French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Władcy pieniądza cz. 6

w dniu sobota, 01 grudzień 2001.

Wielka depre­sja, Fort Knox i II wojna świa­towa

Ostrzeżenia

    Przed śmiercią w 1919 r. były prezydent Teddy Roosevelt ostrzegł Amerykanów przed tym, co miało nastąpić. Jak donosił „New York Times" z 27 marca 1922 r., Roosevelt powiedział wtedy:

    „Międzynarodowi bankierzy i interesy kom­panii Rockefellera – Standard Oil kontrolują większość prasy i szpalt gazetowych, żeby skłonić do posłuszeństwa lub pozbawić urzędu publicznych oficjeli, którzy odmawiają wyko­nywania rozkazów potężnych skorumpowa­nych klik, tworzących niewidzialny rząd."

    Dokładnie dzień wcześniej przed ukazaniem się w „New York Times'ie" artykułu cytującego Ro­osevelta John Hylan, burmistrz Nowego Jorku, uderzył w tych, którzy według niego utrzymywali kontrolę nad Ameryką, jej machiną polityczną i jej prasą:

    „Rzeczywistą groźbą dla naszej republiki jest niewidzialny rząd, który, jak wielka ośmior­nica rozciąga swoje śliskie macki nad naszym miastem, stanem i krajem. Na czele stoi mała grupa banków, którą zazwyczaj odnosi się do'międzynarodowych bankierów'. Ta niewielka klika potężnych międzynarodowych bankierów faktycznie kieruje naszym rządem dla swoich własnych, egoistycznych celów."

    Dlaczego ludzie nie słuchali takich mocnych ostrzeżeń i nie zażądali, żeby Kongres unieważnił uchwalenie Ustawy o Rezerwie Federalnej z 1913 r.? Ponieważ, pamiętajmy, były to lata 1920-te. Fed zalewała kraj pieniędzmi – ponad 10 miliardów nowych dolarów w ciągu sześciu lat (1924-29), gdy pomnożymy przez współczynnik bankowej rezerwy frakcyjnej.1 Inaczej mówiąc, tak jak dzieje się to dzi­siaj, w czasie prosperity nikt nie chciał się przejmować sprawami ekonomicznymi.

    Ale w całej tej dobrej koniunkturze była i ciemna strona. Biznes rozwijał się i zaczął się opie­rać na kredycie. Spekulacja w okresie giełdowej hossy stała się niepohamowana. Chociaż wszystko wyglądało różowo, był to jednak zamek zbudowany z piasku.

Wielka depresja

    Kiedy wszystko było w pogotowiu, w kwietniu 1929 r. Paul Warburg, ojciec Rezerwy Federalnej, rozesłał list doradczy ostrzegający jego przyjaciół, że załamanie i ogólnokrajowa depresja były pewne. W sierpniu 1929 r. Fed zaczął ograniczać ilość pieniędzy.

    To nie przypadek, że w biografiach wszystkich gigantów z Wall Street z tamtego okresu: Johna D. Rockefellera, J. P. Morgana, Bernarda Barucha i innych wyrażone jest zdumienie, iż wycofali się oni  z giełdy tuż przed krachem i umieścili cały majątek w gotówce, obligacjach albo złocie.

    24 października 1929 r. wielcy bankierzy nowo­jorscy zażądali swojej 24-godzinnej broker­skiej spłaty pożyczek. Oznaczało to, że zarówno brokerzy giełdowi, jak i klienci musieli rzucić swoje akcje na rynek, żeby spłacić pożyczki, bez względu na cenę, za jaką musieli je sprzedać. W wyniku tego rynek zawalił się, a dzień ten odtąd znany jest jako „czarny czwartek".

    John Kenneth Galbraith napisał w książce „Wielki krach 1929" (The Great Crash, 1929), że w szczycie szaleństwa sprzedaży Bernard Baruch wprowadził Winstona Churchilla na galerię dla go­ści w budynku giełdy nowojorskiej, żeby pokazać mu panikę i wywrzeć na nim wrażenie swojej wła­dzy nad burzliwymi wydarzeniami rozgrywającymi się na dole, na parkiecie.

