Table of Contents Table of Contents
Previous Page  11 / 24 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 11 / 24 Next Page
Page Background

11

MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 • Fax (450) 469-2601

Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •

www.michael.org.pl

październik-grudzień 2007

W maju 2007 r. po długiej

kampanii wyborczej, tuż przed

objęciem urzędu, nowy prezydent

Francji Nicolas Sarkozy wybrał

się na Maltę i wyspy Morza Śród-

ziemnego na krótkie wakacje. Zo-

stał zaproszony przez jednego ze

swoich bliskich przyjaciół, razem

ze sporą grupą najbogatszych na

świecie dyrektorów i prezesów

firm, na prywatny luksusowy jacht

długości 60 m.

Kilka dni później dokładnie w

tym samym miejscu wojskowa

straż przybrzeżna znalazła ciała

18 zabitych osób. Byli to nielegalni imigranci z Afry-

ki, którzy przybyli do kraju ukradkiem, jak wielu in­

nych. Próbowali oni dotrzeć do Europy Południowej.

Możliwe, iż korzystne było dla nich to, że nie można

ich było zidentyfikować, jako że nie znaleziono przy

nich żadnych dokumentów. Nie mieli oni nawet tej

szansy, jakiej doświadczyli bohaterowie opowiada-

nia Louisa Evena „Wyspa rozbitków”. Chociaż zo-

stali uwolnieni ze swojego straszliwego wraku, ich

ciała zostały ekshumowane i zabalsamowane w Tu-

lonie. Odprawiona została dla nich Msza św. przez

ordynariusza Tulonu-Frejus, biskupa Reya.

Nie ma tygodnia, żeby podobne dramaty nie roz-

grywały się na tych wodach. I to samo dzieje się

w rejonie Gibraltaru oraz na Atlantyku między Wy­

spami Kanaryjskimi a Hiszpanią.

Bogaci i biedni

Nie jest moim zamiarem używanie tych faktów

przeciwko komuś. Myślę po prostu, że paradoks,

który widzimy w zetknięciu się luksusu życia, jakie

prowadzą te „prestiżowe” osobistości z tragedią,

ukazaną przez ciała rozbitków, pływające w tym sa-

mymmiejscu i prawie w tym samym czasie, pokazuje

rzeczywistość, która jest jedną z najokrutniejszych

w naszych czasach. Wszyscy uczestnicy są połą-

czeni w tym samym czasie ze wszystkimi warunka-

mi życia i śmierci. Wszystkie warunki egzystencji są

dokładnie przeciwne.

Nie zapominajmy znaczenia historii opowie­

dzianej w „Wyspie Rozbitków”. Wyspa ta i jej miesz­

kańcy przedstawiają naszą rodzinę, nasz region

czy prowincję, nasz kraj, kontynent i naszą planetę.

Te rodziny, regiony i prowincje, kraje, kontynenty i

ziemia mogą być znane, jako: Franciszek – cieśla,

Paweł – farmer, Jakub – hodowca zwierząt, Henryk

– rolnik i Tomasz – poszukiwacz i mineralog. Pięciu

ludzi, tak jak pięć kontynentów na Wyspie Świat,

które znajdują się w rękach Właścicieli Pieniądza!

My, Kredytowcy Społeczni, którzy pojęliśmy, jak za-

sadnicze jest zrozumienie funkcjonowania naszego

systemu monetarnego, powinniśmy naśladować

tych z Wyspy Rozbitków, organizować się tak, jak

oni to robili, przepędzić te finansowe pijawki i żyć w

rozsądny sposób, a naszym podstawowym celem

powinien być postęp w kierunku świętości, zgodnie

z Prawem Boskim.

Wzrost liczby milionerów jest dzisiaj rzeczywi­

stością. Z drugiej strony, nie jesteśmy przeciwko bo­

gactwu. Lecz jeśli bogactwo jest możliwe i dostępne

dla wielu, bogaci nie są do pogodzenia z różnicami,

jakie istnieją pomiędzy bogatymi i biednymi. Ta sy-

tuacja jest policzkiem w twarz tych, którzy zostali

obrabowani i są obrabowywani, ale my posiadamy

inne rozwiązanie, niż szukanie schronienia wśród

złodziei. Oni nie mają już gdzie pójść!

W tej chwili, Afryka, najbliższy Europie oddzielny

kontynent, jest całkowitym i przejmującym za­

przeczeniem jednego rządu światowego, który jest

wychwalany bez granic w codziennych, liberalnych

przemówieniach, nie dających się dłużej słuchać.

