French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Nowe technologie

w dniu czwartek, 01 styczeń 2009.

część 1

Patrick Redmond jest doktorem historii uniwer­sytetu londyńskiego w Anglii. Uzyskał ten tytuł w 1972 r. Wykładał na uniwersytecie Zachodnich Indii w Trynidadzie, a potem na uniwersytecie Ad­hadu Bello w Kano w Nigerii, zanim rozpoczął pracę w koncernie IBM. Pracował tu 31 lat i obec­nie przeszedł na emeryturę. W czasie pracy w IBM wykonywał wiele różnych zadań. W latach 1992-2007 pracował w laboratorium technicznym IBM w Toronto i w departamencie sprzedaży. Jest auto­rem dwóch książek i wielu artykułów. Przedsta­wiamy tekst jego wykładu, który wygłosił na spotkaniu MICHAELA 13 kwiet­nia 2008 r. w Toronto.

*     *     *

Dziękuję za zaproszenie mnie do wygłoszenia wykładu na temat nowych technologii. Chcę przed­stawić Państwu wstęp do trzech technologii, które stają się coraz ważniejsze. Pierwsza dotyczy czi­pów RFID, druga inżynierii genetycznej, a trzecia biologii syntetycznej. Pozwoli to Państwu zrozu­mieć, co się obecnie dzieje i w jakim kierunku zmierza nauka.

Rozpocznę od czipów RFID.

Czym więc one są? Są to Znaczniki Zdalnej Identyfikacji Radiowej (Radio Frequency Identifica­tion Devices). RFID jest mikroczipem z anteną. Mikroczip zawiera zmagazynowaną informację, która może być transmitowana do czytnika, a na­stępnie do komputera.

RFID-y mogą być pasywne, pół pasywne lub aktywne. Aktywne RFID-y mają wewnętrzne źródło zasilania, takie jak bateria. Pozwala to identyfikato­rowi na wysyłanie sygnałów z powrotem do czyt­nika, więc jeśli mam na sobie RFID wyposażony w baterię, mogę po prostu wysłać sygnał do czytnika, gdziekolwiek by on nie był. Czipy te mogą otrzy­mywać i przechowywać dane, które mogą być odczytywane z większej odległości niż pasywne RFID-y. Baterie mogą działać tylko w stosunkowo krótkim czasie, ale baterie stosowane w czipach RFID mogą pracować przez ponad sto lat, ponie­waż wyposażone są w samozasilanie. Ultra sze­rokie pasmo pozwala na wykrywanie wyposażo­nego w małą baterię identyfikatora RFID na sto­sunkowo szerokiej przestrzeni. Na przykład fa­bryka silników lotniczych General Electric (GE Aircraft Engines) w Ohio zainstalowała pięć czytni­ków na terenie zakładu, co pokrywa ponad 3300 m². Tak więc mogli oni na tej powierzchni obser­wować wszystko przy pomocy tylko pięciu czytni­ków. To daje Państwu pojęcie dystansu, jaki mogą objąć identyfikatory RFID, umieszczone na Was lub na różnych sprzętach.

Czytniki mogą transmitować dane przez telefon czy przez Internet do komputerów i używają one także satelitów. Na przykład, Digital Angel podpisał kontrakty z operatorami satelitarnymi na transmisję jego danych do wież lokalizacyjnych personelu wojskowego. Wieże te używają systemu satelitar­nego COSPAS-SARSAT. System ten posiada około 400 000 wież cyfrowych na świecie i rozbu­dowywany jest do 900 000 wież. Do końca 2009 r. planowane jest utworzenie stacjonarnego systemu satelitarnego GL, umożliwiającego ustalenie lokali­zacji i detali dotyczących każdej wieży. Możemy czasami zaobserwować to w nocy. Stacjonarny system skanujący GO śledzi wszystkie wieże. Czasami używają go narciarze i w ten sposób mogą zostać zidentyfikowani, a także żeglarze, którzy, jeśli zagubią się na morzu, będą mogli zo­stać odnalezieni. Wszystko, co posiada znacznik RFID może być śledzone przez czytnik lub kom­puter.