    Kongresmen Louis McFadden, szef Komisji ds. Bankowości i Waluty Izby Reprezentantów Kon­gresu amerykańskiego w latach 1920-1931 wie­dział, kogo za to winić. Oskarżył on Fed i między­narodowych bankierów o przygotowanie krachu.

    „Myślę, że trudno będzie zaprzeczyć temu, iż politycy i finansiści europejscy gotowi są podjąć prawie wszystkie środki, żeby odzyskać szybko akcje złota, które Europa utraciła na rzecz Ameryki w wyniku wojny (I wojny świato­wej)."

    Curtis Dull, broker z Lehman Brothers, był na parkiecie giełdy nowojorskiej w dniu krachu. W swojej książce z 1970 r. pt. „FDR2: mój wyzyski­wany teść" (FDR: My Exploited Father-in-Law) wyjaśnił, że krach rozpoczął się nagłym, zaplano­wanym brakiem pieniędzy na żądanie na nowojor­skim rynku pieniężnym.

    „Faktycznie było to wyrachowane'ogole­nie'społeczeństwa przez światowe siły pienią­dza, rozpoczęte nagłym zaplanowanym bra­kiem pieniędzy na żądanie na nowojorskim rynku pieniężnym."

    W ciągu kilku tygodni 3 miliardy dolarów po pro­stu znikło. W ciągu roku zostało stracone 40 miliardów dolarów. Ostatecznie całość strat wynio­sła ponad 200 miliardów dolarów, wydartych głów­nie od rolników i klasy średniej przez zajęcie ma­jątku. Zakończyło to skutecznie istnienie niezadłu­żonej (i dlatego niezależnej) amerykańskiej klasy średniej. Zamiast być właścicielami domów i go­spodarstw rolnych, jak działo się to przed depresją, ponad 90% Amerykanów w wieku 65 lat nie jest dzisiaj właścicielami niczego – wartość ich bo­gactwa netto po odliczeniu długów wynosi zero.

    Ale czy bogactwo rzeczywiście znikło? I co zro­biła Rezerwa Federalna? Zamiast ruszyć na pomoc ekonomii przez szybkie obniżenie stóp pro­centowych dla jej pobudzenia, Fed dalej brutalnie kontynuowała ograniczanie podaży pieniędzy, po­głębiając depresję. Pomiędzy 1929 i 1933 r. Fed zmniejszyła podaż pieniędzy o dodatkowe 33%.

    Ekonomista Irving Fisher zauważył, że całko­wita ilość pieniędzy w obiegu zmniejszyła się z 800 miliardów dolarów w 1929 r. do 400 miliardów do­larów w 1933 r., 50% spadek, z powodu po­wszechnego gromadzenia pieniędzy, jako reakcji społeczeństwa na upadki małych i średnich ban­ków.

    Chociaż większość Amerykanów nigdy nie sły­szała o tym, że Fed była przyczyną Wielkiej De­presji, dobrze wiedzą o tym główni ekonomiści. To samo powtórzył Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, profesor w Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda, w wywiadzie w Krajowym Radiu Publicznym w styczniu 1996 r.

    „Rezerwa Federalna bez wątpienia spowo­dowała Wielką depresję przez ograniczenie o jedną trzecią ilości pieniędzy w obiegu w latach 1929-1933."

Co się stało z pieniędzmi?

    Lecz pieniądze utracone przez większość Ame­rykanów w czasie depresji wcale nie zniknęły. Znalazły się po prostu w rękach tych, którzy wy­cofali się tuż przed kryzysem i zakupili amerykań­skie obligacje lub złoto, co jest zawsze bezpiecz­nym sposobem ulokowania pieniędzy tuż przed depresją. Potem po prostu weszli oni przy końcu i kupili Amerykę za centy.

    Ale pieniądze amerykańskie wypłynęły także za granicę. Niewiarygodne, że kiedy prezydent Hoover3 próbował ratować małe i średnie banki i po­deprzeć biznes i kiedy mi­liony Amerykanów przymie­rały głodem, gdy pogłębiała się wielka de­presja, miliony dolarów zostały wydane na odbu­dowę Niemiec ze znisz­czeń odniesionych w czasie I wojny światowej.