Jakże godne pożałowania jest to, że wielu chrześ-

cijan często bierze udział w tych liberalnych wykła-

dach! Jeśli wyobrazimy sobie mało prawdopodobny

obraz kataklizmu, który mógłby zanurzyć cały kon-

tynent afrykański pod falami oceanu w ciągu jed-

nej nocy, wtedy Produkt Całkowity Brutto świato-

wej ekonomii ucierpiałby niewiele z powodu tego

kataklizmu. W ciągu trzech czy czterech miesięcy,

niewielki procent półproduktów zniknąłby bardzo

szybko ze światowej ekonomii. Jedyną odczuwalną

stratą, byłyby zasoby naturalne, które mają istotne

znaczenie dla Afryki (jak np. ropa naftowa).

Przykład ten, który jest tylko okrutnym

założeniem, przenosi nas do właściwej rze-

czywistości. Ponura rzeczywistość współ-

czesnej, globalnej ekonomii jest na domiar

wszystkiego dostępna nie dla wszystkich i

bezlitosna. Obecnie tylko surowce, takie jak

ropa naftowa, interesują światową ekonomię,

a nie ludzie. To żenujące.

To, co interesuje człowieka, to człowiek!

Jeśli wypędzi się Boga z naszej planety, osta-

tecznie wypędzi się z niej także człowieka. To

właśnie rozgrywa się obecnie przed naszymi

oczami.

Powinniśmy jednakże pamiętać, że ten

trudny obraz jest REALNY, jako, że wszyscy jeste-

śmy tutaj uczniami Kredytu Społecznego, dzięki

niezastąpionym eksperymentom majora Douglasa,

utrwalonym ostatecznie przez Louisa Evena. Wie-

my, że bogactwo produkowane w krajach świata, jest

REALNYM bogactwem tych krajów, a tylko pewien

odsetek uważa, że następuje to dzięki bezustanne-

mu postępowi tradycyjnej i nowoczesnej techniki,

a szczególnie automatyzacji. Powstaje produkcja,

która wymaga mniejszej ilości ludzi, ale jest wyko-

nywana DLA wszystkich ludzi, bez wyjątku. Kto by

za tym nie był?

Zatem jest jasne, że tylko część świata będzie

korzystała z bogactw, które są produkowane przez

nieustający postęp. Tak więc pozostali mieszkańcy

świata nie będą z nich korzystali! Lecz wszyscy lu­

dzie, niezależnie od swojej drogi życia, produkują

te bogactwa w czasie swojego pobytu na ziemi. Jak

powiada de la Palisse, produkcja, którą wykonali,

mogłaby nie istnieć, gdyby tej produkcji nie wyko­

nali. Producenci posiadają, z definicji, naturalne

prawo dostępu do produkcji. To jest ICH produkcja.

To świat finansów jest winny i wstrzymuje całe rów-

nouprawnienie i możliwość dystrybucji dóbr. Czy

trudno to zrozumieć?

Zatem, żebyśmy mogli dobrze umieścić się w

ekonomicznych i finansowych ramach, w których

obecnie żyjemy, kotwica Kredytu Społecznego po-

winna, ze względu na naturalną Sprawiedliwość,

zostać skutecznie zarzucona we wszystkich społe­

czeństwach świata, w którym każdy ma swoje

szczególne cechy i wyjątkowy geniusz. To właśnie

owe szczególne cechy i geniusz Kredyt Społeczny

będzie rozwijał dla twórczej inwencji i przyniesie

korzyści wszystkim w ich podstawowych planach

egzystencjalnych.

Lecz, żeby uzyskać jasne i klarowne wyobra­

żenie tego, co JEST i co BĘDZIE z naszym współ­

czesnym światem, musimy postawić następujące

pytanie:

Jaki jest stan kapitalizmu

w dzisiejszym świecie?

Mamy dziś na świecie około 300 milionów po­

siadaczy akcji. Na ziemi żyje 6,5 miliarda ludzi.

Oznacza to, że na dwudziestu mieszkańców Ziemi

przypada jeden posiadacz akcji. Te trzysta milionów

posiadaczy akcji można podzielić na trzy grupy:

1.

150 milionów posiadaczy akcji to obywatele

USA; jest to połowa mieszkańców Stanów Zjed­

noczonych, które dziś liczą 300 milionów ludzi.

Oznacza to, że 50% posiadaczy akcji jest obywate-

lami Stanów Zjednoczonych (czyli jeden Ameryka-

nin przypada na dwóch akcjonariuszy),

2.

75 milionów innych akcjonariuszy jest oby­

watelami innych bogatych krajów: Kanady, Japonii,

Europy, Południowej Korei, Tajwanu, Zatoki Perskiej,

Australii, Nowej Zelandii itd. Zatem 25% udziałow-

ców jest obywatelami bogatych krajów (innych niż

Stany Zjednoczone),

3.