Przykładem takiej transmisji jest czip sprzeda­wany przez firmę Zarlink1. Ten czip jest wszcze­piany człowiekowi. Śledzi on problemy i jeśli od­kryje któryś z nich, powiadamia lekarza, używają­cego dwustronnego połączenia radiowego do ba­dania i korygowania wszczepionego urządzenia. Pół pasywne identyfikatory RFID posiadają we­wnętrzne źródło zasilania, pozwalające im na mo­nitorowanie warunków środowiska, takich jak tem­peratura i wstrząsy, ale, żeby odpowiadać, potrze­bują wciąż energii fal radiowych z czytnika.

Pasywne znaczniki RFID nie mają źródła zasi­lania, lecz używają sygnału wysyłanego przez ska­ner, zasilającego obwód mikroczipu, by trans­mito­wać przechowywane w nich informacje. Pa­sywne RFID-y stały się bardzo małe. Kilka lat temu firma Hitachi wyprodukowała czip (o nazwie „mu czip") o wielkości kropki wykonanej ołówkiem. Jeśli weź­miemy ołówek i dotkniemy nim papieru, otrzy­mamy małą kropkę. Tak właśnie małe są te czipy. W 2007 r. Hitachi wyprodukowała jeszcze mniejszy czip, który nazwano proszkiem RFID. Czipy te są takie jak puder talku, który używamy przy pielę­gnacji niemowląt.

Somark Innovations przedstawił 10 stycznia 2007 r. niewidoczny tusz RFID. Może być on za­stosowany do oznaczania bydła, najwyższej jako­ści rodzajów mięsa, personelu wojskowego i może być odczytywany przez włosy.

Przyniosłem ze sobą dwa większych rozmia­rów czipy. Jeden pochodzi z ostrzy żyletek firmy Gilette. Kupiłem takie ostrze. Można tu zobaczyć po jednej stronie coś, co wygląda jak kod paskowy i jeśli to otworzymy, zobaczymy na odwrocie części czipu RFID. Drugi czip pochodzi z firmy Gap [firma odzieżowa – przyp. tłum.]. Jedna z moich córek poszła do sklepu Gap. Na bluzce, którą kupiła znajduje się przyklejona do niej metka z instrukcją, żeby metkę usunąć przed praniem i używaniem bluzki. Kiedy weźmiemy metkę pod światło, zoba­czymy wewnątrz niej czip RFID. Czipy te są cał­kiem małe i mogą być umieszczane na odwrocie metek. Nie będzie można ich zauważyć na plakiet­kach identyfikacyjnych czy dowodach osobistych. Są tak małe, że mogą nawet zostać włożone do oka ludzkiego.

Żeby czipy mogły być używane, muszą posia­dać niepowtarzalny numer produktu i dlatego MIT (Massachusetts Institute of Technology) rozpoczął opracowanie pewnych standardów. Nazwano to AutoID Center (Centrum AutoIDentyfikacji). Na­stępnie zadanie przekazano do Grupy AutoID w ramach Rady Odzieży Mundurowej (Uniform Clothes Council). Wyznaczy ona kody i opublikuje wymogi. Zatem, jeśli posiadacie przedsiębiorstwo, agencję rządową czy kościół, możecie skontakto­wać się z radą, która przekaże wam zestaw nume­rów.

Załóżmy więc, że w tej sali znajduje się trzy lub pięć osób, które założyły taki sam biały kapelusz. Każdy kapelusz ma umieszczony na nim czip z innym numerem. Możemy rozróżnić wszystko, nawet jeśli wszyscy jesteśmy ubrani w takie same rzeczy. To nie ma znaczenia, ponieważ wszystko posiada unikalny numer. MIT opracował architek­turę udziału, zwaną EPC Global, więc jeśli wej­dziemy na przeszukiwarkę internetową Google i wpiszemy tam EPC Global, otworzy się strona internetowa, na której otrzymamy instrukcje, jak stosować i otrzymać czipy. Jeśli więc chcecie zac­zipować siebie, swoją rodzinę, krewnych, przed­siębiorstwo, czy cokolwiek podobnego, możecie to zrobić.

Odnosi się to do osób, które chcą używać tej technologii. Jedno z wielu przedsiębiorstw, które sprzedają czipy, nazywa się Technic Imitations. Jeśli znajdą Państwo podobne przedsiębiorstwo i pójdą na jedną z jego prezentacji, otrzymają Pań­stwo książki, które powiedzą jak wyglądają czipy, jak działają, pokażą ich typy, które znajdują się w sprzedaży oraz to, jak wyglądają czytniki. Pomogą oni Państwu zainstalować czipy w waszej firmie. Jest to bardzo duży biznes i bardzo szybko się rozwija.

