Pan Smith nie będzie jedyną osobą, która będzie mogła tak uczynić. Oznacza to, że w całym kraju budowane będą domy w odpowiedzi na potrzeby rodzin. Wpłynie to nie tylko na przemysł budowlany. Mamy rolników, którzy chcą kupić traktory, zamiast zaprzęgać koni do uprawy swojej ziemi. Będą bardzo szczęśliwi z posiadania traktorów. Traktory są już wyprodukowane. Są gotowe do sprzedaży. Jeśli ci, którzy produkują traktory, potrzebują pieniędzy na ich produkcję zanim zostaną one sprzedane, muszą zrobić dokładnie to, co zrobił pan Smith. Kiedy sprzedadzą rolnikowi traktor, powie on: „Nie mogę od razu zapłacić gotówką za całość. Ile kosztuje wasz traktor?". „Kosztuje 2000 dolarów". „Dobrze, jeśli zapłacę wam 200 dolarów rocznie przez dziesięć lat, albo 400 dolarów rocznie przez 5 lat, czy zgodzicie się na to?". „Oczywiście. W porządku."
Rolnik może to zrobić, ponieważ posiadając traktor zwiększy on swoją roczną produkcję o więcej niż 400 dolarów. Dzięki temu systemowi kredytowemu, pieniądze, które zostają stworzone w związku z produkcją, wracają teraz po jej zakupieniu do banku, do swego źródła i stają się pieniędzmi martwymi. Zostają zlikwidowane.
Pieniądze zostają stworzone, potem wracają do swojego źródła. Tak długo, jak pieniądze tworzone są tak szybko jak tworzona jest produkcja i kiedy nie powracają do swojego źródła szybciej, niż produkcja nie dotrze do rodzin, nie ma problemu. To jest dobry system. Wszystko działałoby samo przez się. Ach! Znaczy to, że mielibyśmy wszystko, co jest potrzebne, żeby kwitło nasze rolnictwo, żeby budować domy, budować akwedukty, budować szkoły i wznosić kościoły, robić wszystkie rzeczy konieczne, budować drogi i mosty, tak długo, jak będą dostępni pracownicy i materiały do wykonania tego wszystkiego. Gdyby siła robocza i materiały nie były dostępne, wtedy nie można byłoby prosić o pieniądze z banku. Potrzebujemy ludzi, by to zrobić. Potrzebujemy ludzi, którzy właśnie to chcą zrobić. Jest to bardzo proste. Jeśli chodzi o produkcję, nie byłoby żadnego problemu.
Nie ma żadnego powodu, by mieć problemy. W przeciwnym razie mamy dyktaturę nad produkcją i to jest dokładnie to, co mamy dzisiaj. Nie mamy jednak dyktatury nad produkcją materiałów wojennych. Popatrzmy tylko na to. W Kanadzie, w tym roku, wydaliśmy znów 4 miliardy dolarów na przemysł materiałów wojennych. Ta suma jest znacznie wyższa dla Stanów Zjednoczonych. Cała produkcja dla celów pokojowych powinna być automatycznie finansowana w ten sposób. Kiedy powstaje produkcja, powinny też powstawać pieniądze w bezpośredniej proporcji do oszacowanej wielkości tej nowej produkcji.
Jaki jest faktyczny stosunek pieniędzy w relacji do całej nowej produkcji? Faktyczny stosunek pieniędzy oznacza przypisanie, ustalenie albo oszacowanie określonej sumy, w kategorii pieniędzy, dla tej całej nowej produkcji. Na przykład, sprzedawca materiałów wypisze rachunek, który ustali sumę dla produktów pochodzących z tartaku pana Smitha. Są one ocenione albo oszacowane na 8500 dolarów. W tym przypadku, muszą zostać wyprodukowane pieniądze w sumie, odpowiadającej tej oszacowanej wartości materiałów, jaka wynosi 8500 dolarów. Ta produkcja jest oceniona albo oszacowana w liczbach na 8500 dolarów. Dlatego 8500 dolarów musi zostać wytworzone w postaci nowych pieniędzy, żeby zapłacić za tę nową produkcję. Jest to tylko zwykły zdrowy rozsądek i reprezentuje on zdrowy i skuteczny system księgowości w kraju.
