French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Trzeba skończyć ze skandalem ubóstwa na świecie - cz. III

Napisał Alain Pilote w dniu sobota, 01 marzec 2003.

Najpilniejsza reforma: naprawa systemu finansowego

Cel ekonomii: zaspo­kojenie ludzkich potrzeb

Zatem celem syste­mów ekonomicznego i fi­nansowego jest także, we­dług Kościoła, służba człowiekowi. Celem sys­temu ekonomicznego jest zaspokojenie ludzkich po­trzeb, produkcja dóbr, których człowiek potrze­buje (rola systemu produk­cyjnego) i dystrybucja tych dóbr tak, żeby mogły one dotrzeć do ludzi, którzy ich potrzebują (jest to rola systemu finanso­wego). Kredyt Społeczny pro­ponuje technikę, która umoż­liwia osiągnięcie przez system produkcyjny i sys­tem finansowy ich celów.

Papież Pius XI w swojej encyklice Quadrage­simo anno zdefiniował cel systemu ekonomicz­nego:

„75. Dopiero bowiem wtedy gospodarstwo społeczne będzie dobrze zorganizowane i cel swój osiągnie, kiedy wszystkim poszczegól­nym jednostkom udostępni te wszystkie dobra, któ­rych dostarczenie umożliwiają mu skarby i po­moc przyrody, technika przemysłowa i praw­dziwie społeczna organizacja życia go­spo­darczego.

Tak zaś należy te dobra wymierzyć, by człowiekowi wystarczyły nie tylko na zaspoko­jenie konieczności życiowych i potrzeb pewnej godności, ale także, by mu pozwoliły wznieść się na wyższy stopień dobrobytu i kultury, który – pod warunkiem roztropnego korzysta­nia z nich – nie będzie przeszkadzał cnocie, ale ją owszem ułatwi.”

Dobra ziemskie są przeznaczone dla wszystkich

Papież mówił o „każdym i wszystkich”, którzy mają prawo do używania dóbr materialnych. Po­wtarza on tutaj inną główną zasadę społecznej doktryny Kościoła: dobra ziemskie przeznaczone są dla wszystkich ludzi:

„Bóg przeznaczył ziemię ze wszystkim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i naro­dów, tak by dobra stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze – w duchu spra­wiedliwości, której towarzyszy miłość… Zresztą każdemu przysługuje prawo posiadania części dóbr, wystarczającej dla niego i dla jego ro­dziny.”

Sobór Watykański II, Konstytucja dusz­pa­sterska o Kościele w świecie współczesnym Gau­dium et spes, pkt. 69

Kościół zarzuca systemowi kapitalistycznemu, że nie każdy człowiek żyjący na ziemi ma dostęp do minimum dóbr materialnych, pozwalających na przyzwoite życie i że nawet w najbardziej rozwi­niętych krajach żyją tysiące ludzi, którzy nie doja­dają. Nie zostaje tu spełniona zasada powszech­nego przeznaczenia dóbr: istnieje obfitość pro­dukcji, ale to dystrybucja jest wadliwa.

„Bóg dał ziemię całemu rodzajowi ludz­kiemu, aby utrzymywała wszystkich jego członków, nie wykluczając ani nie wyróżniając nikogo. To stanowi uzasadnienie powszech­nego przeznaczenia dóbr ziemi… W imię spra­wiedliwości i prawdy nie wolno dopuścić do tego, aby podstawowe ludzkie potrzeby pozo­stały nie zaspokojone i do wyniszczenia z tego powodu ludzkich istnień.”

Jan Paweł II, ency­klika Centesimus Annus, punkty 31 i 34

Dywidenda Kredytu Społecznego

Dywidenda Kredytu Społecznego, bezwarun­kowy podstawowy dochód przeznaczony dla każ­dego obywatela, umożliwiłaby każdemu, żeby stał się prawdziwym „kapitalistą” i miał dostęp do dóbr ziemskich. Nie będzie ona finansowana przez po­datki, ale przy pomocy nowych pieniędzy two­rzo­nych przez naród, opartych na produkcji kraju. Dy­widenda oparta jest na dwóch filarach: dzie­dzictwie zasobów naturalnych i wynalazkach po­przednich generacji:

„… pracą swoją [człowiek] wchodzi w po­dwójne dziedzictwo – mianowicie w dziedzic­two tego, co jest dane wszystkim ludziom w zasobach natury, oraz tego, co inni przed nim już wypracowali na gruncie tych zasobów, przede wszystkim rozwijając technikę, czyli kształtując zespół coraz doskonalszych narzę­dzi pracy: człowiek pracując, wchodzi zarazem w ich pracę.”