Kiedy rozważamy użycie aktywnych lub pa­sywnych czipów, aktywne mają przewagę, gdy chcemy śledzić przedmioty albo ludzi przy więk­szych odległościach. Żołnierze mogą posiadać aktywne czipy, by mogli być obserwowani przez satelitę, gdziekolwiek nie znajdowaliby się na polu bitwy. Twój samochód może być wyposażony w taki czip, więc możesz zostać namierzony, jeśli jesteś na autostradzie, czy gdziekolwiek indziej.

Pasywne czipy wystarczą, jeśli jesteśmy zain­teresowani monitorowaniem tylko na krótszych dystansach. Na przykład w kontenerze przycho­dzącym z Chin, każda paczka i każdy przedmiot w paczce może posiadać czip. Kiedy opakowanie przechodzi przez czytnik, może on monito­rować wszystkie przedmioty. W magazynie używa się tego, żeby mieć pewność, że właściwe przesyłki trafią do właściwych miejsc. Pracownik przewo­żący paczki na wózku widłowym, może mieć zwe­ryfikowane znajdujące się w nich przedmioty nawet bez otwierania pudeł.

Czipy używane są do monitorowania zawarto­ści magazynu, żeby kontrolować, które przedmioty, w jakie miejsca mają dotrzeć, czy wła­ściwe arty­kuły znajdują się w tirach itd. Pasywne czipy umieszczane są na urządzeniach, żeby mieć pewność, że są to właściwe urządzenia.

Istnieje wiele produkowanych podrobionych le­ków, które sprzedawane są przez Internet. Jednym z najczęściej podrabianych jest viagra, chociaż jest wiele innych. Czasami umieszcza się czipy na opakowaniach, żeby zapewnić klientom otrzymy­wanie właściwych leków. Kupując je, wiemy, że kupujemy odpowiednie leki.

Znaczniki RFID stanowią wielką pomoc eko­nomiczną dla przedsiębiorstw, ponieważ ograni­czają kradzieże i straty. Usprawniają także maga­zynowanie, zmniejszają czas rozładunku i ponow­nego załadunku oraz spedycji produktów. Umożli­wiają przedsiębiorstwom dopasowanie produkcji do poziomu zapasów i do popytu. Firmy są nimi zainteresowane z powodu dużych korzyści eko­nomicznych i ich skuteczności.

Kiedy idziemy do Wal-Mart-u, Best Buy'a, U.S. Military [duże sieci handlowe – przyp. tłum.] i wielu innych firm na świecie, widzimy, że wszystkie one wprowadzają czipy RFID na produktach i coraz częściej u ludzi.

Ostatnio nastąpił olbrzymi wzrost przemysłu RFID: od 1955 do 2005 r. całkowita sprzedaż ra­dioidentyfikatorów wyniosła 2,4 miliarda. W samym 2007 r. sprzedano ich na świecie 2,24 miliarda sztuk. Analitycy przewidują, że w 2017 r. całkowita sprzedaż osiągnie 1 bilion, przynosząc przemy­słowi RFID ponad 25 miliardów dolarów rocznych dochodów.

Jesteśmy świadkami umieszczania czipów w kartach kredytowych, debetowych i w paszportach, w prawach jazdy, kartach zdrowia i wielu innych rzeczach. Są używane coraz częściej do monito­rowania ludzi jak i przedmiotów. Znaczniki RFID umieszczone w odzieży i rzeczach osobistych po­zwalają na śledzenie i monitorowanie ludzi w cen­trach handlowych, bibliotekach, muzeach, na sta­dionach sportowych, w windach i toaletach. Ameri­can Express umieścił je na swoich niebie­skich kartach. Ogłoszono plany umieszczenia w skle­pach czytników, służących monitorowaniu ruchów klientów i obserwowaniu ich zachowania. Jeśli kupiliście coś przy pomocy waszej karty kre­dytowej lub debetowej, będzie wiadomo, jakie to­wary kupi­liście i jeśli były one wyposażone w czipy, będzie wiadomo, co kupowaliście. W ten sposób będzie­cie mogli być monitorowani.