Jednak to nie jest wszystko. Jeżeli finansuje się produkcję, którą wykonuje producent, nie ma żadnego problemu z tą metodą. To jest wspaniała sprawa. To jest bardzo dobra rzecz. Tymczasem, co się dzieje? Suma cen produktów jako całość daje razem dużo wyższą liczbę, niż suma liczb reprezentujących pieniądze jako całość, które dostają się w ręce społeczeństwa. W jaki sposób pieniądze są rozprowadzane w społeczeństwie? Poprzez pensje, zarobki, dywidendy i zyski wypłacane przemysłowcom. Ponadto, dochody, jak państwo widzicie, nie są rozprowadzone zanim nie zostanie dokonana sprzedaż produktów. Kupiec detaliczny nie może otrzymać dochodu ze swojej sprzedaży zanim faktycznie nie sprzeda towaru. To jest niemożliwe. Musi on najpierw sprzedać swoje produkty. Dochody nie mogą zostać rozprowadzone zanim nie sprzeda się towarów.
Jest więcej innych czynników z tym związanych, niż tylko wydatki na pensje, zarobki i dywidendy dla przemysłowców. Są koszty maszyn. Są pieniądze odłożone na przyszłe renowacje albo na koszty wymiany maszyn. Nie ma tak dużo pieniędzy przechodzących przez ręce społeczeństwa, żeby zapłacić na rynku za wszystkie dodane ceny produktów jako całość, w jakimkolwiek pojedynczym cyklu produkcyjnym. W dodatku, fabryka odkłada pieniądze na okres 10 lat, żeby wydać je w tym 10-letnim okresie. Ponadto, maszyny produkują w tym czasie towary, a pieniądze, które zostały odłożone znajdują się w cenach produktów wchodzących na rynek. Pieniądze, które zostały odłożone na wymianę maszyn są zawarte w całkowitych cenach produktów wchodzących na rynek. Tych pieniędzy potrzebnych na wymianę albo renowację maszyn w przyszłości nie ma w portfelach ludzi. Zatem, w jaki sposób ludzie będą mogli zapłacić za wszystkie produkty znajdujące się na rynku? Jak państwo widzicie, jest to matematycznie niemożliwe.
W celu wyjaśnienia, dodajmy wszystkie pieniądze, które znajdują się dzisiaj w portfelach wszystkich Kanadyjczyków. Z drugiej strony, dodajmy wszystkie ceny wszystkich produktów, które są do kupienia przez Kanadyjczyków. Stanie się oczywiste, że pierwsza suma pieniędzy dodanych w portfelach ludzi jest w całości dużo mniejsza niż druga suma pieniędzy – cen na etykietach – dodana w całości. Pierwsza dodana ilość pieniędzy, które znajdują się w rękach ludzi zwana jest „siłą nabywczą". „Etykietki", które są dołączone do produktów zwane są „cenami". Jak widzicie, całkowita siła nabywcza ludzi jest zawsze niższa od całkowitej sumy cen, które są przypisane produktom wchodzącym na rynek w każdym cyklu produkcyjnym. (Jest to fakt dowiedziony przez twórcę Kredytu Społecznego, majora Douglasa w twierdzeniu A + B).
Jest to powód, dla którego pewnych produktów nie można sprzedać, kiedy przez cały czas ludzie chcieliby je kupić. Są wśród was tacy, którzy chodzą po ulicy Bathurst, gdy mogą iść tak daleko, i przyglądają się wystawionym w oknach sklepów produktom. Wiele rzeczy zaspokajałoby wasze indywidualne potrzeby, rzeczy, których brakuje w waszych domach, a które są wystawione w oknach sklepów. Ponadto, kupiec detaliczny podałby wam swoje prawe ramię, żebyście weszli i kupili te niesprzedane rzeczy. Czasami reklamuje się on przez dzienniki, przez radio, przez ulotki dostarczane do waszych skrzynek pocztowych. Posuwa się on nawet tak daleko, żeby wysłać ludzi, którzy mają was zwabić do zakupu jego niesprzedanych towarów, i którzy mówią: „Przyjdźcie, mamy dla was okazję! Przyjdźcie, mamy dla was okazję!". Ci ludzie mówią nawet do was: „Wejdźcie i kupcie, nie potrzebujecie żadnych pieniędzy, możecie mi zapłacić 2 albo 4 miesiące później". Jednak odpowiadacie, że za 2, czy za 4 miesiące będziecie tak biedni, jak jesteście dzisiaj.
