French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Maryja Panna w Królestwie Woli Bożej

w dniu piątek, 01 październik 2021.

To tytuł książki napisanej w 1932 roku, w której znajdują się medytacje na 31 dni maja i października, podyktowane przez Dziewicę Maryję słudze Bożej Luizie Piccarretcie. Ta książka daje nam pewne wyobrażenie, w jakim stopniu Maryja była bliską współpracowniczką Bożego planu dla zbawienia ludzkości i, podobnie jak jej Syn Jezus, jest Ona doskonałym przykładem i wzorem życia zgodnego z Wolą Bożą. Oto obszerne fragmenty tej książki.

Moje dziecko, ta sama nieskończona miłość Boga, Który chciał użyć mnie w Odkupieniu, aby Wieczne Słowo zstąpiło na ziemię, wzywa mnie po raz kolejny powierzając mi trudne zadanie − wzniosłe pełnomocnictwo do formowania dzieci Królestwa Jego Boskiej Woli na ziemi. Dlatego z matczyną troską zabieram się do pracy, przygotowując dla Ciebie sposób, który zaprowadzi cię do tego szczęśliwego Królestwa.

Chcąc obdarzyć stworzenia zaskakującymi łaskami, których nie udzielił w całej historii świata, Bóg chce dać poznać cuda Bożego Fiat i wszystko, co może działać w stworzeniu, które daje się zdominować. To dlatego chce On umieścić Mnie na oczach wszystkich, jako wzór, ponieważ miałam wielki zaszczyt formować całe Moje życie według Woli Bożej.

Wiesz już Moje dziecko, że zaledwie poczęta, sprawiłam Bogu radość. Niebo i ziemia powitały Mnie i uznały jako swoją Królową… I podczas gdy wszystko było uśmiechem i radością pomiędzy Nimi a Mną, spostrzegłam, że nie będą Oni mogli Mi zaufać, jeśli nie przejdę próby… Wola Boża poprosiła mnie, jako dowód, aby poddać Jej moją ludzką wolę. Boży Fiat powiedział do Mnie: „Nie proszę Cię o owoc, tak jak Adama, nie, nie; proszę Cię o Twoją wolę. Zachowasz ją tak, jak gdybyś jej nie miała, pod zwierzchnictwem Mojej Bożej Woli, która będzie Twoim życiem. Będzie się Ona wówczas czuła bezpieczną, czyniąc z Tobą to, co zechce".

Wszystko zawdzięczam Fiat, niczemu innemu. Wszystkie Moje najwyższe przywileje, za przyczyną, których Kościół czci Mnie tak bardzo, nie są niczym innym, jak tylko następstwem Woli Bożej, która dominuje nade Mną, rządzi i żyje we Mnie. Dlatego też, tęsknię ogromnie, aby został poznanym Ten, który wytwarza we Mnie te wszystkie przywileje i zachwycające efekty, wprawiające w zachwyt Niebo i ziemię.

Gdy Najwyższa Istota poprosiła Mnie o Moją ludzką wolę, wiedziałam jakie śmiertelne zło może uczynić ludzka wola w stworzeniu i jakim staje się ona niebezpieczeństwem dla wszystkiego, nawet dla najwspanialszych dzieł swojego Stwórcy. Stworzenie, które kieruje się swoją ludzką wolą jest całe chwiejne, słabe, niekonsekwentne i pełne zamętu. A dzieje się to na skutek tego, że Bóg stworzył ją ujednoliconą w naturalnym porządku ze Swoją Bożą Wolą w taki sposób, że powinna Ona stanowić siłę, pierwszy odruch, podporę, pożywienie, życie ludzkiej woli. A więc, gdy nie dopuszczamy w nas życia Woli Bożej, dobra otrzymane od Boga w akcie Stworzenia są odrzucane, jak również odrzucane są prawa w przyrodzie, otrzymane w tym samym akcie.

Och, jakże rozumiałam śmiertelną obrazę czynioną Bogu i zło, jakie spływa na stworzenie! Byłam przerażona i bałam się czynienia Swojej woli, po prostu bałam się, ponieważ Adam również został przez Boga stworzony niewinnym, ale gdy pokierował się swoją wolą, jakie wielkie zło sprowadził na siebie i na wszystkie pokolenia?