    Osiem lat przed napaścią Hitlera na Polskę, kongres­men Louis McFadden, prze­wodniczący Komisji ds. Ban­kowości i Waluty Izby Reprezen­tantów ostrzegł Kongres, że Amerykanie płacą za dojście Hitlera do władzy:

    „Po I wojnie światowej Niemcy wpadli w ręce niemieckich międzynarodowych bankie­rów. Bankierzy ci kupili Niemcy i teraz są ich właścicielami, żywią je, zaopatrują i kontrolują. Kupili ich przemysł, posiadają hipoteki na ich ziemię, kontrolują ich produkcję, kontrolują ich wszystkie zakłady użyteczności publicznej.

    Międzynarodowi niemieccy bankierzy opła­cali obecny rząd niemiecki, a także dostarczali każdego dolara z pieniędzy, których Adolf Hi­tler użył w swojej rozpustnej kampanii budowy zagrożenia dla rządu Brűninga4. Kiedy Brűning przestaje przestrzegać rozkazów niemieckich międzynarodowych bankierów, wychodzi na świat Hitler, żeby zmusić Niemców do uległo­ści.

    Poprzez kierownictwo Rezerwy Federal­nej... ponad 30 miliardów amerykańskich dola­rów... zostało wpompowanych w Niemcy... Sły­szeli­ście wszyscy o wydatkach, jakie zostały ponie­sione w Niemczech na... nowoczesne mieszka­nia, na wielkie planetaria, sale gimna­styczne, baseny, znakomite drogi publiczne, na ich do­skonałe fabryki. Wszystko to zostało zrobione za nasze pieniądze. Wszystko to Niemcy otrzymali przez dyrektorów Rezerwy Federal­nej.

    Dyrektorzy Rezerwy Federalnej... wpompo­wali tyle miliardów dolarów w Niemcy, że nie odważą się nawet podać ich sumy."

    W ostatnim roku swojej prezydentury Hoover przedstawił plan ratowania upadających małych banków, ale potrzebował wsparcia demokratycz­nego Kongresu, a to było niemożliwe. Tego sa­mego roku Franklin Delano Roosevelt5 przejął gabi­net po zwycięskich wyborach prezydenckich w 1932 r. Jednak, kiedy Roosevelt znalazł się u wła­dzy natychmiast zostały ogłoszone rozległe, nad­zwyczajne środki bankowe, które tylko zwiększyły władzę Fed nad podażą pieniędzy. Wtedy i tylko wtedy Fed zaczęła w końcu popuszczać zaciśnię­tego pasa i dostarczać trochę nowych pieniędzy przymierającym głodem Amerykanom.

Franklin Delano Roosevelt

    Z początku Roosevelt wystąpił przeciwko han­dlarzom pieniędzmi, jako tym, którzy spowodowali depresję. Możecie wierzyć lub nie, ale oto, co po­wiedział on 4 marca 1933 r. w swoim przemówie­niu inauguracyjnym:

    „Praktyka pozbawionych skrupułów handlarzy pieniędzmi została postawiona w stan oskarżenia opinii publicznej i odrzucona przez serca i umysły ludzi... Handlarze pie­niędzmi uciekli ze swoich wysokich stołków w świątyni naszej cywilizacji."

    Lecz dwa dni później Roosevelt ogłosił święto bankowe i zamknął wszystkie banki. Później tego samego roku zakazał prywatnej własności jakiego­kolwiek złota w sztabach i w monetach (z wyjąt­kiem rzadkich monet). Większość złota w rękach przeciętnych Amerykanów pozostawała w formie złotych monet. Nowy dekret był w efekcie konfi­skatą. Ci, którzy się mu nie podporządkowali ryzy­kowali do dziesięciu lat więzienia i 10 tysięcy dola­rów kary – odpowiednik dzisiejszych 100 000 dola­rów.