Jan Paweł II, encyklika Laborem exercens, 15 września 1981 r., pkt. 13

Maszyna: sojusznik czy wróg człowieka?

W obecnym systemie tylko ci, którzy są za­trudnieni w produkcji mogą uzyskać dochód, który jest wyrażony w postaci zarobków i pensji. Do­chody są ściśle związane z zatrudnieniem. Jest to jednak niezgodne z obecną sytuacją, w której, dzięki nowym wynalazkom, technologii i postę­powi, jest coraz mniejsze zapotrzebowanie na ludzką pracę i pracowników wytwarzających dobra: to komputery i roboty wykonują tę pracę zamiast nas.

Czy technologia jest złem? Czy powinniśmy powstać i zniszczyć maszyny, ponieważ odbierają nam pracę? Ależ nie, jeśli praca może być wyko­nana przez maszynę to wspaniale; ludzie będą mogli wtedy przeznaczyć wolny czas na inną działalność, na zajęcia wybrane przez nich sa­mych. To wszystko będzie możliwe pod warun­kiem, że ludzie otrzymają dochody, które zastąpią pensje utracone wraz z zainstalowaniem maszyn i robotów. Inaczej bowiem maszyna, która powinna stać się sprzymierzeńcem człowieka stanie się jego wrogiem, ponieważ pozbawi go ona dochodu i uniemożliwi mu życie:

„Technika w wielkim stopniu przyczyniła się do dobra ludzkości; uczyniła tak wiele dla poprawy warunków życia człowieka, w jego służbie i w ułatwieniu oraz doskonaleniu jego pracy. Jednakże w pewnych momentach tech­nika już nie wie, gdzie jest jej miejsce: czy ma być za ludzkością, czy przeciw niej... Dlatego kieruję swój apel do wszystkich zainteresowa­nych... do każdego, kto może przyczynić się do zapewnienia tego, by technika służyła rzeczy­wiście każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie i każdemu dziecku na tej ziemi i na całym świe­cie.”

Jan Paweł II, homilia w Toronto, Kanada, 15 września 1984 r.

Pełne zatrudnienie jest materializmem

Dywidenda Kredytu Społecznego jest jedynym logicznym rozwiązaniem dla zastąpienia ludzkiej pracy przez maszyny. Jeśli chce się wytrwać przy zatrudnieniu wszystkich, zarówno mężczyzn jak i kobiet, w produkcji, mimo tego że produkcja dla zaspokojenia podstawowych potrzeb jest wykony­wana z coraz to mniejszym udziałem ludzkiej pracy, muszą być tworzone nowe prace, które są kompletnie bezużyteczne. I żeby usprawiedliwić te bezużyteczne prace, muszą być stworzone nowe, sztuczne potrzeby przez lawinę ogłoszeń tak, by ludzie kupowali produkty, których naprawdę nie potrzebują. To właśnie jest określane mianem „konsumeryzmu”.

Podobnie produkty będą wytwarzane w naj­krótszym możliwym czasie, a celem będzie coraz większa ich sprzedaż i coraz większy zysk. Wszystko to powoduje niepotrzebną stratę zaso­bów naturalnych i zniszczenie środowiska.

