French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Masońscy założyciele Unii Europejskiej

w dniu sobota, 01 październik 2011.

Wśród dużej liczby uczestników tzw. prawej strony sceny politycznej, a nawet wśród niektórych eurosceptyków, utarł się pogląd, że pierwotni „twórcy-architekci" czy „ojcowie-założyciele" zjednoczonej Europy mieli zupełnie inną wizję integracji i pragnęli jej nadać inny kształt niż ten, który przybrała obecna Unia Europejska. Początki bowiem wspólnot europejskich powstałych w latach pięćdziesiątych, z których rozwinęła się dzisiejsza UE – argumentuje się w tych kręgach – były chrześcijańskie: ich twórcami byli trzej politycy chadeccy: Konrad Adenauer (1876-1967; kanclerz RFN), Alcido de Gasperi (1881-1954; premier Włoch) i dzisiejszy kandydat na ołtarze Robert Schuman (1886-1963; minister spraw zagranicznych Francji). Oni byli autorami idei zjednoczenia Europy, któremu chcieli nadać formę luźnej integracji ojczyzn. To z ich powodu socjaliści i komuniści wołali histerycznie o „Europie podporządkowanej Watykanowi".

Wynegocjowane przez nich trzy traktaty powołujące do życia trzy wspólnoty gospodarcze (Europejską Wspólnotę Węgla i Stali – 1951; Europejską Wspólnotę Gospodarczą – 1957; Europejską Wspólnotę Energii Atomowej – 1957) ograniczały integrację Europy do sfery gospodarczej, do gospodarczej Europy ojczyzn i nie zawierały żadnych przesłanek do rozciągnięcia jej na sferę polityczną. To dopiero następcy i kontynuatorzy dzieła owej trójki chadeckiej odeszli od jej założeń. Trzeba więc wrócić do korzeni chrześcijańskich, do początków integracji owianych duchem chrześcijańskim samej idei i jej twórców.

Po pierwsze, nie jest prawdą, że trzej wymienieni politycy chadeccy byli „twórcami-architetkami" zjednoczonej Europy. Osiągnięcie każdego wielkiego celu społecznego wymaga zaangażowania się w to dzieło trzech rodzajów ludzi: ideologów, „twórców-architektów" oraz realizatorów. Ideologowie muszą stworzyć doktrynalną podstawę dla postulowanych zmian i innowacji w instytucjach społecznych i w życiu społeczeństwa; muszą znaleźć racjonalne przesłanki tych zmian i ubrać je w formę emocjonalnych apeli, słowem, położyć ideologiczne podwaliny pod wysunięty cel. „Twórcy-architekci" mają zaś za zadanie przełożenie obrazu celu na konkretny i szczegółowy plan; mają zaproponować zestaw aktów prawnych niezbędnych do utworzenia nowych instytucji społecznych; mają wybrać, zmobilizować, przekonać i uaktywnić odpowiednie osoby oraz przedstawić im cały plan do realizacji. Do realizatorów zaś należy już tylko wprowadzenie tego planu w życie.

Otóż żaden z wymienionych trzech polityków chadeckich nie był w pełnym tego słowa znaczeniu ideologiem zapoczątkowanego w połowie lat pięćdziesiątych zjednoczenia Europy. Może do pewnego stopnia i z dużą licencją dałoby się przypisać tę rolę R. Schumanowi, aczkolwiek była to rola marginalna. Natomiast bez wyjątku nikt z nich nie był „twórcą-architektem" zjednoczenia. Wszyscy byli wyłącznie realizatorami planu otrzymanego do wykonania od kogoś innego.

Po drugie, ideologami i „twórcami-architektami" zjednoczenia Europy, o których tu mowa, były dwie osoby: Richard Coudenhove-Kalergi (1894-1972) oraz Jean Monnet (1888-1979). Obaj byli masonami1. Trudno więc tu mówić o chrześcijańskich początkach jedności europejskiej. (Jeszcze w drugiej połowie XX w. wybitny mason, Jacques Mitterand, nazywał wolnomularstwo antykościołem). Obaj też pozostawili ślady posługiwania się chrześcijańską demokracją do realizacji ich planów paneuropejskich.

