French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Strach przed koronawirusem przyspiesza dryf w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego

w dniu czwartek, 01 październik 2020.

Dążenie do społeczeństwa bezgotówkowego jest marzeniem globalnych elit od dziesiątków lat. Kryzys koronawirusowy stanowi doskonałą okazję do przyspieszenia realizacji tych planów.

Obawa, że bilon i banknoty mogą rozprzestrzeniać choroby zakaźne, skłoniła ludzi do częstszego korzystania z płatności cyfrowych. Wielu sprzedawców nie przyjmuje obecnie zapłaty gotówką.

Jak informuje gazeta The Telegraph w szeroko cytowanym artykule, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że ludzie powinni korzystać z płatności bezgotówkowych tam, gdzie to możliwe, i myć ręce po używaniu gotówki, „ponieważ zaraźliwy COVID-19 może pozostawać na powierzchni przez wiele dni”.

Problem polega na tym, iż The Telegraph podał całkowicie fałszywą informację. Rzeczniczka WHO Fadela Chiba powiedziała mediom, że reprezentowana przez nią organizacja została „źle zrozumiana”. Stwierdziła, że „nie oświadczyła ona, iż wirus przenosi się na gotówce”.

„Kiedy zapytano nas, czy uważamy, że banknoty mogą przenosić COVID-19, odpowiedzieliśmy, iż należy myć ręce po dotykaniu pieniędzy, zwłaszcza gdy bierze się do rąk lub spożywa jedzenie” – odparła rzeczniczka.

MIT Tech Review także nie znalazł żadnych realnych dowodów na to, że gotówka może być nośnikiem koronawirusa, zasięgając opinii kilku mikrobiologów w celu wyjaśnienia tej sprawy.

Niemniej narodziła się miejska legenda i więcej firm, szczególnie z branży wypoczynkowej, przerzuciło się na operacje bezgotówkowe.

Dążenie do wyeliminowania płatności gotówkowych trwa od dekad. Ekonomista Saul Eslake powiedział, że z ankiety przeprowadzonej przez Reserve Bank dotyczącej metod płatności wynika, iż 27 procent płatności dokonywanych przez Australijczyków w roku 2019 było w gotówce. Jest to tendencja spadkowa z 37 procent w roku 2016, 47 procent w 2013 i 69 procent w 2007.

„Chociaż ankieta RBA wykazała, że gotówki nadal używa się w przypadku 45 procent płatności poniżej 5 dolarów, okazało się także, że około jedna trzecia Australijczyków nie korzystała w ogóle z gotówki dokonując zwykłych zakupów w porównaniu z 18 procentami z ankiety z roku 2016” – powiedział Eslake. Według niego zaledwie 2 procent wartości transakcji w Szwecji obejmowało gotówkę, a w Chinach około 83 procent płatności dokonywano za pomocą mobilnych metod płatności”.

Jest mało prawdopodobne, aby gotówka zniknęła z dnia na dzień, ale można spodziewać się skoordynowanych wysiłków na rzecz jej ograniczenia, być może poprzez wycofanie banknotu studolarowego z obiegu, co postulowano w Australii w roku 2016 jako sposób na walkę z „szarą strefą”.

Eslake stwierdził: „Niektórzy ludzie, szczególnie starsi obywatele i ci z bardzo ograniczonymi zasobami finansowymi, raczej nadal będą preferować gotówkę. A wiele osób może potrzebować posiadać trochę gotówki przy sobie na wypadek takich okoliczności, jak zakłócenia w dostawie prądu czy awarie systemów płatności elektronicznych, podczas których może nie być możliwe dokonywanie płatności innymi metodami”.