Jeżeli nie jestem dziś bogatym człowiekiem, nie będę ani trochę bogatszy za 2 albo 4 miesiące, chyba że wydarzy się cud. Nawet, jeśli nabywam dzisiaj twoje towary na kredyt, nie wkłada to ani trochę więcej pieniędzy do mojego portfela. Jeżeli nie mogę dziś kupić twoich towarów za gotówkę, nie będę mógł zapłacić ci za nie, nawet za 4 miesiące. Ach! Oni znajdują się w smutnym stanie. To jest niefortunne. Ich portfele skurczyły się, a ceny produktów nie. Raczej to ceny są napompowane. Cena jest zbyt wysoka. Wszystko kosztuje zbyt dużo. Dlatego ludzie nie nabywają niczego. Sklepy nie mogą sprzedać swoich towarów. Sklepy zatrudniają mniej ludzi i mniej kupują od hurtowników. Hurtownicy muszą także zwalniać ludzi. Kiedy nasze produkty zaczną się znów sprzedawać, wtedy będziemy produkować więcej, mówią.
Byliście wszyscy tak kompetentni w swoich pracach, że w sklepach znajdują się niezliczone produkty, które nie znalazły kupca i pozostały niesprzedane. To nie jest błąd społeczeństwa. Tak, pracownicy byli bardzo kompetentni w wykonywaniu obfitej produkcji. Z drugiej strony, system monetarny nie był tak kompetentny; nie wykonał swojej pracy bardzo dobrze. W portfelach społeczeństwa nie ma wystarczającej ilości pieniędzy. Właśnie tam leży cały problem.
Niektórzy powiedzą: „Co możemy na to poradzić? Jak możemy włożyć więcej pieniędzy w ręce ludzi? Czy powinniśmy powiększyć zarobki i pensje?". To jest bardzo absurdalne. Jacyś ludzie się odetną: co to znaczy absurdalne? Zwiększcie wszystkie zarobki i pensje na przykład o 2 dolary, a natychmiast pracodawcy zwiększą swoje ceny o 2 dolary.
Oni też muszą! Oni też muszą! Pracodawca nie może płacić za wzrost zarobków i pensji pracowników ze swojej własnej kieszeni. Dlatego, w konsekwencji musi on koniecznie podnosić ceny swoich produktów. To jest zwykły zdrowy rozsądek. Jeżeli pracodawca musi zapłacić swoim pracownikom 2 dolary więcej, będzie on musiał zwiększyć ceny swoich produktów o 2 dolary. Nic tu nie można zrobić. To jest po prostu zdrowa księgowość. Nie można doprowadzić pracodawcy do bankructwa, żeby włożyć więcej pieniędzy do kieszeni pracownika. Jeżeli jutro pracodawca zbankrutuje, żaden z nich nie znajdzie się w lepszej sytuacji materialnej, ani pracodawca, ani pracownik.
Co trzeba tutaj zrobić? To oczywiste, że ilość pieniędzy w naszych kieszeniach musi się zwiększyć bez przechodzenia przez zarobki i pensje. Ilość pieniędzy musi się zwiększyć bez przechodzenia przez jakikolwiek z sektorów włączonych w procesy produkcyjne. Ilość pieniędzy musi się zwiększyć bez przechodzenia przez pracodawców. Ilość pieniędzy musi się zwiększyć bez przechodzenia przez przemysł. Ilość pieniędzy musi się zwiększyć bez przechodzenia przez przedsiębiorstwa. Pieniądze muszą znaleźć się w rękach ludzi bez przechodzenia przez pracodawców, przemysł i przedsiębiorstwa, mówisz? Oczywiście! Jacy ludzie? Wszyscy ludzie, wszyscy ludzie potrzebują pieniędzy. Kredyt Społeczny nazywa to „dywidendą dla wszystkich ludzi". Pozwólcie, że wyjaśnię wam istotę rzeczy. Nie będę mówił zbyt długo; nie chcę was zanudzać.
Dywidenda rozprowadzana dla wszystkich ludzi. Pieniądze muszą dotrzeć do rąk wszystkich ludzi. Nawet do ludzi, którzy są bezczynni? A co z ludźmi, którzy nie pracują? Nawet do tych, którzy pracują? Tak, nawet do tych, którzy pracują. Jak pieniądze będą rozprowadzane do tych ludzi, którzy nie pracują? Będą one wyemitowane przez Bank Kanady w systemie Kredytu Społecznego. Jak pieniądze zostaną rozprowadzone do tych, którzy pracują? Zrobią to przedsiębiorstwa płacące zarobki i pensje oraz Bank Kanady przez rozprowadzanie Narodowej Dywidendy. Zatem masz na myśli, że ludzie pracujący też otrzymywaliby narodową dywidendę? Oczywiście! To byłoby poza ich zarobkami i pensjami. Czy ludzie, którzy nie pracują, otrzymają jako swój dochód tylko narodową dywidendę? Tak, zgadza się.
