French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Masoneria w Ameryce

w dniu poniedziałek, 01 marzec 2010.

Przegląd wydawanych przez wiele lat papie­skich encyklik potępiających wolnomularstwo i sprzymierzone z nim tajne stowarzyszenia zadzi­wia głęboką i przenikliwą mądrością ocen papie­stwa.

Nie tylko szybko uznano w Rzymie masonerię za śmiertelnego wroga Kościoła i Państwa, lecz również dokładnie rozumiano, że gdy masońska ateistyczna filozofia naturalizmu i indyferentyzmu zyska powszechne uznanie, pojawią się w sposób naturalny wszelkie te zagrożenia natury religijnej i społecznej, które trapią ludzkość od 1738 roku po dzień dzisiejszy.

Równie szybko Papieże dostrzegli, że filozofia masońska zaczyna przenikać w obręb społeczno­ści samego Kościoła. Na przykład, już w 1832 roku, papież Grzegorz XVI ubolewał nad hałaśliwą natarczywością żądań, które – wychodząc z krę­gów wewnątrzkościelnych – nawoływały do takiego przekształcenia Kościoła, „by stał On się bliższy problemom społecznym". Również wszystkie póź­niejsze encykliki zwracały uwagę na stały wzrost tego, co dziś nazywamy „modernizmem".

Dziś jednak wielu – zarówno spoza jak i z we­wnątrz Kościoła – stara się zlekceważyć i zdyskre­dytować długą tradycję wojowniczo-negatywnych ocen papiestwa względem wolnomularstwa. Dość powszechne jest mniemanie, jakoby tajne stowa­rzyszenia w Stanach Zjednoczonych mocno różniły się od swoich odpowiedników w Europie lub w in­nych miejscach globu. A na dodatek, wielu z tych którzy tak sądzą, przyklaskuje masonom usiłującym osłabić władzę i oddziaływanie moralne Kościoła.

Ludzie ci często posługują się następującym argumentem: skoro w USA nie ma religii panującej, jaką katolicyzm był dawniej w Europie lub Połu­dniowej Ameryce, to nie należy obawiać się, że masoni lub ktokolwiek inny mógłby dążyć do zwal­czania religii w Ameryce.

Ojciec Murray przekonuje nas, że Kościół pra­gnie tylko jednego: „wolności", to znaczy swobody praktyk religijnych na równi ze wszystkimi innymi religiami. Argumentacja tego rodzaju jest niebez­pieczna w swej naiwności i ułatwia jedynie realiza­cję diabolicznych planów masonerii.

Po pierwsze, wolnomularstwo jest gorącym zwolennikiem Religii Panującej – swej własnej. A co więcej, udało mu się w zasadzie osiągnąć ten właśnie cel i w Stanach Zjednoczonych i poza nimi. Zdaniem masonów i ich sojuszników, to co dla jed­nego jest religią, dla drugiego jest filozofią. A ma­soneria jest nieugięcie przeciwna wolności in­nych religii, które mogłyby z nią współzawodniczyć.

To, że masoneria jest organizacją religijną jest napisane czarno na białym i w podręczniku Ma­sona Terminatora (Apprentice Mason), i praktycz­nie we wszystkich innych pismach masońskich – w szczególności zaś w dziele „Obyczajność i do­gmat" („Morals and Dogma"), opasłym tomie opu­blikowanym w 1871 roku, a używanym przez ma­sonów obrządku szkockiego podczas wszystkich ceremonii inicjacji w celu wprowadzenia adeptów w tajniki masońskiej filozofii.

Autorem dzieła był Albert Pike, Wielki Filozof Wolnomularstwa Obrządku Szkockiego Jurysdykcji Południowej i wieloletni Wielki Komandor tejże or­ganizacji. W każdym numerze oficjalnego organu Rytu, miesięczniku NEW AGE, praca „Obyczaj­ność i dogmat" reklamowana jest jako lektura obo­wiązkowa. O szacunku, jakim powszechnie cieszy się filozofia dzieła świadczy również wspomniany wcześniej fakt, że sam Wielki Komandor Henry G. Clausen napisał jedynie KOMENTARZE do „opus magnum" Pike'a.

Wolnomularstwo, pisał Pike, dziedziczy trady­cje starożytnych misteriów i zachowuje podsta­wowe przesłanie wiary pierwotnej. „Najstarsze prawdy" masońskie, zdaniem Pike'a (strony 4, 814), zapożyczone zostały „z Zend-awesty i wedy­zmu [zoroastryzmu], od Platona i Pitagorasa, z Indii i Persji, od Fenicjan, Greków i z Egipcjan oraz ze świętych ksiąg żydowskich... Wszystkie te dok­tryny składają się na religię i filozofię masonerii".