Jak świadczą wspomnienia Coudenhovego, gdy przyjeżdżał do jakiegoś kraju celem założenia oddziału Unii Paneuropejskiej (organizacji na rzecz zjednoczenia Europy), szukał kontaktów przede wszystkim z prawicą chrześcijańską, by zademonstrować ponadpartyjny i ponadświatopoglądowy charakter ruchu paneuropejskiego. W ten sposób w wiedeńskim oddziale Unii przewodniczącym został ks. prałat prof. dr Ignaz Seipel, przywódca Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej, a jego zastępcą znany socjalista i były minister spraw zagranicznych, dr Karl Renner. O Seiplu i Rennerze Coudenhove wyraził się, że oba te nazwiska ułatwiły mu pozyskanie innych przywódców różnych ugrupowań katolickich i socjalistycznych we wszystkich ośrodkach życia umysłowego Europy2.

Kto był autorem planu Schumana?

Podobnej linii działania trzymał się również i Jean Monnet, jak świadczą z kolei jego pamiętniki, w których szczerze przedstawił się w roli „szarej eminencji" (termin równoznaczny z „twórcą-architektem" działającym zza kulis) ruchu zmierzającego do zjednoczenia Europy. Tzw. plan Schumana powołujący pierwszą europejską wspólnotę gospodarczą (Europejską Wspólnotę Węgla i Stali – EWWiS) był faktycznie planem nie Schumana a Monneta. Monnet sporządził go wraz z kilkoma przyjaciółmi w swej posiadłości Hourjarry w 1950 r., a chadek Schuman, piastujący podówczas stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie francuskim, otrzymał go już tylko do realizacji3. Zresztą on sam wcale nie przyznawał sobie autorstwa tego planu i za każdym razem podkreślał, że jego twórcą był Jean Monnet, natomiast on był jedynie jego adoptowanym ojcem. Monnet zaś nigdy nie zakwestionował „autorstwa" Schumanna (w tym tkwi siła każdej szarej eminencji) i w ten sposób Schuman osiągnął sławę twórcy EWWiS. Ta rola Schumana stała się obecnie powodem zablokowania jego procesu beatyfikacyjnego (prowadzi go biskup Metzu) przez narodowo nastawione skrzydło episkopatu francuskiego. Biskupi ci uznali po prostu (Spiritus flat, ubi vultDuch objawia się, gdzie chce) masoński model zjednoczenia Europy za szkodliwy i dla Francji i dla całego kontynentu. Jürgen Wahl, autor biografii Schumana, wydanej przez gliwickie wydawnictwo „Wokół nas", zauważa z rozczarowaniem, że beatyfikacja Schumana dałaby Kościołowi katolickiemu współczesnego świętego jedności europejskiej. Krok ten wzmocniłby tendencje proeuropejskie w Kościele4. Czyli nic nowego: dążenie do instrumentalizacji Kościoła przez siły jemu wrogie.

Monnet osiągnął swój (i swoich mocodawców – braci) cel w postaci powstania zalążka przyszłego ponadnarodowego państwa europejskiego. Był to jednak zalążek daleki od chrześcijańskiej wizji luźnego związku państw narodowych. Z jeszcze jedną teorią na temat autorstwa planu Schumana wystąpił A. K. Chesterton: Nawiasem mówiąc wychodząca w Londynie „Jewish Chronicie" jest moim autorytetem, na podstawie którego twierdzę, że Plan Schumana w rzeczywistości został skonstruowany przez Lilientala z Tennessee Valley and Atomic Energy. To właśnie Liliental wyraził pogląd, że święta misja Żydów polega na prowadzeniu ludzkości do powszechnego braterstwa pod Rządem Światowym; dlatego twórcy polityki międzynarodowej zamierzali dokonać reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych5. Opinia ta zresztą należycie nie udokumentowana, nie musi być sprzeczna z tezą, że autorem planu Schumana był Jean Monnet, jeśli się weźmie pod uwagę znane relacje między żydostwem a wolnomularstwem oraz fakt, że na razie nie znamy składu grona przyjaciół Monneta, w którym plan Schumana był dyskutowany, i w którym powstała jego pierwsza wersja pisemna.

Wspomniani zatem trzej politycy chadeccy nie byli architektami podstaw jedności europejskiej, ale jedynie wykonawcami jej planów powstałych w kręgach bardzo odległych od chrześcijaństwa: masońskich i socjalistycznych.