Ach! To słowo – dywidenda, to słowo – dywidenda wydaje się brzmieć tak źle w uszach ludzi, którzy nie rozumieją, co to właściwie znaczy. To słowo z jakiegoś powodu brzmi „zabawnie" dla tych ludzi. Czy są to niezarobione pieniądze? Na pewno, to są niezarobione pieniądze. Ten, który otrzymuje te pieniądze, nie zarobił ich. Mój Dobry Boże, o co tu chodzi? Dostawać pieniądze, które nie zostały zarobione. Tak zawsze to się zaczyna; pieniądze nigdy nie są zarobione na początku ich emisji.
Wcześniej, kiedy bank stworzył 80 milionów na wojnę, czy zarobił on te pieniądze? On po prostu wpisał liczbę 80 000 000 $ do swojej księgi głównej. Wiecie, że bank po utworzeniu 80 000 000 dolarów w swojej księdze głównej, zażądał zapłaty odsetek od tej pożyczki. Bank działa tak, jak gdyby te pieniądze zostały zarobione. Kiedy pieniądze zostają stworzone, na początku ich istnienia nie są to nigdy zarobione pieniądze.
Dywidenda byłaby nowymi pieniędzmi wyemitowanymi dla wszystkich ludzi. Tak, ale czy legalnie mamy prawo do tego? Najpewniej, mamy legalne prawo do tego. Dlaczego? Ponieważ nie zwariowaliśmy, jesteśmy kapitalistami. Dobry Boże! Popatrzcie na ludzi w Rogersville albo w Robertsville, albo gdzie indziej. Przejedźcie się po ich wiejskich drogach. Czy ci ludzie są kapitalistami? Oni najpewniej są kapitalistami. Dobry Boże, o czym wy mówicie? Oni są żebrakami. Oni nie są kapitalistami. Są kapitalistami, którzy zostali przekształceni w żebraków. W każdym razie, oni są nadal kapitalistami. Wszyscy jesteśmy kapitalistami. To stwierdzenie brzmi „zabawnie" w uszach ludzi, którzy nie są poinformowani w tej sprawie.
Co rozumiemy przez słowo „kapitał"? To jest rzecz, która pomaga człowiekowi produkować więcej niż, gdyby miał tylko użyć swoich rąk. Co masz na myśli? Zawsze myślałem, że kapitał reprezentuje pieniądze. Pieniądze są tylko rzeczą używaną, żeby ocenić, oszacować, przypisać liczbę do wartości kapitału. Pieniądze są tylko liczbami. Pieniądze nie są kapitałem. One reprezentują tylko w liczbach wielkość ocenionej albo oszacowanej wartości kapitału. Dodaj liczby tak wysoko jak twój dom, jeżeli chcesz, ale jeśli nie ma tam nikogo do pracy, jeśli nie ma żadnych materiałów do jej wykonania, wszystkie te liczby będą bezwartościowe. Pytacie, co rozumiemy przez kapitał? To jest jak narzędzia, których się używa, żeby móc lepiej i skuteczniej pracować.
Weźmy kobietę, która używa miotły do zamiatania swojego domu. Gdyby nie miała miotły, w jaki sposób zamiotłaby dom? Czy używałaby swoich palców do wycierania kurzu? Najpewniej uszkodziłaby sobie na nich skórę. Na dodatek, zebranie całego brudu zajęłoby bardzo dużo czasu. A teraz miotła. Miotła nie jest bardzo duża, ale ściera większą powierzchnię brudu za jednym razem, niż można to zrobić tylko przy pomocy czyichś palców. Poza tym, nie jest to tak męczące. Miotła jest jej kapitałem. Wykonuje ona przy pomocy swojej miotły więcej pracy, niż bez niej. To jest kapitał. Nie jest on duży. Z drugiej strony, jeśli weźmiemy elektryczny odkurzacz, kapitał jest większy.