Dlatego też, Ja, twoja Matka, napełniona strachem, ale jeszcze bardziej miłością wobec Swojego Stwórcy, poprzysięgłam, że nigdy nie uczynię Mojej woli i ażeby być bardziej pewną i mocniej potwierdzić Moją ofiarę Temu, który dał mi tak wiele mórz łask i przywilejów, wzięłam Moją wolę i przywiązałam ją do Bożego Tronu, aby oddawała nieustanny hołd miłości i ofiary. Poprzysięgłam sobie, że nigdy nie będę się kierowała Moją własną wolą, a nawet w jednej jedynej chwili Mojego życia, ale zawsze Wolą Boga.

Moja córko, może ci się wydawać, że Moja ofiara, aby żyć bez własnej woli, nie była wielką. Powiem ci tylko tyle, że nie było ofiary podobnej do Mojej, a raczej wszystkie inne ofiary w całej historii świata można nazwać tylko cieniem w stosunku do mojej.

Poświęcić siebie samego na dzień, nie mówiąc „tak" i nie mówiąc „nie", jest rzeczą łatwą. Ale poświęcić siebie samego, w każdej chwili, w każdym akcie z całym dobrem, jakie człowiek chce uczynić przez całe swoje życie, nawet bez dawania życia swojej własnej woli, to jest ofiara ponad ofiary. To jest największy sprawdzian, jaki człowiek może zaofiarować i najczystsza miłość, wypływająca z Samej Woli Bożej, jaka może być zaofiarowana naszemu Stwórcy. Ta ofiara jest tak wielka, że Bóg nie może poprosić stworzenia o coś więcej, a ono nie może odnaleźć jak bardziej się poświęcić dla swojego Stwórcy.

Bóg czekał na Mój sprawdzian, wykazujący, że dusza może żyć bez swojej własnej woli, ażeby móc naprawić podziały rodzaju ludzkiego i przejąć rozdzielanie łask i miłosierdzia.

Bóg zażądał ode Mnie takiej próby, jakiej nie zażądał od nikogo. Uczynił to sprawiedliwie i z największą mądrością, ponieważ dla Słowa Przedwiecznego, które miało zstąpić we Mnie, nie tylko było właściwym, aby nie znalazło we Mnie zmazy Grzechu Pierworodnego, ale byłoby wręcz niestosownym, gdyby znalazło we Mnie działającą ludzką wolę. Byłoby zbyt niestosowne, aby Bóg zstąpił w stworzenie, w którym panowała ludzka wola.

Dlatego też, to jest przyczyną, dla której jako próby, Bóg zażądał ode Mnie Mojej woli, i to na całe Moje życie, aby móc bezpiecznie złożyć w Mojej duszy Królestwo Woli Bożej. Otrzymując gwarancje, Bóg mógł uczynić to, czego Sobie ode Mnie życzył. Mógł dać Mi wszystko i mogę powiedzieć, że nie mógł odmówić Mi niczego.

Któż mógłby opowiedzieć o tym wszystkim, co Wola Boża uczyniła we Mnie? Wyniosła Mnie tak wysoko, upiększała Mnie tak bardzo, że wszyscy Aniołowie oniemieli, nie wiedząc jak zacząć o Mnie mówić.

Teraz, Moje najdroższe dziecko musisz wiedzieć, że skoro Wola Boża pozwoliła Mi na przejęcie władzy nad wszystkim, poczułam się właścicielem wszystkiego i każdego. Wola Boża Swoją siłą, bezmiarem i wszystkowidzeniem zamknęła w Mojej duszy wszystkie stworzenia i dla każdego z nich poczułam małe miejsce w Moim Matczynym Sercu.