W 2006 r. IBM opatentował wynalazek pod na­zwą: „Identyfikacja i monitorowanie osób przy uży­ciu artykułów wyposażonych w znaczniki RFID". Można powiedzieć, że celem wynalazku ma być zbieranie informacji o ludziach, które mogą być „użyte do monitorowania ruchu osoby w sklepie, czy w innych przestrzeniach".

Kiedy ktoś wchodzi do sklepu, czytnik „skanuje wszystkie rozpoznawalne znaczniki RFID umiesz­czone na osobie" i zestawia informację pocho­dzącą ze znaczników z rejestrami sprzedaży, żeby ustalić „dokładną tożsamość" klienta. Przyrząd znany jako „urządzenie do monitorowania osób" przydziela numer obserwacyjny klientowi, żeby „monitorować ruch osoby w sklepie".

Gdybym miał trzy czytniki w tej sali, mógłbym zeskanować wszystkich w ciągu sekundy i wie­działbym od razu, kto tu jest. Tak szybko trwa ska­nowanie. Komputery stają się coraz bardziej za­awansowane i zdolne do wykonywania wielkiej ilości skanów w danym czasie. Jedna z firm zapre­zentowała ostatnio komputer, który czyta 200 mi­lionów danych transakcyjnych na sekundę. Niewia­rygodna ilość.

Oto przykład, jak używa się czytników w zakła­dach pracy. Kilka przedsiębiorstw naftowych wy­posażyło swoich pracowników w „smart karty", dzięki czemu wiadomo, gdzie znajdują się oni w każdym momencie dnia. Zapewnia to, że ludzie nie będą chodzić tam, gdzie nie mają na to pozwole­nia. Można będzie zobaczyć, jak wiele razy pra­cownik chodzi do toalety, czy wychodzi na ze­wnątrz na papierosa i tak dalej. Pozwala to na stałe monitorowanie ludzi i coraz więcej przedsię­biorstw uważa, że jest to nowatorski pomysł.

Na początku 2007 r. rząd amerykański złożył skargę rządowi kanadyjskiemu, który monitorował amerykańskich przedsiębiorców budowlanych, odwiedzających Kanadę, przez umieszczanie w ich kieszeniach dwudolarowych monet kanadyj­skich (tzw. loonies), wyposażonych w maleńkie nadajniki RFID. Zapytany o to urzędnik CIS (Commonwealth of Independent States), odpowie­dział: „Och, dajcie nam spokój! Chcielibyście wie­dzieć, gdzie człowiek chodził, w jakich spotkaniach brał udział, z kim rozmawiał i tym podobne rzeczy". Więc jeśli chcieli, mogli śledzić ludzi przy pomocy dwudolarówek z czipami.

Studenci, kadra i pracownicy Uniwersytetu Washington są monitorowani, kiedy poruszają się po kampusie, tak że szczegóły na temat tego, gdzie przebywają, co robią i z kim, będą zapisane w ich bazach danych. Zapytano jednego z profeso­rów tego uniwersytetu: „Czy mógłby pan sprawdzić tego studenta?". Profesor sprawdził go i powie­dział: „Jest on na trzecim piętrze i stoi przed drzwiami sali nr 452, a teraz przechodzi do sali".

W Londynie można kupić miesięczną kartę autobusową. Autobusy i metro wyposażone są w czytniki RFID i jeśli połączymy kartę autobusową z nazwiskiem osoby, możemy śledzić, gdzie ona się znajduje w systemie komunikacji autobusowej i systemie londyńskiego metra. W 2007 r. policja otrzymywała cztery wezwania miesięcznie, a teraz otrzymuje blisko sto.

W zeszłym tygodniu policja londyńska ogłosiła, że umieściła czipy RFID u wszystkich 31000 poli­cjantów w Londynie. Teraz mogą się one znajdo­wać na kartach identyfikacyjnych policjantów. Nie mówi się, czy istnieje zamiar umieszczenia ich bezpośrednio na ciele, ale policjanci zostali wypo­sażeni w czipy. Opublikowano to w „Daily Mail". Niektórzy policjanci narzekali, że „oni chcą wie­dzieć, gdzie jesteśmy w każdej chwili; nie bę­dziemy mogli pójść do baru na kawę i pączka". Wszyscy spośród 31000 policjantów w Londynie posiadają teraz identyfikatory RFID, więc jeśli kie­dykolwiek zachodzi potrzeba zatrzymania lub skontrolowania ludzi, można natychmiast skiero­wać na miejsce 1000-osobowy oddział policjantów.