Wielu Australijczyków nie jest świadomych, że wkrótce wejdzie w życie nowe prawo wymierzone przeciwko płatnościom gotówkowym. Ustawa Walutowa (o ograniczeniach w stosowaniu gotówki) z roku 2019 zakazuje płacenia gotówką powyżej 10 000 dolarów i nakłada karę dwóch lat pozbawienia wolności na ludzi używających gotówki do dokonywania zakupów powyżej tego limitu. Ustawa wprowadza także kategorie przestępstw dla podmiotów dokonujących bądź przyjmujących płatności gotówkowe o wartości powyżej 10 000 dolarów.

W swoim raporcie senator Zielonych Peter Whish-Wilson wzywa do uchylenia tej ustawy, argumentując, że narusza ona swobody obywatelskie.

„Ta ustawa jest klasycznym przykładem lekarstwa gorszego od choroby” – powiedział. – „Kryminalizując korzystanie z legalnego środka płatniczego i przyjmując bajkową wizję świata bez gotówki, rząd lekceważy podstawowe swobody gwarantowane przez twardą walutę i w konsekwencji kroczy ku kapitalizmowi inwigilacyjnemu i ujemnym stopom procentowym”.

Dla rządów i różnych elitarnych planistów obrót bezgotówkowy ograniczyłby pranie brudnych pieniędzy i uchylanie się od płacenia podatków. Wadą tego jest jeszcze większa utrata prywatności i wolności oraz wszechobecna inwigilacja.

Dane osobowe byłyby podatne na włamania hakerów i nieautoryzowany dostęp ze strony biurokratów i agencji bezpieczeństwa. Rządy mogłyby odcinać ludzi od systemu finansowego lub zajmować ich aktywa monetarne z wielu powodów. Dostęp do cyfrowego pieniądza wymaga prawidłowego działania technologii, która jest zagrożona ryzykiem przerw w dostawie prądu i przestojami.

Szwecja stawiana jest za wzór kraju zmierzającego w stronę społeczeństwa bezgotówkowego. Niedawno nad tym stanem rzeczy zaczęły zbierać się czarne chmury. W roku 2019 coroczny raport opublikowany przez brytyjską grupę Access to Cash wykorzystał przykład Szwecji w celu zademonstrowania „zagrożeń wynikających ze ślepego kroczenia w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego”.

„Odkryliśmy, że ten kraj staje się coraz bardziej cyfrowy i bezgotówkowy bez wyraźnego planu prowadzącego do tego celu” – powiedziała przewodnicząc Access to Cash Natalie Ceeney. – „Większość lubi płatności cyfrowe, ale istnieje część społeczeństwa, która tego nie chce”.

Ta część obejmuje osoby o niskich dochodach, które uważają, że gotówka daje im większą kontrolę, umożliwiając im zabezpieczenie posiadanych przez nich pieniędzy przed zjedzeniem przez bieżące zobowiązania. Na obszarach wiejskich często nie istnieje infrastruktura pozwalająca na płatności cyfrowe. Organizacje charytatywne donoszą, że gotówka umożliwia ludziom doświadczającym przemocy domowej ukrycie pieniędzy, jeśli ich oprawca przejął kontrolę nad ich kontem bankowym.

Pojawiają się też inne nieprzewidziane kłopoty. Prezeska największej szwedzkiej organizacji opiekującej się emerytami PRO, Christina Tallberg, oznajmiła, ze jej podopieczni mają problemy z zapamiętaniem swoich kodów PIN i obawiają się kradzieży lub oszustw. „Jeśli starsze osoby są w sklepie i płacą kartą, wiele z nich robi to bardzo powoli i mogą zostać obrabowane poza sklepem” – mówi. – „Dawniej, kiedy wychodziło się ze 100 koronami (15$) w portfelu lub torebce, kradzież była nieprzyjemna, ale teraz można zostać obrabowanym ze wszystkich posiadanych pieniędzy”.

Źródło: „Coronavirus Scare Speeds Up Push for Cashless Society”, New Dawn, nr 180 (maj-czerwiec 2020) za: Nexus nr 4 (lipiec-sierpień 2020)

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com