French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Rewolucja pokojowa

w dniu środa, 01 styczeń 2014.

Profesor ekonomii, portugalski minister skarbu od 1928 r. i premier – dyktator od 1933 r. António de Oliveira Salazar (1889-1970) był głęboko wierzącym katolikiem. Gdy został ministrem skarbu w dwa lata po przewrocie 28 maja 1926 r. dokonanym przez armię, w ciągu roku 1928/29 przywrócił Portugalii zrównoważony budżet (co nie zdarzyło się tam od 1854 r.), pełną wymienialność i stabilizację waluty, zlikwidował bezrobocie oraz spłacił w 80 procentach zadłużenie swojego kraju. Salazar nie był przywódcą żadnego ruchu ani partii. Rewolucja pokojowa najpierw rozwiązała parlament i wszystkie partie w Portugalii, która znajdowała się w bardzo złej sytuacji ekonomicznej. Następnie dzięki reformom Salazara nastąpił rozkwit kraju we wszystkich dziedzinach. Kiedy został premierem i sprawował potem władzę w sposób autorytarny, zapewnił Portugalii pokój społeczny i porządek na kilkadziesiąt lat. Odnowił swoją ojczyznę w duchu chrześcijańskim i dlatego był znienawidzony przez lewicę. Oto, co mówił na jego temat kardynał Stefan Wyszyński w czasie, gdy spotykał się z przywódcami „Solidarności", którym stawiał Portugalię jako wzór ustroju politycznego i społecznego:

„Był człowiek, który prowadził tak zwaną rewolucję pokojową. Nazywał się Salazar. Przez wiele, wiele lat kierował swoim państwem, Portugalią. Doprowadził do tego, że jego kraj, ciągle niespokojny, pełen najrozmaitszych gwałtów i przemocy, stał się krajem pokoju i dobrobytu. Dlatego nazwano jego metodę rewolucją pokojową. Za jego rządów wszystko odmieniło się ku lepszemu. Odmienili się ludzie, ich dobra wola, serca i umysły".

Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski,

22 II 1981 r.

Przedstawiamy fragmenty przemówień António Salazara, które zostały zebrane w jego książce zatytułowanej „Rewolucja pokojowa".

António Salazar

Dyktatura Narodowa

W warunkach politycznych, w jakich znajdowała się Portugalia w 1926 roku, nie można było nawet pomyśleć o rozwiązaniu jakiegokolwiek problemu z dziedziny administracji publicznej, ani o przeprowadzeniu jakiejkolwiek reformy społecznej lub obyczajowej. Żyliśmy bowiem wówczas w ustroju opartym o Konstytucję Republikańską z 1911 roku, której późniejsze poprawki ugruntowały i wzmocniły jeszcze władzę parlamentu. Należy więc wykazać, czym był w istocie ten ustrój polityczny i podkreślić błędy tej konstytucji oraz niedomagania w funkcjonowaniu instytucji wówczas istniejących.

Oto, co charakteryzowało owe lata republiki parlamentarnej: niestałość i słabość najwyższej władzy w państwie; niestałość i niemoc rządów na skutek ich uległości wobec konstytucyjnej wszechwładzy Izb, zbyt słabych na to, by same rządzić, ale dość silnych na to, by nie dopuszczać innych do rządów. Za tymi Izbami, raczej ponad nimi, znajdowały się liczne partie polityczne i ich rady naczelne, opierające się na masie wyborców, którą kierowali miejscowi przywódcy – próżni, chciwi, bez ideałów, a jednak będący źródłem najwyższej władzy w państwie. W tych warunkach trudno jest chyba utrzymywać, że mieliśmy kiedykolwiek wolne wybory i że wyborcy byli chociażby zdolni do zrozumienia tego, za czym się mieli wypowiadać.

Daleka jest ode mnie myśl, że nie było w partiach lub poza partiami ludzi dobrej woli, o wysokiej wartości moralnej czy intelektualnej, ludzi pragnących służyć narodowi. Chcę po prostu powiedzieć, że instytucje polityczne i warunki życia politycznego w Portugalii musiały nieuchronnie doprowadzić do zniszczenia wszelkich wartościowych wysiłków.