W południowych Chinach wprowadza się czyt­niki RFID w mieście Shenzhen, żeby monitorować ruch mieszkańców. Wszyscy mieszkańcy posia­dają przy sobie dowody osobiste z czipem, co po­zwala na ustalenie tego, kto i w jakiej części miasta znajduje się w dowolnym czasie.

Czipy i krajowe dowody osobiste, które próbuje się teraz wprowadzić, zawierają nie tylko numer, ale także historię zatrudnienia osoby, dane na temat wykształcenia, religii, pochodzenia etnicz­nego, stanu karalności i posiadanego potomstwa. Stany Zjednoczone próbują wprowadzić krajowy dowód osobisty od kilku lat, ale w różnych stanach odbywają się strajki skierowane przeciwko krajo­wemu dowodowi, który będzie identyfikował każ­dego obywatela USA.

Kanada dodaje realny dowód do tablic reje­stracyjnych samochodu i my nic na ten temat nie słyszymy. Robi się to dużo bardziej potajemnie, niż w Stanach, gdzie wiele się o tym debatuje publicz­nie. Wzrost użycia czipów RFID będzie wymagał wzrostu wielkości spektrum UBF, jako że w Sta­nach Zjednoczonych w roku 2009 nastąpi zaprze­stanie używania spektrum UBF na częstotliwości VHF i wszystko przejdzie na system cyfrowy. Bę­dziemy to mogli zobaczyć w przypadku telewizji amerykańskiej.

Kanada zamierza pójść tą samą drogą. Usły­szycie Państwo, że wszystko wciąż działa, a za­miast anteny na waszym dachu będziecie używać czarnej skrzynki. Powodem, dla którego dokonuje się tego wszystkiego jest to, iż analogowe często­tliwości UBF i VHF mają być używane przez czipy. Chodzi o nieprzeciążanie czipów sygnałami telewi­zyjnymi, ponieważ teraz sygnały czipów będą od­bierały częstotliwości analogowe.

Mój przyjaciel z Quebeku mówi, że jego krowy mają czipy umieszczone pod skórą. Wszystkie zwierzęta hodowlane muszą być zaczipowane. Mówi on, że nie wolno mu zabijać tylu krów, ile chce. Otrzymał zezwolenie na zabicie dwóch krów i wykorzystanie ich tylko na farmie. Wszystkie inne musi sprzedać odpowiednim przedsiębiorstwom, które mogą kontrolować te krowy i potem wytwo­rzyć z nich żywność. Tak więc mógł zabić tylko dwie, a pozostałe musiał sprzedać sieci supermar­ketów.

Obecnie czipy wszczepiane są ludziom. Ist­nieje tendencja do promocji w mediach czipowania ludzi. Mówi się: dlaczego nie wszczepiać czipów dzieciom dla bezpieczeństwa, tak żebyśmy mogli je chronić, zwłaszcza gdy są w szpitalu? Wtedy nikt nie będzie mógł ukraść nowonarodzonych dzieci. Dlaczego nie wszczepiać czipów chorym? Wtedy, jeśli ktoś ma atak serca i pada na ziemię, możemy odczytać sygnał z czipu i wysłać kogoś na pomoc. Powinniśmy wszczepiać czipy wojskowym, żebyśmy wiedzieli, gdzie znajdują się żołnierze i czy są żywi. Potem moglibyśmy wszczepić czipy ludziom znajdującym się na zasiłku dla bezrobot­nych, żeby mieć pewność, że nie oszukują oni rządu. Następnie możemy wszczepić czipy wszystkim przestępcom, żebyśmy mogli ich kon­trolować, i wszystkim pracownikom przedsię­biorstw, ponieważ wielu z nich obija się w pracy. Potem wszczepimy czipy wszystkim emerytom i rencistom, ponieważ otrzymują oni pieniądze od nas, a w końcu wszystkim pozostałym.

Około 800 szpitali w Stanach Zjednoczonych wszczepia teraz czipy swoim pacjentom. Można ich nie przyjąć, ale są dostępne. Cztery szpitale w Puerto Rico wszczepiają je w ręce pacjentów cier­piących na chorobę Alzheimera i kosztuje to tylko około 200 dolarów.