Trójca Przenajświętsza ustanawia ją Swoją sekretarką

Moje drogie dziecko, pójdź w ramiona swojej Matki i przysłuchuj się uważnie, a usłyszysz o niesłychanych wspaniałościach, jakie Boży Fiat zdziałał w twojej niebiańskiej Matce. Gdy znalazłam się w posiadaniu Królestwa Woli Bożej, zakończyły się Jej kroki działania we Mnie i rozpoczęło się Jej pełne życie, całe i doskonałe, w Mojej duszy. Och, na jakie niebiańskie wyżyny zostałam postawiona przez Najwyższego! Niebiosa ani nie mogły Mnie dosięgnąć, ani Mnie ogarnąć; światło słońca było małe w porównaniu z Moim światłem. Nic, co stworzone, nie mogło Mnie doścignąć, a Ja przekraczałam Boskie morza tak, jak gdyby były Moimi. Mój Niebieski Ojciec, Syn i Duch Święty tęsknili, aby potrzymać Mnie w Swoich ramionach, aby nacieszyć się Swoją małą Córeczką...

Tak dalece odczuwali fale Miłości Bożej wypływające ze Mnie, najczystsze aromaty, niezwykłe radości docierające z Nieba, które ich własna Wola Boża ukształtowała w Mojej maleńkości, że nieustannie powtarzali: „Wszystka piękna, wszystka święta jest Nasza mała Córeczka. Jej słowa są łańcuchami, które Nas wiążą, Jej spojrzenia są pociskami, które w Nas godzą, Jej uderzenia serca są strzałami, które gdy Nas dosięgają, wprowadzają Nas w najwyższe uniesienia miłości!".

Czuli nadchodzącą ode Mnie siłę i moc Swojej Woli Bożej, która czyniła Nas nierozłącznymi i wołali do Mnie: „Nasza niezwyciężona Córka, która odniesie zwycięstwo nawet nad naszą Bożą Istotą".

Wola Boża uniesiona nadmiarem Miłości do Mnie, powiedziała: „Nasza Najdroższa Córko, Nasza Miłość nie może się powstrzymać, będzie się czuła przytłumioną, jeśli nie powierzymy Ci Naszych tajemnic. Dlatego też, obieramy Cię Naszą wierną sekretarką. Tobie chcemy powierzyć Nasze troski i Nasze prawa. Za każdą cenę chcemy ocalić człowieka. Spójrz jak podąża ku przepaści, jego buntownicza wola nieustannie popycha go ku złu. Bez życia, bez siły, bez wsparcia naszej Bożej Woli zboczył on z drogi swojego Stworzyciela i porusza się po ziemi pełzając, słaby, chorowity i pełen wad.

I nie ma innych sposobów ani możliwości ocalenia go, nie ma innych dróg, o ile Słowo Przedwieczne nie zstąpi, aby przejąć jego nędzę, jego marność, jego grzechy na Siebie Samego, nie zawrze z nim braterstwa i nie zwycięży go drogą miłości oraz niesłychanego bólu, co wzbudzi w nim tak ogromne zaufanie, że przyprowadzi go to z powrotem w Nasze Ojcowskie ramiona. Och, jak boli Nas los człowieka! Nasza boleść jest wielka, ale nie możemy powierzyć jej nikomu, ponieważ nie będąc pod działaniem Woli Bożej, nikt nie umiałby zrozumieć ani Naszego bólu ani śmiertelnego zła rządzącego człowiekiem, który popada w grzech.

Tobie, która jesteś w posiadaniu Naszego Fiat, została dana możliwość zrozumienia tego i jako Naszej sekretarce, chcemy powierzyć Ci Nasze tajemnice i złożyć w Twoje ręce berło dowodzenia, abyś zawładywała i rządziła nad wszystkimi. Twoje panowanie zwycięży Boga i ludzi i przyprowadzi ich do Nas jako dzieci, odrodzone w Twoim Macierzyńskim Sercu.

Któż może opowiedzieć drogie dziecko, co czuło Moje Serce, gdy słyszało Boga, gdy przemawiał? Żyła ogromnego bólu otworzyła się we Mnie i zdecydowana byłam, nawet za cenę Mojego życia, zwyciężyć Boga i człowieka i wzajemnie ich połączyć. (...)

