Table of Contents Table of Contents
Previous Page  8 / 16 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 8 / 16 Next Page
Page Background

MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 • Fax (450) 469-2601

Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •

www.michael.org.pl

marzec-kwiecień 2008

Artykuł Vica Bridgera,

profesora australijskiej

szkoły Kredytu Społecz-

nego, dotyczy obecnej

sytuacji na rynku finan-

sowym Stanów Zjedno-

czonych. Pojawiło się tam

wiele nowych tzw. instru-

mentów finansowych, jak

np. pożyczki typu subpri-

me (czytaj: sabprajm). Są

to pożyczki hipoteczne o

„gorszej” zdolności kre-

dytowej. Są one udzielane osobom o słabszej

historii kredytowej. Tworzona w ten sposób co-

raz większa ilość pożyczek stała się początkiem

poważnego kryzysu finansowego w USA.

Vic Bridger

Większość naszych Czytelników słyszała o

zaistniałym ostatnio problemie, dotyczącym zała­

mania się rynku mieszkaniowego w Stanach Zjed­

noczonych. Problem ten będzie się rozwijał.

Powód owego załamania i zajmowania przez

banki zadłużonych nieruchomości jest prosty i

nie powinien być zaskoczeniem dla Kredytow­

ca Społecznego. Powód ten można ująć jednym

słowem: PIENIĄDZE.

Wiemy, że w obecnym systemie księgowym i

bankowym ludzie żyją z wypłat, opartych na zobo­

wiązaniu do spłacenia ich w przyszłości. Nie ma

znaczenia, czy są one w formie debetu bankowego,

pożyczki personalnej, długu na karcie kredytowej

czy hipoteki na nieruchomości. Wszystkie długi za-

ciągnięte w przeszłości muszą zostać spłacone z

przyszłych dochodów.

Wiemy również, że wszystkie pożyczki bankowe

są długiem i że wszystkie pieniądze, jakie wprowa-

dzone zostają w obieg, pojawiają się w nim, jako

rezultat pożyczek bankowych, a to oznacza, że

wszystkie pieniądze tworzone są jako dług.

Banki są przedsiębiorstwami i jako że mają do

czynienia z pieniędzmi, które stanowią dług, ko­

nieczne jest, aby były w swoich codziennych ope­

racjach tak rozważne jak to tylko możliwe. Kiedy

przeprowadzano w nich kontrole, żeby upewnić się,

czy nie wychodzą poza pewne limity, istniał jakiś

stopień bezpieczeństwa. Te nadzorujące kontrole,

które były stopniowo wycofywane, pozwoliły ban-

kom zredukować ilość pieniędzy typu

fiat

z 18%

do 12% i do poziomu, który pozostaje dziś procen­

towo bez znaczenia. Gdy banki osiągnęły pozycję,

w jakiej mogły pożyczać blisko 100 do 1, to znaczy

pożyczać 100 dolarów w zamian za jednego dolara

ze swoich zasobów, osiągnęły one punkt, w którym

wzrost jest ograniczony i w którym banki otwierają

się na możliwość znacznych strat.

Po osiągnięciu tego etapu banki uciekły się do

pożyczania samemu z innych banków, co umożli­

wiło im dalsze pożyczanie, oparte na poprzednich

zasadach.

Dodajmy do tego scenariusza banki, pożycza­

jące innym instytucjom, które same prowadzą dzia-

łalność pożyczkową. Tak jest w przypadku banków

tworzących pakiety hipotek i sprzedających je jako

papiery wartościowe, których pokrycie zapewniają

hipoteki.

Ci, którzy kupili te hipoteki, używają ich potem

jako zabezpieczenia emisji obligacji, służących do

finansowania innych transakcji. Tak wygląda rozwój

tego, co nazywane jest „rynkiem subprime”. Pienią-

dze pożyczone początkowo ludziom, kupującym

domy, pociągają za sobą odsetki, a pomysł polega

na tym, że odsetki te będą pokrywały odsetki, które

trzeba będzie wypłacić za wyemitowane obligacje.

Trzeba dodać do tego, że instytucje rynku su­

bprime pożyczały pieniądze osobom kupującym

domy bez żadnej przedpłaty z ich strony, finansując

ich domy w 100%. Czasem fałszowały dane, po-

kazując większe niż w rzeczywistości zarobki po-

życzkobiorców i podpisując z nimi umowy o niskich

stopach procentowych, które wzrastały po okresie

początkowym.