Baja Beach Club w Barcelonie wszczepia czipy swoim klientom. Reporter BBC wszedł do klubu i został mu wszczepiony czip. Określił to jako za­strzyk w rękę. Posmarowano mu najpierw miejsce środkiem antyseptycznym, a następnie wstrzyk­nięto czip. Ponieważ był on dosyć mały, nie spra­wiało to zbyt dużego bólu. Miał go w swojej ręce, więc poruszając nią tylko, mógł zapłacić za to, co kiedykolwiek zamówił. Czytnik umieszczony na barze odbierał sygnał, a ponieważ reporter posia­dał informację dotyczącą swojego konta banko­wego zanotowaną w czipie umieszczonym w ręce, pieniądze mogły być ściągane z jego konta.

Nigel Gilbert z Królewskiej Akademii Inżynie­ryjnej powiedział, że w 2011 r. będziemy mogli wejść na przeglądarkę internetową Google i zna­leźć miejsce przebywania wybranej osoby w do­wolnym czasie dzięki czipom umieszczonym na odzieży, w samochodach, telefonach komórko­wych i w ciałach wielu ludzi.

Czipy stają się coraz bardziej zaawansowane. Magazyn „Nature" doniósł ostatnio, że opracowano lek zawierający mikroczipy, który będzie dozował swoją dawkę w odpowiednim czasie i odpowiedniej wielkości. Taki czip wraz z samo dozującym się le­kiem zostanie umieszczony w ciele, więc nie bę­dzie trzeba już zażywać każdego dnia tabletek. Ten konkretny lek, który jest sprzedawany, działa ponad 140 dni. Trzeba sobie wszczepić ten lek trzy razy w ciągu roku i będzie on automatycznie do­zowany każdego dnia. Zaczniemy prawdopodob­nie dowiadywać się coraz więcej o tego rodzaju wynalazkach w najbliższej przyszłości.

W 2006 r. LifeScience.com ogłosił, że na­ukowcy europejscy skonstruowali neuroczipy, łą­cząc żywe komórki mózgowe w silikonowe ob­wody, i dokonali wielu eksperymentów na szczu­rach i ślimakach. Sygnał elektryczny z neuronu jest rejestrowany przez tranzystory mikroczipu, pod­czas gdy kapitulatory czipu pobudzają neurony. Można stworzyć neurostymulatory i użyć ich do zmniejszenia bólu oraz złagodzenia destrukcyjnych efektów choroby Parkinsona.

Istnieją stymulatory żołądkowe, które mogą le­czyć otyłość. Powodują one, że czujemy się syci i nie chce się nam więcej jeść. Trzeba tylko umie­ścić czip w naszym mózgu, który będzie łączył i przesyłał sygnały. W innych badaniach zostały opracowane neuroczipowe implanty, które zasto­sowano u agresywnych więźniów. Wszczepiono im mikroczipy (o czym nie wiedzieli) i kiedy implant ustawiano na 160 megaherców, wszyscy oni za­padali w sen letargiczny i spali około 22 godziny na dobę. Implanty wyeliminowały u nich całą agresję. Innym interesującym zastosowaniem jest implant silikonowego czipu, który naśladuje pracę hipo­kampu, miejsca w mózgu, odpowiedzialnego za tworzenie pamięci. Jeśli będą skuteczne, sztuczne protezy mózgu będą mogły zastąpić ich biolo­giczny odpowiednik, umożliwiając ludziom, którzy cierpią na choroby pamięci, odzyskanie zdolności do zapamiętywania nowych wspomnień. Badania te rozwija profesor Berger z Centrum Inżynierii Nerwowej na uniwersytecie Południowej Kalifornii.

Prowadzi on badania na szczurach i małpach. Jeśli zastosujemy to u ludzi, będziemy mogli przy­wrócić ich pamięć krótkoterminową, którą tracą, kiedy się starzeją. Będzie można zastąpić naszą istniejącą pamięć krótkoterminową, sztuczną krót­koterminową pamięcią.

Firma Applied Digital Solutions wyprodukowała Verichip, który można stosować z ludzką tkanką. Może on być używany w implantowanych rozrusz­nikach serca, czy w defibrylatorach umieszczanych w sztucznych stawach. Można go wszczepiać używając strzykawki i może on być używany jako rodzaj kodu paskowego w różnych zabezpiecze­niach. Uważa się, że wszczepianie czipów ludziom poprzez ich wstrzykiwanie jest jednym z prostych sposobów. Można to robić bardzo łatwo przy okazji zastrzyków przeciwgrypowych czy szczepień.