I dalej na stronach 148, 161: „Kompetencji ma­sonerii podlega nauczanie wszelkich prawd, nie prawd moralnych jedynie, lecz politycznych i filo­zoficznych, a nawet prawd religijnych. Wolnomu­larstwo, twierdzi Pike, jest „moralnością uniwer­salną". Świat – zapowiada Wielki Filozof Masonów – „wkrótce przyjdzie do nas szukać swych władców i arcykapłanów. A my ustalimy równowagę wszech­świata i będziemy panować nad władcami świata".

Po drugie, masoneria faktycznie wypowiedziała podstępną wojnę Kościołowi katolickiemu wyko­rzystując do tego celu w Ameryce wojowniczo an­tykatolicki Ruch Know-Nothing (Nic Nie Wiadomo), przekształcony później w Amerykańskie Stowarzy­szenie Zapobiegawcze (American Protective As­sociation – APA) oraz Ku Klux Klan (KKK).

Po trzecie, religijna sytuacja w Ameryce zmu­siła masonów do zastosowania tu w ich walce przeciwko religii odmiennej taktyki od tej, którą po­służyli się w Europie i Ameryce Łacińskiej. Nie było w Ameryce jednej religii, którą uznać by można za wyznanie panujące lub raczej kościołem panują­cym było tu powszechne chrześcijaństwo prote­stanckie. Już od czasów kolonialnych prawa na­rodu amerykańskiego i szczegółowe przepisy w wielu stanach USA starały się sankcjonować war­tości moralne natury ogólnochrześcijańskiej, o czym przekonać się może każdy, kto zapozna się dokładniej z prawami stanowymi i federalnymi.

I tak, na przykład, już James Madison w swym dziele „Ku pamięci i przestrodze" („Memorial and Remonstrance") – a dokument ten do dnia dzisiej­szego bywa często cytowany przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych – wyraził opinię, która po­zostaje w zupełnej zgodzie z odwieczną nauką Kościoła katolickiego. Madison powiedział:

„By którykolwiek z ludzi uznany mógł być za członka społeczności cywilnej, musi wpierw zostać uznany za poddanego Gubernatora Wszechświa­tów; a każdy, kto staje się członkiem którejś ze społeczności cywilnych [musi] czynić to zachowu­jąc w całości swe poddaństwo względem Władcy Powszechnego".

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych cztero­krotnie, w czterech niezależnych decyzjach uznał, że Stany Zjednoczone są narodem chrześcijań­skim. Te wyroki zapadły w następujących spra­wach: Vidal przeciw Egzekutorom Girarda (1844); Kościół Mormonów przeciw Stanom Zjednoczonym (1889); Kościół Świętej Trójcy przeciw Stanom Zjednoczonym (1892); oraz U.S. przeciw McIntos­howi (1931).

Jeśli chodzi o prawa poszczególnych stanów, spośród wielu przytoczyć tu można prawo naka­zujące modlitwę i czytanie Pisma Świętego w szkołach innych niż prywatne. Inne prawa zakazy­wały handlu w niedziele z wyjątkiem sprzedaży artykułów pierwszej potrzeby oraz sprzedaży (do­kładniej: przesyłania) środków zapobiegających zapłodnieniu za pośrednictwem poczty federalnej USA. Prawa zabraniają również: bluźnierstw prze­ciw Bogu, Jezusowi Chrystusowi i Maryi Pannie; czynów nieprzyzwoitych w miej­scach publicznych; cudzołóstwa; łatwych rozwo­dów (Roland Reagan był pierwszym rozwiedzio­nym prezydentem w hi­storii Stanów Zjednoczo­nych); pornografii; aborcji oraz orędowania na rzecz obalenia rządu siłą lub gwałtem.

Z wyjątkiem decyzji Sądu Najwyższego doty­czącej aborcji, prawie wszystkie te prawa zostały anulowane w latach 1941-1971, kiedy to – po raz pierwszy w swej historii – Sąd Najwyższy USA zdominowany został przez sędziów będących członkami bractwa masońskiego. Orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie aborcji wydawano w opar­ciu o wyrok z 1965 roku w sprawie „Griswold prze­ciw Connecticut", który dopatrywał się „półcieni" i „niejasności" w konstytu­cyjnym sformułowaniu „prawa do prywatności".

Tak więc, jeśli już powszechnie uznaje się, że tajne Bractwo czynnie zwalczało Kościół w Europie i Ameryce Łacińskiej, to musimy się również zgo­dzić z tym, że masoni odegrali ważną rolę w walce przeciw chrześcijaństwu w Stanach Zjednoczo­nych.

Trwały wpływ, jaki orzecznictwo Sądu Najwyż­szego zdominowanego przez masonów wywarło na społeczeństwo amerykańskie da się łatwo oce­nić, porównując statystyki przestępstw i stopnia dezintegracji społecznej w okresach przed i po roku 1941. Szczególnie dramatyczna jest zmiana po 1963 roku, gdy Sąd formalnie odrzucił wiarę w Boga jako kryterium dla zatrudnionych w admini­stracji publicznej oraz zakazał modlitw i czytania Biblii w szkołach publicznych [tzn. nieprywatnych].