Weźmy kogoś, kto posiada gospodarstwo rolne. Nie ma on żadnych pieniędzy, ale posiada gospodarstwo rolne. Ponieważ posiada gospodarstwo rolne, może wyprodukować więcej rzeczy niż, gdyby nie posiadał tego gospodarstwa. Na pewno. Jego gospodarstwo rolne jest kapitałem. Jeżeli ma on łopatę do kopania w ziemi, to jest w lepszej sytuacji, niż gdyby musiał kopać w ziemi gołymi rękami albo próbował zaorać ją przy pomocy gałęzi. Jeżeli ma on łopatę, to praca idzie szybciej, niż kopanie ręką i widłami. Jeżeli posiada on pług i konie, to idzie nawet lepiej i szybciej. Jeśli ma on traktor z dwoma cokołami ustawionymi jeden obok drugiego, to idzie nawet jeszcze szybciej. Wszystkie te rzeczy nazywane są kapitałem.
Kapitał oznacza coś, co pomaga komuś w produkcji. Dobrze więc, kto jest kapitalistą? Ten, kto posiada kapitał. Ten, kto posiada kapitał jest kapitalistą. Co właściwie tworzy dzisiaj największy czynnik kapitałowy w naszej nowoczesnej produkcji? Co właściwie pomaga dzisiaj najbardziej w wykonywaniu produktów? Czy myślicie, że to siła robocza w fabrykach stanowi dzisiaj największy czynnik w naszej nowoczesnej produkcji? Najpewniej nie! Powiedzmy, że miałem usunąć maszyny z zakładów. Usunąć elektryczność z fabryk. Usunąć ropę naftową. Usunąć wszystkie te wynalazki. Usunąć wszystkie rzeczy, które pomagają pracownikowi; i gdybym miał zostawić w fabrykach samego robotnika tylko z jego rękami, albo wprowadzić do fabryk 10 razy więcej robotników, skutek będzie taki, że skończy się to 100 razy mniejszą produkcją niż faktycznie mamy ją dzisiaj. Dlaczego? Ponieważ to nie siła robocza jest głównym czynnikiem w dzisiejszej nowoczesnej produkcji. Zatem, co jest głównym czynnikiem w dzisiejszej mamuciej produkcji? Główny czynnik stanowi praca maszyn. To jest praca, która pochodzi z wynalazków. To jest praca, która pochodzi z zastosowanej nauki. To jest praca, która pochodzi ze wszystkich odkryć. Mamy prąd elektryczny, który wprawia silniki w ruch, który oświetla miejsca pracy robotników. Tego nie było 400 lat temu. Nawet 200 lat temu. Te rzeczy nie istniały w tamtych czasach. Na przykład, te same wodospady, które istniały wtedy, dzisiaj istnieją nadal w tych samych miejscach, ale wtedy nie używano wodospadów do produkcji elektryczności, jak to się dzieje dziś. Dlaczego? Z prostego powodu, że ludzie w tamtych czasach nie umieli wykorzystać energii potencjalnej tych wodospadów.
Potem ludzie nauczyli się i odkryli, jak użytkować tę potencjalną energię elektryczną. Kiedy to było? Około 100 do 150 lat temu. Nauczyli się, jak robić samochody. Nauczyli się, jak wydobywać ropę naftową z ziemi. Nauczyli się, jak rafinować ropę naftową. Nauczyli się, jak produkować benzynę z ropy naftowej. Nauczyli się, jak budować 4-taktowe silniki, by wykorzystać je w samochodach. Ludzie nauczyli się wszystkich tych rzeczy. Przez ostatnie 250 lat ludzie nauczyli się więcej za pomocą rozwoju technicznego, niż przez tysiące poprzednich lat historii ludzkości. Można udowodnić, że w świecie miał miejsce wielki postęp. Do kogo te odkrycia należą? Do kogo należą te wynalazki? Dzisiaj z powodu rozwoju, z powodu postępu i dzięki tym, którzy dokonali tych wynalazków możemy wyprodukować samochody na linii montażowej, zamiast robić je pojedynczo w warsztacie ślusarskim. Ci ludzie nie żyją dzisiaj. Ponadto, nikt na ziemi nie może powiedzieć: „Jestem tym, który wymyślił silnik parowy do pociągów, żeby mogły poruszać się po torach". Biedny idiota! Nikt nawet nie myślał o was, kiedy to nastąpiło. Zostało to wymyślone dawno temu. Ponadto, korzystamy z tego do dzisiaj. Silnik parowy jest kapitałem. Jest to kapitał osiągnięty przez ludzkość. To jest wynalazek przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Gdybyśmy nigdy nie mieli zorganizowanego społeczeństwa, to znaczy ludzi żyjących w społeczeństwie, uporządkowanym społeczeństwie, gdzie ludzie nie zabijają się nawzajem każdego dnia w roku, nie byłoby żadnych takich wynalazków i nie bylibyśmy w stanie przekazywać ich pokoleniom, które przychodzą po sobie. Ponadto, wynalazcy nie wiedzieliby nawet, jak użyć takich wynalazków. Gdybyśmy nigdy nie żyli w zorganizowanym społeczeństwie, nie byłoby żadnych takich wynalazków, czyniących dziś życie w naszych społecznościach łatwiejszym. To jest dobro należące do ludzkości, żyjącej jako społeczeństwo. To jest dobro należące do ludzkości, która wciąż powiększa się przez pokolenia.