Verichip zastosowany jest w mikroczipie gluko­zowym, który określa poziomy glukozy. Nie po­trzeba pobierać krwi, żeby monitorować poziom glukozy. Potrzebujemy tylko lekarza, odczytują­cego czip i naszą informację, lekarza który powie nam, jakie poziomy krwi mieliśmy w ciągu ostatniego miesiąca czy dwóch.

IBM zademonstrował maleńkie urządzenie, które mierzy tętno i potrafi wyczuć, kiedy osoba je nosząca odczuwa ból, po czym dzwoni ono przez telefon komórkowy, wzywając natychmiastowej pomocy. Sygnał bólowy jest przesyłany bezprze­wodowo przez Bluetooth2.

Firma Zarlink skonstruowała pierwszą, nada­jącą się do połknięcia, kapsułę z kamerą, która używa nadajnika radiowego Zarlinka do przekazy­wania w rzeczywistym czasie obrazów przewodu żołądkowo-jelitowego. Nasz program MICS (Ob­sługa Komunikacyjna Implantów Medycznych) jest związany z systemami komunikacyjnymi wewnątrz ciała człowieka, co polepszy opiekę nad pacjen­tami, obniży koszty ochrony zdrowia oraz wspiera nowe zastosowania monitorujące, diagnostyczne i terapeutyczne.

Obecnie czip używa stu elektrod grubości włosa, które rozpoznają elektromagnetyczne sy­gnały neuronów wzbudzane w konkretnych obsza­rach mózgu, na przykład w obszarze, kontrolują­cym ruchy ręki. Działanie jest przekładane na sy­gnały elektryczne, które następnie są przesyłane i dekodowane przy użyciu programu, który może poruszać albo mechaniczną protezą ręki, albo kursorem komputera. Według strony internetowej Cyberkinetics, trzem pacjentom implantowano system Brain-Gate. Przedsiębiorstwo potwierdziło, że jeden pacjent (Matt Nagle) ma uszkodzony rdzeń kręgowy, a inny cierpi na zaawansowane stwardnienie zanikowe boczne [postępująca cho­roba neurologiczna – przyp. tłum.].

Pokazuje to, że ludzkie myśli mogą być zamie­niane na fale radiowe, co może być używane przez osoby sparaliżowane do kreowania ruchu.

Matt Nagle przesyła swoje myśli do komputera do ich odszyfrowania. Może w ten sposób włączyć i wyłączyć telewizor, zmieniać kanały i regulować natężenie dźwięku (BBC 2005). Może także poru­szać ręką i sięgać po różne rzeczy.

W dodatku do analizy w realnym czasie wzo­rów neuronowych przekazywania ruchu, matryca Braingate może także zapisywać dane elektryczne do dalszej analizy. Neurolog może zastosować te możliwości do badań wzorów ataku u pacjentów z epilepsją.

Braingate rekrutuje obecnie pacjentów cierpią­cych na choroby nerwowo-mięśniowe i zwyrodnie­niowe układu nerwowego, więc jeśli ktoś chce mieć wszczepiony czip komputerowy w swoim mózgu, może po prostu wejść na stronę internetową i zo­stać ochotnikiem.

Jakie problemy wiążą się z tymi nowymi tech­nologiami? Pozwólcie mi, Państwo, na krótkie wy­jaśnienie. Czipy spowodują wyeliminowanie pry­watności. Istnieje strona internetowa Spychips.com prowadzona przez Katherine Albrecht3. Zbierane tam są informacje na temat stosowania czipów RFID przez różne przedsię­biorstwa. Ostrzega się tam ludzi przed nimi, po­nieważ dane ekonomiczne, czy dotyczące zdrowia zawarte w czipach mogą zostać wykradzione.

New York Times w październiku 2006 r. napi­sał, że wszystkie karty, które nie wymagają wkła­dania do czytnika (innymi słowy, które nie są wy­posażone w czipy), są narażone na nieautoryzo­wane pobieranie z nich pieniędzy, a zawarte na nich dane dotyczące tożsamości właścicieli mogą zostać skradzione. W sklepach elektronicznych można kupić za około 60 dolarów skanery, które mogą czytać informacje zawarte w czipach.