Pangermanizm Adenauera

Spośród całej trójki chadeckich polityków i mężów stanu, uważanych za rzekomych „ojców-założycieli" pierwszych ugrupowań integracyjnych w Europie, które – jak się domniemywa – miały mieć charakter i cele chrześcijańskie, Konrad Adenauer jest osobą najdobitniej i najwyraźniej przeczącą tej hipotezie. Jak wykazują bowiem najnowsze badania historyczne6, doktryną, która ukształtowała jego poglądy polityczne był pangermanizm połączony z przekonaniem o wiodącej roli Niemiec wśród narodów Europy. Realizacji tej idei podporządkował on i swoją akceptację uniwersalizmu chrześcijańskiego i udział w chrześcijańskich partiach politycznych, a także swą działalność na rzecz utworzenia Paneuropy. Pangermanizm wiąże w jedną całość wszystkie momenty jego życia politycznego.

W sprawach Paneuropy Adenauer wzorował się na Gustavie Stresemannie, ministrze spraw zagranicznych republiki weimarskiej, który doprowadził do perfekcji manipulację dyplomatyczną wobec aliantów i zyskał sobie u nich reputację „dobrego Europejczyka". Jako członek masonerii poparł w imieniu Niemiec złożony w 1929 r. w Lidze Narodów projekt Aristide'a Brianda – także masona – utworzenia z 27 państw europejskich federacji. Wkroczywszy zaś na drogę integracji europejskiej, Adenauer już jako kanclerz nawiązał w 1949 r. także do nazistowskiej koncepcji utworzenia pod egidą Niemiec europejskiej wspólnoty gospodarczej.

Już w 1951 r. dr Hans Christian Seebolm, minister handlu w gabinecie Adenauera, mógł sobie pozwolić na szczerość, zwracając się do Niemców sudeckich na ich zjeździe w Stuttgarcie: Czy wolna Europa chce się przyłączyć do Niemiec? Niemcy są sercem Europy, członki zaś organizmu muszą się dostosować do serca, a nie serce do członków. A sam kanclerz w tymże roku oświadczył w przemówieniu: Utworzenie Europy silnej politycznie i ekonomicznie jest jedyną drogą prowadzącą do odzyskania wschodnich terytoriów niemieckich, co stanowi jeden z istotnych celów naszej aktywności.

Kto kogo prowadzi?

Zamieszczone tu zdjęcie jest historyczne: dokonane zostało tuż po narodzinach pierwszego tworu integracyjnego w Europie – Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, tzn. po podpisaniu 18 IV 1951 r. przez sześć państw europejskich traktatu powołującego ją do życia. Kogo przedstawia? Jej architekta Jeana Monneta (po lewej) i realizatora jego planu – Roberta Schumana. Kim są z poglądów filozoficzno-społecznych i politycznych? Monnet – masonem i socjalistą, Schuman – chrześcijańskim demokratą. Odpowiedź ta zawiera w sobie dalsze informacje na temat przyszłości integracji europejskiej: będzie musiała być zgodna z celami masonerii, z jej wizją zjednoczenia świata, a przede wszystkim z jej stosunkiem do Kościoła katolickiego; chadecja utrzyma się przy władzy tylko pod warunkiem podporządkowania się tym celom. I pytanie kluczowe: kto w tym „tandemie"  przewodzi, kto prowadzi, a kto jest prowadzony? Zdjęcie informuje, że prowadzi Jean Monnet: wprawdzie delikatnie, ale zdecydowanie; prowadzonym jest natomiast Rober Schuman; spełnia swą rolę z ociągającym się przyzwoleniem, jakby z zawstydzeniem, ale daje się prowadzić. Gra ich rąk, ich układ, mówi o wszystkim: o układzie sił kierujących Unią, o charakterze ich współdziałania, o ich genezie i o przyszłości, która czeka Unię, jako że są to siły współdziałające od początku jednoczenia Europy, a zwłaszcza związane ze sobą od pierwszych wyborów europejskich do Parlamentu w 1979 r.

Unia Europejska: twór masonerii

Aczkolwiek masoneria przeniknęła do wszystkich głównych struktur organizacyjnych Unii Europejskiej i prasa europejska podaje nawet szacunkowo procenty stanowisk zajmowanych przez masonów w poszczególnych instytucjach zjednoczonej Europy, to jednak widocznie uznano ten stopień i formę kontroli za niewystarczający. Albowiem 5 VI 1993 r. z inicjatywy Wielkiego Wschodu Francji i Wielkiej Loży Francji oraz niezależnych obediencji i lóż europejskich (w tym sześciu lóż polskich), utworzona została w Strasburgu Europejska Konferencja Masońska, która uchwaliła Europejską Umowę Masońską mającą doprowadzić w oparciu o etykę wolnomularską do – jak głosi jej tekst – zbudowania Europy masońskiej jako konstrukcji nośnej dla naszych ideałów bez kompromisów i dewiacji7. W Umowie tej najważniejsze są Zasady działania w liczbie siedmiu, a wśród nich zasada druga i piąta. Zasada druga – to laickość. Masoneria uważa ją za kwintesencję etyki społecznej, gwarantkę postępu społecznego, a rozumie przez nią wolność sumienia, tolerancję i rozdział Kościoła od państwa. Jak ważną jest ta zasada dla masonów, świadczy wypowiedź Jeana Monneta: Gdybyśmy wiedzieli (jak wielką rolę ma w procesie integracji kultura) zaczynalibyśmy zjednoczenie od stworzenia Europy laickiej8.