Ktoś, kto urodził się w 1959 r., urodził się w bogatym świecie, wzbogaconym przez poprzednie wieki. Nasz świat dzisiaj jest dużo bardziej bogatszy, niż w roku 1059 na przykład, 900 lat temu. To jest duża różnica. Jak można nawet myśleć, mówiąc do ludzi urodzonych dzisiaj: „Pan niczego nie posiada, jeżeli chce pan któreś z tych rzeczy, musi pan na nie zarobić". Co to znaczy, że muszę na nie zarobić? Czy te wynalazki nie należą do mnie tak samo, jak należą one do innych członków naszego społeczeństwa? Oczywiście! One należą do wszystkich ludzi, którzy tworzą dzisiaj nasze społeczeństwa. One należą do mnie i do ciebie, nie bardziej do ciebie niż do mnie. Nie więcej do mnie niż do ciebie, tak samo do ciebie jak do mnie, tak samo do mnie jak do ciebie. Te wynalazki należą dzisiaj do każdej pojedynczej osoby w naszych społeczeństwach.
„Tak", powiecie, „ale one należą do przedsiębiorstw. To przedsiębiorstwa zakupiły maszyny." Bardzo dobrze, oni są tymi, którzy kupili maszyny. To jest w porządku. Ponadto, zapłacili za te maszyny swoimi małymi dywidendami i swoimi małymi zakupami. Ale patent, który został przyznany właściwemu wynalazcy tej maszyny, wynalazek, który jest częścią tej maszyny, pozwala nam złożyć kawałki stali w odpowiedni sposób. Gdyby u początku tego wszystkiego nie było wynalazku, mielibyśmy tylko w swoich rękach swobodne kawałki stali. Te luźne kawałki stali nie będą pracowały same i w ogóle niczego by dziś nie wyprodukowały. Za tym wszystkim stoi wynalazek i to jest największy czynnik w dzisiejszej nowoczesnej produkcji.
I dzisiejszy kapitalista, zwany „dolar-kapitalistą", który kupuje maszyny do swojej fabryki, nie płaci za wynalazek, on płaci tylko za maszyny. Niemniej, wynalazki zawarte w tych maszynach należą do nas wszystkich. Na mocy tych wynalazków mamy prawo do dochodu z nich pochodzącego.
Ponadto, jak już powiedziałem, pozbycie się tych wynalazków przeszłości, rozpoczęcie znów od zera, powrót do czasu Adama i Ewy, mój Dobry Boże, musielibyśmy dzisiaj pracować o wiele ciężej z powodu takiego ruchu. I w konsekwencji produkowalibyśmy dużo mniej rzeczy niż produkujemy dzisiaj. Dlaczego taki ruch powoduje tak wielką różnicę? Różnica powstałaby dlatego, że ktoś pracowałby sam, zaczynając od zera, podczas gdy to, co jest produkowane dziś, powstaje dlatego, że ludzie żyją w społeczeństwie, dlatego że istnieją wynalazki. Tą różnicą jest to, co powinno zostać rozprowadzone dla wszystkich ludzi, żyjących w tym społeczeństwie. Tak, ale posłuchaj: trzeba, żeby pracownicy wnieśli do wartości kapitał, o którym mówiliśmy. Oczywiście! Chociaż dobrze wymyślona część maszynerii może wyprodukować rzeczy, potrzebny jest pracownik, żeby ją utrzymać, prawda? Pracownicy są wymagani, by wnieść tę pracę do wartości. Wtedy możemy zapłacić pracownikowi. Tak, ale to nie przeszkodzi właścicielowi kapitału i nam w konsekwencji, w otrzymaniu naszego udziału.
(cdn)
Louis Even