75 milionów innych akcjonariuszy znajduje się

wśród obywateli wszystkich innych krajów planety,

z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, Europy i kilku

innych bogatych krajów Azji i Zatoki Perskiej. Kraje

te mają 25% posiadaczy akcji.

Na świecie jest około stu do dwustu tysięcy ak-

tywnych administratorów około dwudziestu tysięcy

towarzystw na rynku. Weźmy na przykład Francu-

zów, którzy reprezentują też inne przykłady udzia­

łowców. Rynek finansowy w Paryżu zwany jest:

CAC-40. Jest to miejsce, gdzie podejmuje się więk­

szość ważnych decyzji dla tych czterdziestu grup

czy towarzystw. Ta „czterdziestka” uważana jest za

„środek ciężkości” francuskich finansów. W marcu

2007 r. bank z Paryża ogłosił w jednym z głównych

francuskich periodyków, poświęconych ekonomii,

„La Tribune”, że „CAC-40 uzyskało w roku 2006 do-

chód około 100 milionów euro”.

Zacytujmy dwa przykłady dotyczące CAC-40,

żeby umieścić fakty, które nas interesują.

Grupa „Total”, która składa się głównie z kom­

panii naftowych we Francji, zakończyła lipiec roku

2007 zyskiem w wysokości 140 milionów euro, a jej

całkowity zysk w 2006 r. wyniósł 12 milionów euro.

(Jest to dochód pochodzący z jednego roku).

Francuski bank o nazwie „Le General Socie-

te” osiągnął najlepszy wskaźnik dochodu spośród

wszystkich europejskich banków, z całkowitym zy-

skiem, wynoszącym 5,2 miliona euro w roku 2007.

Bank ten inwestował najwięcej środków w krajach

takich jak Algieria, Rosja, Rumunia i inne.

Wszystkie inne grupy i Towarzystwa należące

do CAC-40 pokazują takie same zyski na wiosnę

2007.

Wiemy, że dzisiejsze bogactwo krajów całego

świata (można to nazwać Produktem Całkowitym

Brutto świata) jest obliczane na 43 biliony dolarów

amerykańskich.

Ważne jest, byśmy wiedzieli, że rynek pieniężny

świata finansowego jest 23 razy większy! I to wła­

śnie ten rynek finansowy decyduje o rynku świato-

wym. „Decydują oni, na nieszczęście świata” o mate­

rialnej i moralnej niepewności wszystkich krajów i

ludzi. Jest to ośmiornica świata finansowego.

Będę kontynuował ten temat, ponieważ wydaje

się to niezbędne dla przedstawienia jasnego obrazu

RZECZYWISTOŚCI.

Wielkimi inwestorami są inwestorzy instytucjo­

nalni, którzy narzucają nowe „normy”, jako sposób

kierowania przedsiębiorstwami. Normy te narzucają

wartości finansowe stopnia dochodowości finanso-

wej w wysokości 15%... podczas gdy światowe zy-

ski wynoszą tylko około 5%. Jest to problem nie do

pokonania, podobny do zwrotu pieniędzy do banku,

z którego zostały one właśnie pożyczone.

Czołowe przedsiębiorstwa zarządzające okre­

ślają nowe normy narzucane przez instytucjonal­

nych inwestorów jako ryzyko dla całej klasy pra­

cującej przez wprowadzanie w życie elastyczności

narzucanej przez liberalnych polityków i hiperlibe­

rałów i przyjętej przez rządy, które krzywdzą cały

świat poprzez swoje milczenie na ten temat. Rządy

„kontrolowane” są przez bank światowy i finansjerę,

co widzimy bardzo dobrze w poniższym zawołaniu

„Michaela”: „Rządy, bijcie bankiera, zamiast chło-

stać ludzi!” Następnie obserwujemy przenoszenie

przedsiębiorstw do krajów o niskich zarobkach i

zdolnościach technologicznych. Dlatego działamy

dokładnie odwrotnie, niż domagał się tego Maurice

Allais, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii

z 1998 r.

Można zobaczyć tutaj oszustwo, jakie objawia się

w finansach. Tkanka postępowego społeczeństwa,

w które kraje i ich mieszkańcy wprowadzają kolejne

pokolenia poprzez edukację, jest stale podważana

i ścierana przez apetyty ekonomicznych „mięsożer-

ców”, którzy obecnie swobodnie działają... i którzy

pożerają produktywnych „roślinożerców”. Jest to

uderzający nas regres.

Zamiary bankowego oligopolu, przeważnie ame-

rykańskiego, dominują globalną sprzedaż różnora­

kich produktów finansowych. Na rynkach „zysków”

istnieje wymiana między zmiennymi i stałymi stopa-

Czy kapitalizm jest narzędziem służącym ludziom,

czy instrumentem dominacji?

Reanud Laillier

(ciąg dalszy na str. 12)