French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

„Wiry”- zapomniana powieść Sienkiewicza

w dniu niedziela, 01 maj 2016.

Rok Henryka Sienkiewicza w 100-lecie śmierci pisarza: 1916-2016

Rok Henryka Sienkiewicza w 100-lecie śmierci pisarza: 1916-2016

 

„Wiry" nieprzypadkowo zostały „zapomniane" w czasach komuny. Stanowiły „białą plamę", bo były reakcją Sienkiewicza na rewolucję 1905 r. Sienkiewicz ją potępiał i potępiał też socjalizm, który przecież był obowiązującą ideologią Polski pod rządami komunistów.

Przed rokiem 1939 „Wiry" ukazały się jeszcze dwukrotnie, nakładem Ossolineum (1932 i 1936). Tak pisał o powieści Władysław Zawistowski: „Można przypuszczać, iż współczesnego czytelnika, oczekującego raczej żywej, dramatycznej akcji i pełnego ekspresji obrazu rewolucji, odstręczał dyskursywny tok powieści. Taką bowiem pisarską metodę wybrał tym razem Sienkiewicz, pisząc równocześnie'romans'i'powieść polityczną', dodajmy – jedyną swą powieść naprawdę polityczną, choć realistyczny obraz 1905 roku jest więcej niż skromny, a polityka obecna jest w dyskursie właśnie i – dzięki niemu.

« Wiry » wydano w roku 1951 jako XXXV i XXXVI tom « Pism zbiorowych » (PIW), ale nie oznaczało to automatycznej obecności książki w księgarniach i bibliotekach. Wystarczy wspomnieć, iż książka ta ukazała się w nakładzie 3,5 tys. egzemplarzy i to w czasie, gdy « Krzyżaków » wydano w 200, a « Listy z podróży do Ameryki » w 374 tysiącach egzemplarzy! Są więc do dziś « Wiry » powieścią nieobecną, białą plamą właśnie. Pierwodruk powieści ukazał się w Warszawie nakładem Gebethnera i Wolffa w 1910 r.".

W 1990 r. „Wiry" zostały wydane przez gdańską Oficynę Wydawniczą „Graf". W 2016 r. powieść Sienkiewicza ukazała się w serii „Magna carta" Wydawnictwa Diecezjalnego w Sandomierzu. Oto jej fragment:

– Ja, moi panowie, jestem deista, filozof, ale jaki tam ze mnie katolik! Często też zdarza mi się napadać na Kościół, tak samo, jak i napadam na Polskę, gdy mi się coś w niej nie podoba. Tylko jeżeli ktoś obcy robi to samo wobec mnie, to – dziwna rzecz! – mam mu ochotę zęby wybić. Zacząłem tedy bronić Kościoła tak, jak gdybym nigdy w życiu nie wyłaził z zakrystii, ba i lepiej! – bo tak jakbym był katolickim apologetą. – Jeśli, mówię, religia jest tylko formą zewnętrzną, to powiedz mi pan, dlaczego to my właśnie mamy porzucać tę naszą formę najbardziej uduchowioną, najbardziej kulturalną i najpiękniejszą! Ten katolicyzm, z którym radzisz nam się pan z dziś na jutro pożegnać, ogarnął przecie cały Zachód, zorganizował społeczeństwo, stworzył europejską cywilizację, przechował naukę, stworzył uniwersytety, wzniósł kościoły, które są arcydziełami, wydał św. Augustyna, Dantego, Petrarkę, św. Franciszka i św. Tomasza, stworzył renesans, stworzył Wieczerzę Pańską Leonarda da Vinci, grobowce Medyceuszów Michała Anioła, Szkołę Ateńską i Dysputę Rafaela, stworzył takie kościoły jak Św. Piotra, nie licząc innych rozsianych we Włoszech i po całej Europie. Ten katolicyzm zrobił nas uczestnikami wszechświatowej kultury, połączył nas z Zachodem, wycisnął europejskie piętno na naszej polskiej duszy etc., etc. I gadałem w ten sposób, póki mi nie przerwał i nie powiedział: „W tym i bieda, że on was połączył z Zachodem!". A ja na to mówię znów tak: „Komu bieda, komu nie bieda! – ale teraz pomówmy o pańskiej propozycji wyrzeczenia się przez nas języka, a zatem i narodowości. Wiedz pan o tym, że to jest czcza i głupia mrzonka. To się nie stanie nigdy. Zapowiadam i zastrzegam z góry: nigdy! Ale przypuśćmy na chwilę rzecz niemożliwą: że stoczy nas tak zaraza, że osłabnie w nas tak serce, iż powiemy sobie: « Dosyć! Nie możemy być dłużej Polakami! ». To wówczas co? Zastanów się pan obiektywnie, jak człowiek, który nie zatracił w sobie zdolności do myślenia, co by nas w takim razie mogło wstrzymać od zostania Niemcami? Nasze słowiańskie pochodzenie? Ależ my jesteśmy Słowianami dlatego właśnie, że jesteśmy Polakami. Gdybyśmy się wyrzekli polskości, wówczas jeszcze łatwiej, a nawet eo ipso, wyrzeklibyśmy się słowiaństwa. Wy jesteście ludzie, którzy i sami nie umiecie żyć, i nikomu nie pozwalacie żyć. Więc jaki powód mógłby nas zatrzymać przy was? Czy wasz spokój? Czy wasz dobrobyt? Czy wasza moralność? Czy wasza administracja? Czy wasza nauka? Czy wasza oświata? Czy wasze bogactwo? Czy wasza potęga? Nauczcie się patrzeć w oczy rzeczywistości, wyróbcie w sobie zdolność liczenia się z nią – i zrozumiejcie, że wynaradawiając nas pracujecie dla kogo innego. Ale powtarzam jeszcze raz, że to tylko głupia mrzonka, że chwila wyrzeczenia się nigdy nie przyjdzie i że jeślim o niej mówił, to tylko dlatego, by odpowiedzieć na te rzeczy, któreś mi pan podsuwał".

Henryk Sienkiewicz

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com