Ten stan rzeczy wytworzył konieczność interwencji jakiegokolwiek rządu w kierunku rozwiązania politycznego, choćby prowizorycznego. Tym rozwiązaniem była Dyktatura Narodowa, ustanowiona bez przelewu krwi przez armię 28 maja 1926 r. Dyktatura ta była wstępem – i było to politycznie logiczne – do dzieła całkowitej reorganizacji we wszystkich dziedzinach życia, poczynając od dziedziny finansowej. Zarządzono zamknięcie i rozwiązanie obu Izb parlamentu, rozwiązanie partii, ustanowienie silnego i niezależnego rządu oraz wprowadzenie pewnych nieodzownych ograniczeń, dotyczących wolności prasy i wolności zebrań publicznych. Zdobyte doświadczenie wykazało, że puszczenie cugli dawnym partiom równałoby się dalszemu demoralizowaniu opinii publicznej i zahamowaniu każdej skutecznej działalności przez oddanych członków i zwolenników tych partii. Nie uciekano się jednak – poza ograniczeniami politycznymi – ani do redukcji urzędników, ani do aresztowań, ani do deportacji, ani do żadnej z tych gwałtownych represji i prześladowań w stosunku do wczorajszych zwyciężonych, które tak przeszkadzają w spokojnej pracy i niweczą wolność osobistą. Rewolucja, w samej swej istocie narodowa, odwołała się do dobrej woli wszystkich Portugalczyków. Nowy porządek polityczny umożliwił wszystkim twórczą pracę. Rozpoczęto od reformy finansowej.

O demokracji parlamentarnej

Pojęcie i poczucie dobra Ojczyzny i solidarności narodowej; rodzina jako komórka społeczna; autorytet i hierarchia; wyższy sens życia i poszanowanie jednostki ludzkiej; obowiązek pracy; wartość cnoty; świętość uczuć religijnych – oto są elementy tworzące istotę umysłowości i moralności obywatela nowego państwa portugalskiego. Jesteśmy przeciwnikami parlamentaryzmu, demokratyzmu, liberalizmu i chcemy stworzyć państwo korporacyjne. Demokracja parlamentarna doprowadziła wszędzie do chwiejności i słabości systemu politycznego lub przekształciła się w supremację partii politycznych nad narodem. A kiedy zło stawało się nie do zniesienia, powstawały rządy dyktatorskie, które przywracały ład, naprawiały szkody wyrządzone przez demokracje. W rezultacie demokracje europejskie nie dały ludowi tego, co mogłyby mu dać ustroje niedemokratyczne. Jesteśmy przeciwnikami demokracji właśnie dlatego, że nasza demokracja, opierająca się pozornie na ludzie i mająca go reprezentować, posunęła swój cynizm do tego, że przypominała sobie o nim jedynie w okresie wyborów. Wyobrażać sobie, tak jak to się często dzieje, że wolności obywatelskie równoznaczne są z demokracją i parlamentaryzmem – jest to nie zdawać sobie sprawy z najrzeczywistszej rzeczywistości życia politycznego i społecznego wszystkich czasów. Jesteśmy wrogami internacjonalizmu, komunizmu, socjalizmu, anarchizującego syndykalizmu. Jesteśmy przeciwni walce klas; przeciwni tym, którzy nie mają Boga ani ojczyzny; przeciwni niewolnictwu pracy; przeciwni czysto materialistycznemu ujmowaniu życia; przeciwni sile jako źródłu prawa. Jesteśmy wrogami wszystkich herezji naszych czasów, tym bardziej, że nie mieliśmy nigdy dowodu istnienia choćby jednego zakątka na świecie, gdzie wolność proklamowania podobnych herezji stałaby się źródłem dobra. Tego rodzaju wolność – przyznana barbarzyńcom naszych czasów – służy jedynie do podkopywania podstaw cywilizacji współczesnej.

Deklarujemy się jako zwolennicy polityki, która ma na celu obronę wartości moralnych przed wzbierającą falą materializmu. Wydaje się nam, że narody w czasach dzisiejszych trwonią swe dziedzictwo moralne i wymieniają na miskę soczewicy wielką spuściznę duchową, którą przekazały im wieki.

