeffersona, mówił:

„Historia odnotowuje, że władcy pieniądza używali wszelkich form wykorzystywania, pod­stępu, oszustwa i możliwych środków prze­mocy do utrzymywania swojego nadzoru nad rządami, przez kontrolę pieniędzy i ich emisji”.

Później inny amerykański prezydent, Abraham Lincoln, z całą swoją prawością i siłą moralną, nie zadawalał się zauważaniem tego stanu rzeczy. Chciał zdetronizować okropnych uzurpatorów i przywrócić państwu jego wyłączne prawo do emisji pieniędzy. Przekupiony zamachowiec uciszył go na zawsze.

Następnie prezydent Garfield, który również pochodził z prostego ludu, stwierdził, że „ręka, która kontroluje podaż pieniądza narodowego, kontroluje naród”. On także został zamordowany (przez Guiteau). Kto wydał rozkaz zabójcy? Mię­dzynarodowi sztukmistrze pieniądza będą pozwa­lali na wszystko z wyjątkiem konstytucyjnych i uczciwych pieniędzy.

Amerykański prezydent Woodrow Wilson po­wiedział:

„Wielki przemysłowy kraj kontrolowany jest przez system kredytu. Nasz system kredytowy jest skoncentrowany. Dlatego rozwój kraju i cała nasza działalność znajduje się w rękach kilku ludzi. Staliśmy się jednym z najgorzej kie­rowanych i jednym z najściślej kontrolowa­nych oraz opanowanych rządów cywilizowa­nego świata. Nie jest to dłużej rząd kierowany przez wolną opinię, przez przekonania i głoso­wanie większości, ale rząd kierowany przez opinię i przymus małej grupy zwierzchników”.

Wilson został wybrany na drugą kadencję. Przez dwa lata był gwiazdą spraw międzynarodo­wych, uznany za największego przywódcę naj­większego narodu. Jednak był on kontrolowany przez większą władzę i niczego nie zmienił.

Prezydent Hoover uznał istnienie tego samego zła. Został zapytany: „Dlaczego zatem nie przy­wróci pan Kongresowi jego władzy?”. Odpo­wiedział: „Nie dostanę na to pozwolenia”.

W 1936 r. Macdonald, premier Wielkiej Bryta­nii, powiedział kategorycznie: „Powinniśmy wszędzie utrzymać standard złota i funta szter­linga przy dwudziestu szylingach”. Wkrótce potem Macdonald zrezygnował ze standardu złota i wprowadził funta szterlinga za czternaście szylin­gów na rynki zagraniczne.

Także w 1936 r. francuski prezydent Leon Blum powiedział: „Nigdy nie powinniśmy zgo­dzić się na dewaluację franka”. Kiedy to mówił, negocjował dewaluację franka z władzą, która kie­ruje rządami.

W Kanadzie, w wieczór wyborczy, po walnym zwycięstwie z przytłaczającą większością w parla­mencie, premier elekt Mackenzie King powiedział:

„Dzisiejsze wybory dowodzą, że społe­czeń­stwo chce, żeby rząd kierował emisją pie­niędzy i przydzielaniem kredytu”.

Kilka dni później Kanadyjczycy dowiedzieli się, że Charles Dunning, prezes Międzynarodowego Banku Barcklay, został powołany na stanowisko ministra finansów. Dunning nie był nawet człon­kiem parlamentu – był nim jako liberał w 1930 r., ale King nie chciał, żeby ponownie kandydował w 1935 r. Kto narzucił Dunninga Kingowi?

Zauważmy, że nie było dalej mowy o przy­dzielaniu kredytu przez rząd. Wiele gazet pisało nawet, że King wybrał najlepszego ministra finan­sów, jakiego Kanada mogła mieć w obecnych kry­tycznych okolicznościach.

Rządy posiadają dwa mandaty do wypełnienia: mandat społeczny i mandat Wysokiej Finansjery. Pierwszy mandat wypełniają one usypiającymi przemówieniami, drugi bezgłośnymi czynami. Za­lew mediów informacyjnych wychwala mężów stanu za tę zdradę i uzupełnia pracę nad usypia­niem społeczeństwa.

Każdy więc może zobaczyć utratę suweren­nych praw rządów. Papież Pius XI pisał w ency­klice Quadragesimo anno:

„Państwo, które powinno być najwyższym arbitrem, rządzącym w królewski sposób da­leko poza wszelkimi sporami partyjnymi, sku­pione tylko na sprawiedliwości i wspólnym do­bru, stało się zamiast tego niewolnikiem, ule­głym instrumentem w służbie wszystkich pasji i ambicji interesu”.

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com