19 kwietnia 1985 r. Bernard kardynał Law, przewodniczący Komisji do spraw Badań i Praktyk Pastoralnych przy krajowej Konferencji Biskupów Katolickich USA, przesłał wszystkim biskupom Stanów Zjednoczonych list komentujący załączone sprawozdanie swojej Komisji oraz pracę masoń­skiego historyka, Williama J. Whalena z Uniwer­sytetu Purdue. List ów stwierdzał:

„Załączone sprawozdanie wykazuje, że zasady masonerii są nie do pogodzenia z wiarą i praktyką chrześcijańską, niezależnie od tego, czy pewna określona organizacja masońska angażuje się w działalność wymierzoną przeciw Kościołowi, czy też nie".

W sprawozdaniu Komisji czytamy: „Zarówno 6-letnie badania nad masonerią prowadzone przez biskupów niemieckich, jak i studium profesora Wil­liama Whalena dotyczące amerykańskiej masonerii (przygotowane na zlecenie Komisji do spraw Ba­dań i Praktyk Pastoralnych)  zgodnie potwierdzają, że zasady i podstawowe obrzędy masonerii są wiernym odzwierciedleniem religii naturalistycznej, w której aktywne uczestnictwo nie daje się pogo­dzić z wiarą i praktykami chrześcijaństwa. Ci, któ­rzy świadomie i z rozmysłem akceptują takie za­sady, popełniają grzech ciężki".

W sprawozdaniu Komisji podkreślono również, że zdaje ona sobie sprawę z „trudności w poinfor­mowaniu i przekonaniu [do swojego stanowiska] w tej kwestii opinii publicznej". Trudności te spowo­dowane są „powszechnym w Ameryce postrzega­niem masonerii jako czysto społecznej i filantropij­nej organizacji".

W studium prof. Whalena, z kolei, czytamy: „W najgorszym wypadku przyjąć należy, że ktokol­wiek chciałby zaimponować najskromniejszą choćby wiedzą na temat wolnomularstwa, zdążył przestudiować wcześniej [takie dokumenty, jak] rytuał loży i podstawowe masonika źródłowe w rodzaju Obyczajności i dogmatu Pike'a, encykliki Leona XIII Humanum genus oraz innych prac". Niektórzy biskupi, jak się wydaje, „zdążyli przestu­diować" cytowane dokumenty – inni nie. Znaczna jednak liczba biskupów zezwoliła katoli­kom wstę­pować do lóż masońskich. Profesor Whalen sza­cuje liczbę masonów w Stanach Zjed­noczonych na „około cztery miliony" członków.

W 1829 r. papież Pius VIII w swej encyklice Traditi humilitate odniósł do wolnomularstwa i in­nych tajnych sekt słowa, którymi papież Leon Wielki określił manichejczyków w piątym wieku. Powiedział o masonach: „Prawem ich – nie­prawda; ich Bogiem – szatan; a obrzędem – bezecność".

16 marca 1751 r. papież Benedykt XIV ogłosił swą konstytucję Providas, w której potępił wolno­mularstwo: 1) za tajność, 2) za przysięgę, którą zobowiązani są składać, 3) za szerzenie indyfe­rentyzmu (pogląd, według którego nieważne są różnice, w co kto wierzy), 4) za pozostawanie w opozycji względem Kościoła i państwa oraz 5) za niemoralność.

W 1884 roku papież Leon XIII zabrał głos w sprawie wolnomularstwa potępiając – jak wielu poprzedników i następców – organizację. Powie­dział on, że nadrzędnym celem masonerii jest „ostateczne obalenie tego całego politycznego i religijnego porządku świata, który stworzony został w oparciu o nauczanie chrześcijańskie i zastąpienie go nowym stanem rzeczy, zgodnym z ich własnymi ideałami, których fundament i prawa wywiedzione zostaną z prostego natura­lizmu".

Lista zagrożeń, które zdaniem Leona XIII nie­sie z sobą masoneria zawierała: religijny indyfe­rentyzm masonów; ich wysiłki, by zlikwidować wszelki wpływ religii chrześcijańskiej na społe­czeństwo oraz ich rozciągający się na wszystkie kraje zamiar przejęcia kontroli nad wychowaniem młodzieży tak, by z programów szkolnych na zaw­sze zniknęła nauka o Bogu i Jezusie Chrystusie.

W imię wolności – rzekł Arcykapłan – masone­ria broni licencji na zło i rozwiązłość.

Paul A. Fisher

Artykuł pochodzi z książki Paula A. Fishera „Szatan jest ich Bogiem", opublikowanej w tłumaczeniu Miro­sława Nowakowskiego przez Wydawnicwo WERS, Po­znań 1995.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com