Nigdzie nie istnieje już połączenie moralności i religii. Ale każdy naród posiada jeszcze pewien zasób uczuć szlachetnych, które należy pieczołowicie pielęgnować, aby nie dopuścić do ich zaniku. Elita duchowa zmniejsza się z dniem każdym wśród szaleństwa naszych czasów, gdy żądza użycia dóbr materialnych i rozprzężenie obyczajów zniszczyły bogactwo i jego źródła, pracę i jej zastosowanie, rodzinę i jej wartość społeczną.

Jeżeli świat nie wejdzie w nową fazę idealizmu, życia duchowego, cnót obywatelskich i moralnych – trudności czasów nie dadzą się przezwyciężyć. (Przedmowa autora)

Suwerenność narodu

Wyrwać władzę partiom, podporządkować wszystkie interesy prywatne interesowi wszystkich, tj. interesowi narodowemu; uniemożliwić opanowanie państwa przez odważne mniejszości, ale związać je na stałe z potrzebami i aspiracjami kraju; zorganizować cały naród wraz z wszystkimi przejawami życia zbiorowego, poczynając od rodziny i kończąc na władzach administracyjnych i korporacjach kulturalnych i gospodarczych; włączyć tę zorganizowaną społeczność w państwo, które stanie się w ten sposób jej żywym wyrazem – oto, co stworzy rzeczywistą suwerenność narodu.

Pamiętać zawsze, że ludzie żyją w różnych warunkach i że fakt ten niekiedy przeszkadza, by ich równość wobec prawa stała się równością rzeczywistą; bronić interesów państwa, zanim się broni biednych i słabych; starać się przyczynić do ogólnego bogactwa, by wszyscy mogli posiadać chociażby to, co niezbędne. Zwiększać ilość instytucji opieki społecznej i szkół, które służą do podniesienia ludu na wyższy stopień kultury i dobrobytu i umożliwiają mu zdobywanie wysokich stanowisk w narodzie i w państwie. Utrzymywać kadry nie tylko otwarte, ale i dostępne dla najlepszych wartości społecznych – oto naprawdę kochać lud. I jeżeli słowo „demokracja" może jeszcze posiadać sens dodatni – oto, co znaczy być prawdziwym demokratą. (Przemówienie z 30 czerwca 1930 r.)

Kryzys myśli ekonomicznej

W życiu społeczeństw współczesnych występuje kryzys niebezpieczniejszy od kryzysu pieniądza, kredytu, cen i finansów publicznych; niebezpieczniejszy dlatego, że on właśnie jest źródłem wszystkich kryzysów. Jest to kryzys myśli ekonomicznej, kryzys, powiedziałbym, twórczych podstaw życia gospodarczego. Zniekształciliśmy pojęcie bogactwa, oderwaliśmy je od celu, któremu ma służyć, a którym jest ułatwianie i uprzyjemnianie życia ludzkiego. Uwierzyliśmy, że celem jednostek, państw, czy narodów może być gromadzenie dóbr bez względu na ich użyteczność społeczną i na zasady sprawiedliwości przy ich zdobywaniu oraz ich użytkowaniu.

Posunęliśmy się nawet jeszcze dalej: rozbiliśmy ognisko rodzinne robotnika, wciągając do pracy fabrycznej kobietę i dziecko, siły gorsze pod względem wartości produkcyjnej, ale za to tańsze. Przekształciliśmy je w jednostki odrębne, niezależne jedne od drugich, bez węzłów, bez uczuć, bez życia we wspólnocie i, w istocie, zniszczyliśmy rodzinę. Za jednym zamachem rozbiliśmy ognisko domowe i, potęgując rywalizację między robotnikami przez pracę kobiety, nie przyznaliśmy jej w płacy ekwiwalentu jej produkcyjności, jako dobrej gospodyni i jej użyteczności społecznej, jako wzorowej matki rodziny.(16 marca 1933 r.)

Posuwając jak najdalej naszą tolerancję wobec różnych doktryn i poglądów, szczerze wyznajemy, że nigdy nie uznamy wolności, zwracającej się przeciw narodowi, przeciw powszechnemu dobru, przeciw rodzinie, przeciw moralności. Dążymy do tego, by rodzina i szkoła zaszczepiły w duszach, które kształtują, wzniosłe i szlachetne uczucia, znamionujące naszą cywilizację oraz głęboką miłość Ojczyzny, równą miłości tych, którzy na przestrzeni wieków tworzyli jej wielkość i potęgę. (28 stycznia 1934 r.)

António Salazar

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com