Dzisiejsza Unia Europejska jest tworem masońskim, zaprogramowanym zgodnie z filozofią i zasadami politycznymi wolnomularstwa i zbudowanym według jego planów. Z konieczności do współdziałania zostali dopuszczeni lub zaangażowani również nie-masoni. Nie wszyscy byli pozbawieni świadomości, z kim podejmują współpracę, jak np. niektórzy chadecy w czołowych demokracjach europejskich. Dzieło kosztowało wiele wysiłku, cierpliwości, determinacji, zbrodni i ofiar. I nic nie wskazuje na to, że masoni są skłonni do choćby koniunkturalnego rozluźnienia kontroli nad nim. Wręcz przeciwnie, zmierzają do jej zacieśnienia z uwagi na liczne sygnały o zagrożeniu demokracji i laickości ze strony Frontu Narodowego we Francji, biskupów europejskich czy nawet Watykanu. Nie są niezwyciężalni, ale dziś są silni.

Jerzy Chodorowski

Prof. dr hab. Jerzy Chodorowski (1920-2011) odszedł do Pana 23 września 2011 r. Absolwent wydziału prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Po wojnie pracował na Uniwersytecie Wrocławskim. Żołnierz AK. Autor wielu książek i artykułów. Powyższy artykuł jest fragmentem książki pt. Kto kogo prowadzi?, wydanej przez wydawnictwo WERS w 2003 r.


1.) Richard Coudenhove został przyjęty do wiedeńskiej loży Humanitas w 1922 r. Po rozpoczęciu przezeń działalności na rzecz zjednoczenia Europy loża „uśpiła" go, lecz nadal utrzymywała z nim ścisły związek i wspomagała jego dzieło (Dictionnaire de la Franc-Maçnonnerie. Sous la direction de Daniel Ligou, Paryż 1987, artykuł Paula Wachsmanna: R. Coudenhove).

Przynależność J. Monneta do masonerii stwierdza P. Chevalier, Historie de la Franc-Maçnonnerie francaise. Ėglise de la République 1877-1944, Paryż 1975, s. 303-304; cyt. za: L. Hass, Zasady w godzinie próby. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1924-1941, Warszawa 1987, s. 246.

2.) Historia się powtarza. Widać wyraźnie jak w latach 1999-2002 Unia Europejska zabiegała o pozyskanie Kościoła katolickiego w Polsce jako swego agenta nakłaniającego Polaków do udziału w integracji Europy. 

3.) Dokument nadania Monnetowi przez Radę Europejską godności honorowego obywatela Europy, utrzymując ze zrozumiałą delikatnością termin „Plan Schumana”, nazywa Monneta „jego inspiratorem”. Premier belgijski zaś H. Spaak, który sporządził na podstawie projektu Traktatu otrzymanego od Monneta, czterostronicowe memorandum, przesłał je Monnetowi z dopiskiem: Pańskie dziecko. Podobnie i ideowy ojciec Paneuropy, Richard Coudenhove-Kalergi, uważał, że tzw. „Plan Schumana” pochodził od J. Monneta; R. Coudenhove-Kalergi, Naród europejski, Toruń 1997, s. 134. 

4.) „Polska-Unia”, 1999, nr 6 (29 III), s. 2.

5.) The New Unhappy Lords. An Exposure of Power Politics, Hampshire, Candour Publishing Co., 1975, s. 38-39. 

6.) Por. np. Christopher Story, The European Union Collective Enemy of its Member Sates, Londyn, Nowy Jork 2002, s. 191-197.

7.) „Humanisme. Revue de Franc-Maçons du Grand Orient de France”, 1993, nr 210-211, s. 91-93. 

8.) Marie-France Coquard, L”Europe sera-t-elle laïque?, „Humanisme. Revue…”, 1992, nr 205-206, s. 147. 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com