    W małych miastach amerykańskich pewna grupa ludzi nie wierzyła zarządzeniom Roosevelta. Wielu było rozdartych między zatrzymaniem swo­jego ciężko zarobionego majątku, a posłuszeń­stwem wobec rządu. Ci, którzy oddali swoje złoto otrzymali oficjalną cenę za nie: 20,66 dolara za un­cję. (1 uncja = 28,3495 grama)

    Zarządzenie konfiskaty było tak niepopularne, że nikt w rządzie nie chciał wziąć odpowiedzialno­ści za jego autorstwo. Żaden kongresmen nie przyznawał się do niego. W czasie ceremonii pod­pisania prezydent Roosevelt stwierdził jasno wo­bec wszystkich obecnych, że nie był on autorem tego zarządzenia i publicznie oświadczył, że nawet go nie czytał. Sekretarz Stanu powiedział, że on również tego nigdy nie czytał, mówiąc, że było to to, „czego chcieli eksperci". Zgadnijcie, czyi eks­perci.

    Roosevelt przekonał społeczeństwo do odda­nia jego złota, mówiąc, że złożenie narodowych zasobów do wspólnej kasy było konieczne do wy­ciągnięcia Ameryki z depre­sji. Ale złoto nie zostało użyte do pokry­cia emisji no­wych pie­niędzy. W rze­czywi­stości Fed utrzymywała dalej skąpą podaż pieniądza.

    12 maja 1933 r., popro­wadzony przez bohater­skiego senatora Elmera Thomasa z Oklahomy, Kon­gres przyjął poprawkę Tho­masa, która upo­ważniała prezydenta do emisji 3 mi­liardów dola­rów, dokład­nie takich, jak „zielone dolary" Lin­colna (patrz: Władcy pieniądza, cz. 2, Michael nr 10, ma­rzec-kwiecień 2001). Roosevelt podpisał ustawę. Ban­kierzy do­stali apopleksji. Zażądali od Ro­osevelta, żeby nie emi­tował banknotów. Roosevelt spełnił rozkaz.

    Senator Thomas ubolewał:

    „Kiedykolwiek Wall Street chce przyjęcia ustawy wysyłają oni propozycję do Waszyng­tonu i wtedy jesteśmy trzymani tutaj czasami do północy, żeby przyjąć ustawę. Ale jeżeli Wall Street jest przeciwna ustawodawstwu, nie może ono być przedstawione senatowi do roz­ważenia i nie ma szansy na zatwierdzenie."

Fort Knox

    Z wielkimi fanfarami Roosevelt zarządził bu­dowę nowego skarbca do przechowywania góry złota, którą skonfiskował rząd USA. W końcu 1936 r. Skarbiec Sztab Złota w Ford Knox był gotowy i w styczniu 1937 r. zaczęło napływać do niego złoto. Rozpoczęła się grabież stuleci.

    W 1935 r., kiedy całe krajowe złoto zostało przejęte, oficjalna cena złota wzrosła nagle do 35 dolarów za uncję. Pułapka była w tym, że tylko ob­cokrajowcy mogli sprzedać swoje złoto po nowej, wyższej cenie.

    Handlarze pieniędzmi, którzy zastosowali się do rady Warburga i wycofali się z giełdy przed kra­chem oraz kupili złoto po 20,66 dolara za uncję, wysłali je potem do Londynu. Teraz mogli je przy­wieźć z powrotem i sprzedać rządowi, podwajając prawie ilość swoich pieniędzy, podczas gdy prze­ciętny Amerykanin przymierał głodem.

    Zostało wtedy sprzedane około 1,3 miliarda do­larów w amerykańskim złocie i wysłane do Eu­ropy na rok przed podwyżką cen. Następnego roku złoto wróciło do USA i zostało sprzedane rządowi amery­kań­skiemu po 35 dolarów za uncję.

    Skarbiec Sztab Złota Fort Knox mieści się w środku bazy mi­litarnej w Fort Knox, trzydzieści mil na po­łudniowy zachód od Louisville w stanie Ken­tucky, około 600 mil od najbliższego wybrzeża.

    Teren o powierzchni 4 akrów (akr = 0, 4 ha) bezpośrednio otaczający budynek jest strzeżony przez stalowe ogrodzenie znajdujące się pod na­pięciem elektrycznym, otwartą fosę i cztery straż­nicze bunkry w narożnikach terenu, wyposażone w karabiny maszynowe.