I nie wiedząc nawet, że będę Matką Słowa Bożego, poczułam podwójne Macierzyństwo: Macierzyństwo wobec Boga, aby bronić Jego słusznych praw i Macierzyństwo wobec stworzeń, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Sama czułam się Matką każdego. Wola Boża, która rządziła we Mnie i która nie wie jak rozgraniczać rzeczy, obdarzyła Mnie Bogiem i wszystkimi stworzeniami, żyjącymi na przestrzeni wieków.

Maryja udaje się do Świątyni

Miałam zaledwie trzy lata, gdy zostałam powiadomiona przez Moich rodziców, że ich życzeniem było poświęcenie Mnie Panu w Świątyni. Moje Serce napełniła radość na wiadomość, że będę poświęcona dla spędzenia Moich lat w domu Boga.

Ale ponad radością był ból z powod konieczności rozdzielenia z Moimi drogimi rodzicami, z najdroższymi osobami, jakie posiadałam na ziemi. Byłam maleńka i potrzebowałam ich rodzicielskiej opieki. Sama pozbawiałam się obecności dwóch wielkich świętych, a w miarę jak przybliżał się dzień ich rozłąki ze Mną, która byłam ich życiem pełnym radości i szczęścia, widziałam, że odczuwali taką gorycz, jak gdyby umierali.

Ale cierpiąc, przygotowywali się do heroicznego czynu odprowadzenia Mnie do Pana. Miłość Moich rodziców do Mnie była zrządzoną przez Boga i traktowali Mnie jako wspaniały podarunek dany im od Pana. To dodawało im sił dla dopełnienia bolesnej ofiary.

Dlatego też Moje dziecko, jeśli chcesz posiadać niezwyciężoną siłę, aby przeżywać najcięższe cierpienia, pozwól na to, aby wszystko w twoim życiu było zarządzane przez Boga i traktuj wszystko jako cenny podarunek, otrzymany od Pana.

Maryja opuszcza Świątynię i poślubia Józefa

Kontynuowałam Moje życie w Świątyni i składałam krótkie wizyty w Niebiańskiej Ojczyźnie Mojego Ojca. Zachowałam Swoje prawa córki i mogłam odwiedzać Moją Bożą Rodzinę, która należała do Mnie w większym stopniu niż własny ojciec. Ale jakim zaskoczeniem było dla Mnie to, gdy w czasie jednej z Moich wizyt, Boskie Osoby dały Mi do zrozumienia, że Ich Wolą jest, abym opuściła Świątynię. Przedtem, zgodnie z obowiązującym w tych czasach zwyczajem, miałam się związać więzami małżeńskimi ze świętym człowiekiem imieniem Józef, a następnie powrócić razem z nim do domu w Nazarecie.

Moja córko, w tym okresie Mojego życia widać dokładnie, że Bóg chciał poddać Mnie próbie. Nie kochałam nigdy nikogo na świecie i skoro Wola Boża zawładnęła całą Moją istotą, Moja ludzka wola nigdy we Mnie nie rozpoczęła działania. Dlatego też, nie było we Mnie ziarna ludzkiej miłości. Jakże więc mogłam kochać mężczyznę, niezależnie jak bardzo świętego, normalną ludzką miłością?

To prawda, że kocham każdego i miłość wobec każdego była tak ogromną, że wszyscy, jeden za drugim, byli wpisani miłością w Sercu Matki nieusuwalnymi literami ognia, ale to było zgodne z Bożym porządkiem. Dlatego też, ludzką miłość w porównaniu do Bożej można by nazwać cieniem, odcieniem koloru, atomem Miłości!

Tak, drogie dziecko, z czegoś, co wydawałoby się niebezpieczeństwem i czymś obcym dla świętości Mojego życia, Bóg uczynił doskonały pożytek dla dopełnienia Swoich planów o udzielenie Mi łaski, za którą tęskniłam tak bardzo, to znaczy, że Słowo zstąpi na ziemię.

Otrzymałam od Boga eskortę, obrońcę, pomoc, aby nikt nie mógł Mi zarzucić, że nie tworzyliśmy całości. Święty Józef miał wspomagać, troszczyć się o tak niewiele, czego człowiek na ziemi potrzebuje, oraz być cieniem Bożego ojcostwa, w którym Nasza mała, Święta Rodzina miała się uformować na ziemi.