Wynagrodzenie dla matek w domu

Kościół w swojej doktrynie społecznej podkre­śla również wagę uznania pracy matek w domu przez wypłacanie im dochodu. Do­skonale spełnia­łaby to dywidenda Kredytu Spo­łecznego:

„(19.) ...Doświadczenie potwierdza, że na­leży starać się o społeczne dowartościowanie za­dań macierzyńskich, trudu, jaki jest z nimi zwią­zany, troski, miłości i uczucia, których dzieci nieodzownie potrzebują, aby mogły się rozwi­jać jako osoby odpowiedzialne, moralnie i reli­gijnie dojrzałe oraz psychicznie zrównowa­żone. Przy­niesie to chlubę społeczeństwu, jeśli – nie prak­tycznie, nie pogarszając jej sytuacji w ze­stawie­niu z innymi kobietami – umożliwi ko­bie­cie-matce oddanie się trosce o wychowanie dzieci, odpowiednio do zróżnicowanych po­trzeb ich wieku. Zaniedbanie tych obowiązków spowo­dowane koniecznością podjęcia pracy zarobko­wej poza domem jest niewłaściwe z punktu wi­dzenia dobra społeczeństwa i ro­dziny, skoro uniemożliwia lub utrudnia wypeł­nienie pierw­szorzędnych celów posłannictwa macierzyń­skiego.”

Jan Paweł II, encyklika La­bo­rem exer­cens

„(71.) ...A jest straszliwym nadużyciem, które za wszelką cenę należy zwalczać, jeśli matki z powodu szczupłości zarobków ojca mu­szą poza domem szukać pracy zarobkowej z za­niedbaniem właściwych swych prac i obo­wiąz­ków, przede wszystkim wychowania dzieci.”

Pius XI, encyklika Quadragesimo anno

W październiku 1983 r. Stolica Święta opubli­kowała Kartę Praw Rodziny, w której wzywała do „wynagrodzenia za pracę w domu dla jednego z rodziców; powinno być tak, żeby matki nie były zmuszane do pracy poza domem z uszczerb­kiem dla życia rodzinnego, a szcze­gólnie dla wychowania dzieci. Praca matki w domu musi być uznana i respektowana ze względu na jej wartość dla rodziny i społeczeń­stwa.” (artykuł 10.)

Obowiązek każdego chrześcijanina

Praca nad ustanowieniem sprawiedliwości i lepszego systemu ekonomicznego jest rzeczywi­ście obowiązkiem i powinnością każdego chrze­ścijanina:

„Kto by chciał odstąpić od trudnego, ale wzniosłego zadania polepszenia losu całego człowieka i wszystkich ludzi pod pretekstem ciężaru walki i stałego wysiłku przezwyciężania przeszkód czy też z powodu porażek i powrotu do punktu wyjścia, sprzeciwiałby się woli Boga Stwórcy.”

Jan Paweł II, encyklika Sollicitudo rei socialis, pkt. 30

Najbardziej fundamentalnym powodem, dla którego każdy chrześcijanin musi pracować dla ustanowienia lepszego systemu ekonomicznego jest to, że każdy będzie dokładnie osądzony z tego, co zrobił dla swoich braci i sióstr w potrzebie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich naj­mniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25:40).

Jest oczywiście wiele dróg pomocy naszym braciom w potrzebie: nakarmić głodnego, napoić spragnionego, dać schronienie bezdomnemu, od­wiedzić uwięzionego i chorego, itd. Niektórzy wy­syłają dotacje dla organizacji charytatywnych, czy to na pomoc dla biednych w naszym kraju, czy w Trzecim Świecie. Lecz jeśli te dotacje mogą ulżyć niewielu biednym ludziom przez kilka dni lub tygo­dni, nie zlikwidują one przyczyn ubóstwa. Co jest dużo lepsze, to naprawa problemu u jego ko­rzeni, to atakowanie zasadniczych przyczyn ubó­stwa i przywracanie każdego człowieka w jego prawach i godności osoby stworzonej na podo­bieństwo Boga i mającej prawo do minimum dóbr ziemskich:

„75. Ten bowiem kieruje się prawdziwą miło­ścią, kto usilnie wytęża swój umysł, by od­kryć przyczyny nędzy i znaleźć sposoby jej zwal­czania i zdecydowanego przezwyciężenia.”

Paweł VI, encyklika Populorum progressio

Louis Even odkrył przyczynę ubóstwa ludzi – jest nią tworzenie i kontrola pieniędzy przez pry­watne banki – a także sposób walki z tym oszu­stwem: tym sposobem jest edukacja ludzi. Dlatego założył on pisma „Vers Demain” i „Michael”. Wszy­scy, którzy są spragnieni sprawiedliwości powinni zatem zacząć studiować i rozpowszechniać Kredyt Społeczny przez prenumeratę „Michaela”.

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com