    Centralny sejf, gdzie była przechowywana naj­większa ilość złota, znajduje się w piwnicy i można się do niego dostać tylko przy użyciu bardzo wol­nej, poruszanej śrubą windy. Winda otwiera się na masywne dwudziestotonowe drzwi sejfu z nie­rdzewnej stali. Kaseta podziemnego sejfu wy­dziela trujący gaz, kiedy użyty jest ogień palnika acetyle­nowego.

    Kiedy złoto zaczęło przybywać 13 stycznia 1937 r. zostały uruchomione bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Tysiące oficjalnych gości obserwowało przybycie pociągu z Filadelfii złożo­nego z dziewięciu wagonów, chronionego przez uzbrojonych żołnierzy, inspektorów pocztowych, pracowników służby bezpieczeństwa i strażników z Mennicy USA.

    Pierwszy ładunek był przyjmowany przez pa­nią Nellie Taylor Rose, ówczesnego dyrektora Mennicy. Była ona ubrana w długie futro z norek z wielkim kołnierzem. Doniesienia entuzjastycznie mówiły o tym, że ogromny zapas zebranego złota „przewyższa blaskiem Świątynię Salomona".

    Wszystko to było wielkim przedstawieniem te­atralnym – amerykańskie zapasy złota z całego kraju zostały złożone, rzekomo dla dobra społecz­nego, i potem bezpiecznie schowane w Fort Knox. Jednak całe to zabezpieczenie miało być wkrótce pogwałcone przez sam rząd.

II wojna światowa

    Została teraz przygotowana scena dla innej wielkiej wojny – takiej, która mogła zgromadzić dług przewyższający daleko ten z I wojny świato­wej. Na przykład, tylko w 1944 r. dochód naro­dowy USA wynosił jedynie 183 miliardy dolarów, z czego 103 miliardy zostały wydane na wojnę. Było to 30 razy więcej, niż w czasie I wojny światowej. W rze­czywistości amerykańscy podatnicy ponieśli 55% całkowitych połączonych kosztów wojny.

    Jednak, co równie ważne, każdy kraj biorący udział w II wojnie światowej mocno zwielokrotnił swój dług. W USA np., dług federalny wzrósł z 43 miliardów dol. w 1940 r. do 257 miliardów w 1950 r.; wzrost o 598%. Japoński dług między 1940 a 1950 r. zwiększył się o 1348%, francuski o 583%, a kanadyjski o 417%.

    Anthony C. Sutton udokumentował w swojej trylogii „Wall Street", że kontrolowana przez Roc­kefellerów spółka Vacuum Oil Company wydatnie uczestniczyła w tworzeniu bolszewickiej Rosji, a następnie w militarnej budowie nazistowskich Nie­miec, jednocześnie wspierając socjalistyczny New Deal6 Roosevelta. Ślady pieniędzy z innych źródeł na Wall Street mogą być poprowadzone do tych samych odbiorców. Tu jest dowód wspierania ko­munizmu, nazizmu i socjalizmu przez wysoką fi­nansjerę – nieuchronnym wynikiem tego była wojna.

    Faktem jest, że siły stojące za sceną, które ma­nipulowały głównymi graczami II wojny świato­wej były instytucjami finansowymi z Wall Street, szczególnie były to banki J. P. Morgana, juniora, kontrolowany przez Rockefellerów Chase Man­hattan Bank i wcześniej (przed połączeniem ich Manhattan banku z Chase Bank), Warburgs. Ta elita bankowa, która ma swoje własne cele, które są sprzeczne z dobrem ludzi we wszystkich kra­jach, kontroluje Amerykę.

    Po wojnie świat został podzielony na dwa obozy ekonomiczne, oba kontrolowane przez han­dlarzy pieniędzmi – z jednej strony gospodarki kie­rowane prze komunistów, z drugiej monopole ka­pitalistyczne. Obozy te zostały ustanowione dla zwalczania się w jednym pozornie nieustającym i wysoko dochodowym wyścigu zbrojeń.     