I tak, nie dopuszczając głosu Mojego zaskoczenia, natychmiast odpowiedziałam „Fiat!", wiedząc, że Wola Boża nie zrobiłaby Mi nic złego, ani też nie wystawiłaby Mojej Świętości na niebezpieczeństwo. Och jeślibym chciała uczynić choćby jeden akt Mojej ludzkiej woli, nawet pod pozorem, że nie chcę poznać męża, zrujnowałabym plany przyjścia Słowa na ziemię!

Opuszczałam Świątynię z taką samą odwagą, z jaką do niej wchodziłam, jedynie tylko, aby wypełnić Wolę Bożą. Udałam się do Nazaretu i nie znalazłam już tam Moich drogich i świętych rodziców. Towarzyszył Mi tylko Święty Józef i w nim widziałam Mojego dobrego anioła, którego Bóg zesłał Mi jako opiekuna, nawet jeśli wzdłuż całej drogi towarzyszyły Mi chóry Aniołów...

Musisz wiedzieć, że Święty Józef i Ja spoglądaliśmy z rezerwą jedno na drugie, a nasze serca wzbierały, bo każde z nas chciało powiedzieć drugiemu, że jest związane z Bogiem ślubem wiecznego dziewictwa. W końcu milczenie zostało przerwane i powiedzieliśmy sobie nawzajem o ślubach, jakie każde z nas uczyniło. Och, jak bardzo czuliśmy się szczęśliwi i dziękując Panu ślubowaliśmy żyć razem jako brat i siostra! Z ogromnym oddaniem posługiwałam mu. Spoglądaliśmy jedno na drugie z uwielbieniem i jutrzenka pokoju władała naszymi umysłami.

A Słowo ciałem się stało

Moje modlitwy (o przyjście Mesjasza) rozbrzmiewały nieustannie i podczas gdy się modliłam w małym pokoju, przyszedł Anioł, przysłany z Nieba, jako posłaniec wielkiego Króla. Stanął przede Mną i składając Mi ukłon, pozdrowił Mnie: „Bądź pozdrowiona Maryjo, nasza Królowo, Boży Fiat napełnił Cię łaską. Wypowiedział już Fiat, że chce zstąpić. On jest gotowy, postępuje za mną, ale chce Twojego Fiat, dla dopełnienia Jego Fiat".

Przy tak wspaniałym zwiastowaniu, tak bardzo przeze mnie upragnionym — chociaż nigdy nie myślałam, że będę Tą wybraną — byłam oszołomiona i zawahałam się przez chwilę. Ale Anioł Pański powiedział: „Nie bój się, nasza Królowo, bo znalazłaś łaskę u Boga. Podbiłaś Twojego Stwórcę; dlatego, aby dokończyć zwycięstwo — wypowiedz Twoje Fiat".

I wypowiedziałam Fiat, i och, co za radość! Dwa Fiat połączyły się w jedno i Słowo Przedwieczne wstąpiło we Mnie. Moje Fiat wzmocnione tą samą wartością Bożego Fiat, ukształtowało ziarenko Mojego człowieczeństwa, malusieńkie Człowieczeństwo, które miało zawrzeć w Sobie Słowo. I w ten sposób wielka wspaniałość Wcielenia została dopełniona.

Gdy to małe Człowieczeństwo zostało poczęte, poczęty został również wszystek ból, jaki miał wycierpieć aż do ostatniego dnia życia. Zawarł On w Sobie wszystkie dusze, ponieważ jako od Boga, nikt nie może od Niego uciec. Jego nieskończoność zawierała wszystkie stworzenia, Jego wszystko-widzenie czyniło Mu wszystkich obecnymi. Dlatego Mój Jezus, Mój Syn odczuwał ciężar i brzemię wszystkich grzechów każdego stworzenia.

A ja, Jego Matka, towarzyszyłam Mu we wszystkim i odczuwałam w Moim macierzyńskim Sercu nową generację bólu Mojego Jezusa i nową generację wszystkich dusz, które jako Matka musiałam przywrócić wraz z Jezusem do łaski, do światła, i do nowego życia, bo po to Mój drogi Jezus przyszedł, aby je przynieść na ziemię.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com