Jakby tego było za mało, pewne formy rynku

subprime tworzyły nowe „zorganizowane produk-

ty finansowe”, nazywane

zabezpieczonymi obliga­

cjami dłużnymi

(collaterised debt

obligations – CDOs). Są one w

rzeczywistości „kawałkami” in­

nych hipotecznych papierów war-

tościowych, emitowanych jako

obligacje. Mówiąc prosto, jest to

działanie oparte na zasadzie, iż

jeden dług może zostać podzie-

lony na dwa lub więcej długów i

oferowany na rynku. Wiele z tych

CDO było kupowanych przez „fun-

dusze hedgingowe” , które w rze­

czywistości same pożyczały od

kogoś pieniądze na ich zakup.

Kiedy ludzie pożyczają pieniądze na zakup domu

i nie posiadają stałej zdolności wypełniania swoich

zobowiązań z jakiegokolwiek powodu, następują

zajęcia obciążonych nieruchomości. Więcej proble-

mów powstaje, gdy rosną stopy procentowe lub gdy

ludzie podpisują umowy, w których stopy procento-

we zostają podwyższone w późniejszym czasie, na

przykład po roku, dwóch czy trzech latach.

Jest to jak domek zbudowany z kart czy struk-

tury złożone z kostek domina. Gdy jedna zaczyna

upadać, pociąga za sobą resztę. Kiedy następuje

wzrost zajęć zadłużonych nieruchomości i domy

muszą zostać sprzedane, żeby otrzymać gotów-

kę, wartość domów spada, co zwiększa problem w

postępie geometrycznym.

Ponieważ wiele banków na świecie pożyczało

pieniądze i inwestowało w fundusze hedgingowe,

odczuwają one w końcu kryzys, kiedy sytuacja się

pogarsza.

Banki w Australii, Kanadzie i w Europie zostały

dotknięte przez ostatni upadek rynku pożyczek typu

subprime.

Władze, a zwłaszcza banki centralne, próbowały

utrzymywać problem w sekrecie, ale ostatecznie

musiały przyznać, że BYŁ TO WIELKI PROBLEM.

Amerykańska Rezerwa Federalna, Europejski

Bank Centralny, banki centralne Kanady, Anglii,

Szwajcarii, Bank Japonii i szwedzki Riksbank opra-

cowały wspólny plan emisji pieniędzy, żeby wpro-

wadzić je do banków komercyjnych, by zatrzymać

to, co mogło rozwinąć się w potężny upadek świato-

wej struktury finansowej.

Możemy postawić tu pytanie, które zwykle za­

dawane jest Kredytowcom Społecznym: „Skąd

się wzięły te pieniądze?”

Odpowiedź jest całkiem prosta. Stworzyli

je oni z niczego, tak jak to robią banki komer­

cyjne.

Całe ćwiczenie, które wykonują banki w grze po-

życzania zadłużonych pieniędzy, polega na przenie-

sieniu ich ryzyka poza system bankowy. Połączona

Komisja Ekonomiczna Kongresu USA oceniła, że

chociaż w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2007

fundusz hedgingowy (

czytaj: hedżingowy, z ang. hedge

funds

) – rodzaj instytucji finansowej pobierającej opłatę

za zarządzanie powierzonym kapitałem, w której doko-

nuje się kupna i krótkiej sprzedaży papierów na rynku

kapitałowym w celu ograniczenia

(hedge)

ryzyka wahań

cen, obejmujących swoim zasięgiem cały rynek dla mak-

symalizacji zysków. Jego najważniejszą cechą jest osią-

ganie wysokiej stopy zwrotu zarówno podczas hossy jak

i bessy na rynku. (

definicja pochodzi z Wikipedii – popu-

larnej encyklopedii internetowej

)

r. doszło do 1,7 miliona zajęć zadłużonych nieru-

chomości, oczekuje się, iż prawdopodobnie 2 mi-

liony rodzin straci swoje domy w ciągu następnych

dwóch lat.

To stwierdzenie jest wystarczające, by wskazać,

że problem będzie się pogarszał.

Interesujące jest odnotowanie źródła myśli o

„zmianie zdania”, zakradającej się do debaty na

temat tego problemu. Clifford H. Douglas w swojej

książce pt.