Okazuje się, że czipy wszczepione ludziom, mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia. Na przykład ciało poddanego testom gryzonia zaczęło odrzucać niektóre czipy i pojawiły się w nim ko­mórki rakowe. Istnieje także niebezpieczeństwo wirusów. Wszyscy znamy wirusy oprogramowania naszych komputerów. Wyobraźmy sobie taki wirus w naszym czipie, który wymazuje informacje w nim zawarte.

Jeśli czipy mogą rozprowadzać leki, mogą też rozprowadzać inne rzeczy. Wszystko, co jest umieszczone we wnętrzu mikroczipu może zostać uruchomione przez sygnał. I w końcu, dzięki tej technologii, staje się możliwa podprogowa kontrola umysłu. Posłużyłem się przeglądarką internetową Google i przeszukałem temat kontroli umysłu. Może to być również interesujące dla Państwa, gdy go zaczniecie sprawdzać. Przejrzałem także pa­tenty. Istnieją patenty dotyczące kontroli umysłu. Oto, co przedstawia jeden z nich: nie dźwiękowe nośniki, w bardzo niskim lub bardzo wysokim za­kresie częstotliwości słyszalnej, czy w sąsiadują­cym spektrum częstotliwości ultradźwiękowej, są poddawane modulacji amplitudowej czy częstotliwościowej przez pożądaną inteligencję i rozprze­strzeniane akustycznie lub przy pomocy drgań dla pobudzenia mózgu. Jest to patent numer 5,159,703 1992.

Inny patent przedstawia urządzenie, które może być umieszczone w słuchowej korze mózgu. Urządzenie to pozwala na następujący proces: ktoś mówi do mikrofonu, który potem koduje dźwięki jako mikrofale, wysyłane do odbiornika w mózgu. Odbiornik przekształca mikrofale tak, że umysł człowieka słyszy oryginalne dźwięki. Innymi słowy, osoba z tym urządzeniem w głowie będzie słyszała wszystko, co programiści wyślą przy uży­ciu sygnałów mikrofalowych. (Phillip L. Stoklin opatentował ten proces pod numerem 4,858,612.)

Co takie rzeczy oznaczają dla ludzi wiary? Wiemy z Apokalipsy, która jest ostatnią księgą Biblii, że mikroczipy są nie do przyjęcia dla Boga.

Rozdział 13, wersy 16-17: „I sprawia, że wszy­scy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma zna­mienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia".

Rozdział 16, wers 2: „I poszedł pierwszy, i wy­lał swą czaszę na ziemię. A wrzód złośliwy, bole­sny, wystąpił na ludziach, co mają znamię Bestii, i na tych, co wielbią jej obraz".

Rozdział 20, wers 4: „I ujrzałem trony – a na nich zasiedli [sędziowie] i dano im władzę sądzenia – i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie od­dali Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie zna­mienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem".

Jeśli ludzie mają czipy, będą śledzeni, gdzie­kolwiek się znajdują. Istnieje uzasadnione przewi­dywanie, że ich ciała będą kontrolowane i mani­pulowane, ponieważ technologia ta jest stale udo­skonalana. Ich umysły będą również manipulo­wane. Będą mogły z pewnością być pobudzane do takiego postępowania, jakiego życzą sobie ludzie, którzy chcą, żeby tak właśnie postępowały. Nie można wykluczyć, że będą mogły zostać także doprowadzone do potępienia Boga.

Patrick Redmond

(cześć druga w następnym numerze)


1- Zarlink Semiconductor jest przedsiębiorstwem produ­kującym półprzewodniki. Specjalizuje się w urządze­niach sieciowych, mikrofalowych i medycznych. Sie­dziba główna znajduje się w stolicy Kanady, Ottawie. Nazwa pochodzi od frazy Tsar of Links – car połączeń (Zarlink czytamy po angielsku: carlink). (przyp. tłum.) 

2- Bluetooth – technologia bezprzewodowej komunikacji krótkiego zasięgu pomiędzy różnymi urządzeniami elektronicznymi, takimi jak klawiatura, komputer, lap­top, palmtop, telefon komórkowy i wieloma innymi. (przyp. tłum.) 

3- zob. artykuł Katherine Albrecht pt. RFID. Śledzenie wszystkich wszędzie – MICHAEL nr 42, maj-lipiec 2007 r., a także jej artykuł opublikowany w miesięczniku Świat nauki (polskie wydanie Scientific American) w numerze październikowym z 2008 r. pt. Wszechobecny RFID (s. 44). 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com