    Jednak bankierzy robili to bardzo uważnie i stopniowo, świadomi francuskiego aforyzmu, doty­czącego bankierów drukujących pieniądze zbyt szybko i ze zbyt wielką stopą inflacji:

    „Po maszynie drukarskiej, gilotyna."

Manipulacja przy użyciu pieniędzy

    Powojenna sytuacja i wprowadzenie dwu- i wie­lopartyjnych demokracji uczyniły polityczną manipulację narodami zwykłą dziecinną grą. Brak podaży pieniądza, a za tym ciężkie czasy (lub wy­buchy) zawsze prowadziły do ruchu „na lewo", do rozwiązań i zmian rewolucyjnych, takich jak w roku 1896 i w czasie wielkiej depresji na całym świecie.

    Obfitość pieniędzy, a za tym dobre czasy (lub boom) zawsze prowadziły do ruchu „w prawo", do ruchów konserwatywnych i przeciwnych wstrząsa­niu szczęśliwej łodzi.

    Mniejsze zmiany w narodowej gospodarce pro­wadziły do mniejszych zmian politycznych, do zwykłych zmian partyjnych (np. republikanów na demokratów, konserwatystów na laburzystów i na odwrót).

Rząd światowy

    Biorąc pod uwagę całą znaczącą opozycję na uprzemysłowionym Zachodzie nadszedł w końcu dla centralnych bankierów czas na poważne roz­poczęcie ich trzystopniowego planu scentralizowa­nia systemów ekonomicznych całego świata i ostatecznie doprowadzenia do ich rządu świato­wego albo Nowego Porządku Świata. Punkty tego planu były następujące:

    • Po pierwsze: scentralizować kontrolę eko­nomii krajowych przez dominację banków central­nych nad gospodar­kami narodo­wymi na całym świecie.

    • Po drugie: scentralizować regionalną kon­trolę ekonomiczną przez organiza­cje takie jak Eu­ropejska Unia Mone­tarna i ponadna­rodowe związki eko­nomiczne, takie jak NAFTA.

    • Po trzecie: scentralizować światową kon­trolę ekonomiczną przez Światowy Bank Centralny (tj. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy) z pieniądzem światowym pod jego kon­trolą i zakończyć niepodległość naro­dową przez usunięcie wszystkich ceł za pomocą traktatu (GATT7) pod nad­zorem międzynarodowej biurokra­cji (WTO – Światowa Organizacja Han­dlu).

Pierwszy stopień został osiągnięty dawno temu, z kilkoma małymi wyjątkami. Stopień drugi i trzeci są daleko zaawansowane – bliskie ukończe­nia.

David Rockefeller celebrował wejście w życie regionalnego porozumienia NAFTA stwierdzając:

„Wszystko jest przygotowane, po pięciuset latach, do zbudowania nowego świata na Pół­kuli Zachodniej."


1- bankowa rezerwa frakcyjna – banki prywatne mogą po­życzać wielokrotność sumy, którą rzeczywiście po­siadają jako rezerwę w pieniądzach papierowych (w USA banki mogą pożyczać 40 razy więcej, niż posia­dają). Patrz artykuł „Tworzenie pieniędzy z niczego” w poprzednim numerze Michaela.

2- FDR – popularny skrót nazwiska prezydenta Franklina Delano Roosevelta

3- Herbert Clark Hoover (1874-1964) – inżynier górnik, 31. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1929-1933, republikanin

4- Heinrich Brűning (1885-1970) – prawnik, kanclerz Rze­szy Niemieckiej w latach 1930-32, od 1934 r. w USA, wykładowca w Harvard University.

5- Franklin Delano Roosevelt (1882-1945) – prawnik, 32. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1933 – 1945, demokrata. Był wybrany czterokrotnie na stano­wisko prezydenta USA, zmarł nagle w czasie czwartej kadencji, 12 IV 1945 r.

6- New Deal [czytaj: nju dil] Nowy Ład – program re­form F. D. Roosevelta realizowany w celu przezwycię­żenia skutków Wielkiej depresji.

7- GATT – General Agreement on Tariffs and Trade: Ge­neralne Porozumienie w sprawie Ceł i Handlu (popra­wione w 1966 r.), podpisane w Genewie w 1947 r. przez 23 kraje.

 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com