Kredyt Społeczny

(

Social Credit

) pisał:

„Nikt, debatując nad jakimkolwiek aspektem

związanym z tematem, nie może nie odczuć

irytacji z powodu nawoływania zatwardziałego

sentymentalisty, zawsze podnoszącego krzyk

po ‘zmianie zdania’. Jaki wpływ na konkretne

problemy górnika miałoby to, gdyby, porzuca-

jąc własne korzyści, poszedł on do swego pra-

codawcy i zaproponował mu przyjęcie połowy

swoich obecnych zarobków? Albo właściciel

kopalni, stojący w obliczu straty, który podwyż-

sza zarobki swoich ludzi? Jaki będzie wpływ na

dywidendy sklepikarza, który już jest zadłużony

w banku i niepewny, co do tego, skąd weźmie na

zapłacenie swojego następnego tygodniowego

czynszu oraz jak ureguluje różnicę, którą posia-

da na swoim koncie debetowym, jeśli, dotknięty

nagłym pragnieniem zastosowania w biznesie

złotej zasady, sprzeda on swoje towary za poło-

wę swoich kosztów, ponieważ wie, że jego klien-

ci, którymi są górnicy, nie mogą sobie pozwolić

na więcej?”

Podsekretarz stanu ministerstwa skarbu USA

do spraw finansów krajowych namawiał głównych

pożyczkodawców do zajęcia bardziej przychylnego

stanowiska.

Jest jednakże pewne pytanie, które zawsze

zaskakuje Kredytowców Społecznych. W jaki

sposób możliwe jest pożyczanie pieniędzy wa­

szym sposobem bez długu?

Czas pokaże, czy obecne wysiłki Banków Cen-

tralnych podejmowane dla załagodzenia problemu,

okażą się skuteczne, czy nie. Czy będzie to za rok,

za dwa lata czy za trzy, jedno jest pewne: wiele osób

zostanie pokrzywdzonych.

Obecny problem ilustruje to, że ten dziwny

system pieniężny jest iluzją i nie jest on opar­

ty na rzeczywistości, co potwierdzają nasi eks­

perci finansowi. Jest to iluzja do tego stopnia,

że ten księgowy system pieniężny jest fałszywy

i mimo, iż jest akceptowany przez ludzi jako real­

ny, dotyka ich w rzeczywisty fizyczny sposób.

Jak fatamorgana, kiedy widzimy oazę na pustyni,

fizyczna rzeczywistość znajdzie swój wyraz w natu-

ralnych warunkach.

Domy są wykonane ze składników fizycznych.

Pieniądze są niczym, a mimo to są akceptowane

jako reprezentacja składników fizycznych, czym nie

są.

Jeden z ekonomistów piszących na temat za­

łamania się rynku pożyczek typu subprime, przy­

padkowo dotknął bardzo ważnego czynnika. Pisze

on o kryzysie, jako kryzysie zaufania, twierdząc,

że od chwili, gdy kryzys na rynku subprime nasilił

się w lipcu 2007 r., główne banki straciły do siebie

nawzajem zaufanie. Powiada on, że bez zaufania

system załamie się. Podsumowuje to zasadniczy

problem. Banki pożyczają pieniądze, a w tym szcze-

gólnym przypadku, nie na podstawie czegoś fizycz-

nego, ale w oparciu o myśl czy pogląd, że podmiot,

któremu są udzielane pożyczki, spłaci je, przyno-

sząc więcej pieniędzy, niż banki te pożyczyły.

Jeśli system finansowy zbudowany jest na ni­

czym więcej niż na zaufaniu, nie różni się on od

działań podejmowanych przez oszusta albo fałsze­

rza. Pod warunkiem, że nikt nie zakwestionuje oszu-

sta, a ludzie są przygotowani do zaakceptowania

fałszywych pieniędzy, będzie on mógł prowadzić

swoją działalność, a fałszywe pieniądze wykonają

takie samo zadanie, jak pieniądze realne. Wszystko

to polega na zaufaniu.

Ekonomista ten zwraca także słuszną uwagę,

kiedy pisze, że my w Australii mieliśmy szczęście,

iż tutejsze banki „nie były zaangażowane tak mocno

w subprime pokera i mieliśmy szczęście, że dało to

czas Bankowi Rezerwy na wprowadzenie zasadni-

Kryzys po­życzek typu subprime w USA

(ciąg dalszy na str. 9)